Wpuść mnie

By Aurora-Black

857K 49.2K 11.8K

Lena po latach podporządkowywania się rodzicom rzuca swoje dotychczasowe życie, aby być wreszcie sobą i żyć n... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
51.
52.
53.
54.
55.
56.
57.
58.
59.
60.
61.
62.
63.
64.
65.
66.
67.
68.
69.
70.
71.
72.
73.
74.
75.
76.
77.
78.
79.
80.
81.
82.
83.
84.
85.
86.
87.
88.
89.
90.
91.
92.
93.
94.
95.
96.
97.
98.
99.
100.
101.
102.
103.
104.
105.
106.
107.
108.
109.
110.
111.
112.
113.
114.
115.
116.
117.
118.
119.
120.
121.
122.
123.
124.
125.
126.
127.
128.
129.
130.
131.
132.
133.
134.
135.
136.
137.
138.
139.
140.
141.
142.
143.
144.
145.
146.
147.
148.
149.
150.
151.
152.
153.
154.
155.
156.
157.
158.
159.
160.
161.
162.
163.
164.
165.
166.
167.
168.
169.
170.
171.
172.
173.
175.
176.
177.
178.
179.
180.
181.
182.
183.
184.
185.
186.
187.
188.
189.
190.
191.
192.
193.
194. Ostatni
Epilog
Podziękowania
Nowa opowieść
Bonus

174.

3.5K 210 32
By Aurora-Black

- Skarbie... - Lena poczuła ciepłą dłoń ciemnowłosej na swojej. - Mam do ciebie poważne pytanie.

- Słucham w takim razie. - Odpowiedziała odrywając się od podziwiania widoków za szybą jadącego samochodu.

Alex splotła ich palce ze sobą. - Powiedz mi, jaki ślub ci się marzy?

- Co? - Zielonooka spojrzała zaskoczona na dziewczynę. Zupełnie nie spodziewała się takiego pytania, zwłaszcza tak szybko.

- O jakim ślubie marzysz? Jak powinien wyglądać?

- Nie myślałam, że tak szybko będziemy rozmawiać na ten temat.

- Czym szybciej tym lepiej. - Alex spojrzała na nią uśmiechając się lekko po czym ponownie skupiła się na drodze.

- Nie zastanawiałam się nad tym czego bym tak naprawdę chciała. Kiedyś jakoś mniej entuzjastycznie podchodziłam do tego tematu i wychodziłam z założenia, że po prostu trzeba to jakoś odbębnić i mieć z głowy.

- Och... - Ciemnowłosa przygryzła wnętrze policzka. - To nie brzmi zbyt dobrze.

- Poczekaj... - Lena miała ochotę sama sobie strzelić w twarz. - Źle to powiedziałam i teraz dotarło do mnie jak to zabrzmiało. Przepraszam. - Powiedziała unosząc ich złączone dłonie i składając pocałunek na ciepłej skórze Alex. - Chodziło mi o to, że zanim cię poznałam, zanim przekonałam się co to znaczy kochać kogoś całym sercem, sprawy związane z byciem w związku traktowałam dość chłodno. Wszystko robiłam raczej z poczucia powinności licząc na to, że może pewnego dnia poczuje, że to właśnie takie powinno być. Dlatego ja nie wyobrażałam sobie własnego ślubu, bo choć miał nastąpić, ja na niego nie czekałam podekscytowana. Zanim przestałam być głupia i uległa wobec wszystkich wokół, chciałam po prostu mieć to już za sobą.

- Teraz widzisz to inaczej? - Zapytała niepewnie niebieskooka. - Nie chcę, żebyś robiła coś wbrew sobie.

- Kochanie, ja chcę zostać twoją żoną. Naprawdę tego chcę i na myśl o tym czuję ekscytację jakiej nie czułam nigdy wcześniej. Teraz to co się dzieje jest zupełnie inne. I to wszystko co jest między nami jest właściwe. Związek z tobą to coś cudownego i wszystko co z nim związane sprawia mi radość, każdy jego aspekt. Kocham cię i chcę spędzić z tobą życie. Niczego nie robię i nie będę robić wbrew sobie. Chcę tego. Bardzo chcę. Po prostu, nie miałam jeszcze możliwości się nad tym zastanowić a przyznam, że wcześniej nigdy o tym nie myślałam. Mam na myśli nasz ślub...

- Rozumiem. - Alex kiwnęła głową.

- Wydawało mi się, że ty nigdy nie będziesz chciała zrobić takiego kroku więc nawet nie próbowałam zapuszczać się myślami w ten temat. Rozumiesz o co mi chodzi? Cieszyłam się po prostu tym, że jesteśmy razem.

- Teraz to brzmi zdecydowanie lepiej.

- Alex... A czego ty byś chciała?

- Jeśli pytasz mnie o to co mi się marzy jeśli chodzi o nasz ślub to na to pytanie ci nie odpowiem.

- Dlaczego?

Ciemnowłosa uśmiechnęła się zerkając na Lenę. - Bo ja jak myślę na ten temat to mam w głowie tylko to, że chcę żebyś została moją żoną. Tylko to się liczy a reszta nie ma żadnego znaczenia.

- To masz akurat zagwarantowane. - Zielonooka zaśmiała się widząc jak policzki Alex lekko się zarumieniły.

- Prawda jest taka, że zanim cię poznałam, żyłam w przekonaniu, że miłość i związek nie są dla mnie. Wiesz, że tego nie chciałam i miałam plan, żeby nigdy się nie zakochać. Skoro nie było mowy o miłości to tym bardziej moja głowa odrzucała jakiekolwiek myśli związane z tymi sprawami. Potem pojawiłaś się ty... - Alex puściła ją i sięgnęła po kubek z kawą. - Ty wszystko zmieniłaś Lenka... - Powiedziała po chwili gdy zrobiła kilka łyków napoju. - Przy tobie zaczęłam czuć nowe rzeczy i myśleć o kwestiach, które wydawały się być dla mnie niedostępne. Od kiedy jesteśmy razem, ja nie wiem jak to nazwać... - Dziewczyna przygryzła wargę. - Myślę, że najtrafniej będzie jak powiem, że przy tobie czuję potrzebę realizowania się na innych płaszczyznach jeśli chodzi o związek. Chcę robić kolejne kroki na przód i teraz nie wydaje mi się to takie niezrozumiałe jak kiedyś. Ja przy tobie po prostu chcę tego wszystkiego. To może brzmi żałośnie, sama nie wiem... - Ciemnowłosa pokręciła głową. - Ale ja poza tym, że tego chcę, to chyba faktycznie tego potrzebuję. Ja jeśli o to chodzi, jeśli chodzi o ciebie... Czuję tak wiele, że nawet nie potrafię tego sensownie ubrać w słowa.

- Kochanie... - Lena pochyliła się w jej kierunku pogłaskała ją po policzku. - Ja jestem pod wrażeniem jak bardzo zmieniłaś się od naszego pierwszego spotkania. Byłaś taka zamknięta w sobie i taka oszczędna w słowach. A teraz co? Wygadany miś się z ciebie zrobił. Uwielbiam gdy tak dużo do mnie mówisz.

Alex przewróciła oczami i uśmiechnęła się kręcąc przy tym głową. - Zawsze jak mówisz mi takie rzeczy, mam wrażenie, że się ze mnie nabijasz.

- Nic z tych rzeczy. Lubię cię słuchać i cieszę się każdą chwilą w której mówisz mi o tym co siedzi ci w głowie. Tym bardziej, że w tej pięknej główce czai się naprawdę dużo ciekawych myśli.

Ciemnowłosa przez chwilę milczała i ponownie sięgnęła po kubek. - Pytam cię o ślub głównie z jednego ważnego powodu. - Odezwała się wreszcie po upływie kilku minut.

- Z jakiego?

- Chcę, żeby ten ślub był taki jaki sobie wymarzysz. Zależy mi na tym bo bardzo cię kocham i to będzie jeden ze sposobów na to aby uszczęśliwić cię jeszcze bardziej a poza tym, zdaję sobie sprawę z tego, że poprzedni ślub jaki miałaś brać nie był zupełnie tym czego chciałaś. Dlatego ten ma być idealny. Dla ciebie.

Lena wstrzymała oddech czując jak coś ściska jej żołądek. Spojrzała na Alex i gdyby nie fakt, że dziewczyna właśnie prowadzi samochód, rzuciłaby się na nią i przytuliła z całej siły. Słowa Alex bardzo ją poruszyły. Bardziej niż mogłaby się spodziewać. Chciała coś powiedzieć ale poczuła jak coś ściska jej gardło i nie była w stanie wydusić z siebie nawet jednego zdania.

- Skarbie, twoje szczęście jest dla mnie najważniejsze. - Niebieskooka kontynuowała. - Jeśli ty będziesz z czegoś zadowolona, to ja też będę. Chcę żeby ten dzień był dla ciebie wyjątkowy. Żebyś ty czuła się wyjątkowo. Dlatego cokolwiek sobie zamarzysz a będzie to leżało w granicach moich możliwości, zrobię co mogę aby właśnie to ci ofiarować. Jeśli będziesz chciała wielką, huczną imprezę, zorganizujemy ją. Jeśli uznasz, że wolisz coś kameralnego, tak też się stanie.

Lena zaczęła przygryzać swoją dolną wargę raz za razem próbując się nie rozpłakać. Była na granicy i mrugała energicznie aby odegnać zbierają się łzy. Po raz kolejny Alex pokazuje jej jakim cudownym jest człowiekiem. Choć jeszcze niedawno temu cierpiała z powodu złamanego serca, które zielonooka złamała jej wbrew temu co wcześniej mówiła, ciemnowłosa zachowywała się tak jakby to wszystko nie miało miejsca. Płynnie przeszła do tego co jest teraz pokazując jej na każdym kroku jak bardzo zależy jej na ich wspólnym szczęściu.

- Ja nigdy nie byłam na żadnym ślubie. - Alex dodała ciszej niż wcześniej. - To śmieszne, bo wiem, że chyba dla większości osób ten temat jest dość prosty i oczywisty ale ja w tej kwestii jestem trochę jak dziecko we mgle. Nikt nigdy mnie na żaden nie zapraszał i wydaje mi się, że nawet gdybym jakiekolwiek zaproszenie dostała, po prostu bym na niego nie poszła. Ten temat przez długi czas mnie krępował i unikałam wszystkiego co z nim związane. Nie mam pojęcia co tak naprawdę kryje się pod magicznym hasłem o treści przygotowania do ślubu, nie wiem ile czasu wcześniej cokolwiek się załatwia i co się w ogóle załatwia. Ale wiem, że z tobą chcę przejść przez to wszystko. - Alex spojrzała na nią i położyła dłoń na jej udzie. - Lenka... Dlaczego płaczesz?

Lena tak bardzo skupiła się na tym co mówiła do niej ciemnowłosa, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że po jej policzkach płyną łzy, których nie udało jej się powstrzymać. - To nic takiego... - Wydusiła z siebie wreszcie.

- Powiedziałam coś nie tak? Jeśli tak to przepraszam. - Ton Alex był wyraźnie zmartwiony.

- Nie kochanie... - Zielonooka pokręciła głową. - Po prostu gdy wydaje mi się, że nie mogę kochać cię bardziej niż chwilę temu, ty mówisz lub robisz coś co chwyta mnie za gardło i serce. Nie mogę powstrzymać emocji gdy po tym wszystkim co się wydarzyło jesteś dla mnie taka cudowna i nadal starasz się myśleć przede wszystkim o mnie.

Policzki ciemnowłosej znów pokryły się rumieńcem. - Za każdym razem gdy mówisz, że jestem cudowna bo stawiam twoje potrzeby wyżej niż swoje, czuję się jakoś dziwnie.

- Co masz na myśli?

- Bo dla mnie to, że tak bardzo skupiam się na tobie i uszczęśliwianiu ciebie nie wydaje mi się niczym nadzwyczajnym. Kocham cię i nie wyobrażam sobie, żebym mogła postępować inaczej. To, że ty będziesz szczęśliwa jest dla mnie gwarantem tego, że ja będę czuła się dobrze. Nie rozumiem jak można być z kimś, kochać kogoś i nie skupiać się na potrzebach tej osoby. Ja nawet nie potrafię myśleć tylko o sobie. Nie wiem... Z automatu od razu myślę o tobie. Tak po prostu jest.

- Alex... Ja czasem zastanawiam się jakim dobrym uczynkiem w swoim życiu zasłużyłam na ciebie. Nadal nie wiem. Ty robisz dla mnie tak wiele a ja... Ja nawet w połowie tego nie odwzajemniam. - Lena dopiero po wypowiedzeniu tych słów zdała sobie sprawę z tego jak smutno zabrzmiał jej ton. Nie miała zamiaru brzmieć w taki sposób ale najwidoczniej jej podświadomość zadziałała po swojemu.

Ciemnowłosa nie odpowiedziała, co w pierwszej chwili wydało się Lenie dość dziwne. Jej mina była w tej chwili trudna do rozszyfrowania i Lena postanowiła nie pytać w czym rzecz.

Po kilku minutach Alex zjechała na stacje benzynową i zatrzymała się na parkingu obok budynku. Gdy odpięła swój pas nachyliła się w kierunku Leny i bez słowa przyciągnęła ją do pocałunku.

- Lenka... - Wyszeptała odsuwając się lekko i przeszywając ją wzrokiem. - Nigdy więcej nie kwestionuj tego czy na mnie zasługujesz. Swojego czasu ja poddawałam w wątpliwość moje prawo do bycia kochaną. To ty, nikt inny ale ty pokazałaś mi, że można mnie pokochać. Dzięki tobie pozwoliłam samej sobie na to aby czuć i wszystko to co czuję jest zarezerwowane tylko dla ciebie. Kocham cię i dla mnie jesteś warta wszystkiego co najlepsze na tym świecie. - Powiedziała nie przerywając kontaktu wzrokowego nawet na chwilę.

Zielonooka poczuła jak jej policzki robią się gorące. To, że w tym momencie ich role się zamieniły było na swój sposób zabawne a jednocześnie stanowiło kolejny powód dla którego Lena miała wrażenie, że miłość jaką darzy tę piękną dziewczynę rośnie w niej jeszcze bardziej.

- Ty sobie nadal nie zdajesz sprawy z tego ile dla mnie zrobiłaś od chwili gdy pojawiłaś się w moim życiu. - Alex założyła luźne pasmo włosów za ucho Leny. - Ty sprawiłaś, że otworzyłam wreszcie oczy na to co mnie otacza. Choć kiedyś powiedziałaś mi, że nie jestem zepsuta, to ja w głębi serca czuję, że mimo to mnie naprawiłaś. Nie chcę abyś kiedykolwiek wątpiła we własną wartość. Nie chcę, żebyś ujmowała sobie przez to co się wydarzyło. Ja już o tym nie myślę. Ty też spróbuj powstrzymać te myśli aby nie przysłaniały ci tego co powinnaś dostrzec. Chwilami to ja nie wiem dlaczego mnie kochasz. Wiem za to, że z miłości co mnie byłaś zdolna do wielkich poświęceń i dla mnie jest to największy dowód na to, że możliwość bycia z kimś takim jest cudownym darem.

- Ja... - Ciało Leny zaczęło lekko drżeć. Emocje po raz kolejny brały górę i nie potrafiła być spokojna słysząc to wszystko. Alex oddziaływała na nią z dużą siłą i nic nie mogła na to poradzić. - Nie wiem co mam powiedzieć. - Wydusiła z siebie po chwili nie mogąc znaleźć właściwych słów.

Alex pocałowała ją w czoło. - Mam nadzieję, że nie będziesz się już nigdy więcej zastanawiała nad tym czy jesteś warta tego wszystkiego. Lenka... Ja wiele mogłabym dla ciebie zrobić i zrobię jeśli dzięki temu zobaczę na twojej twarzy piękny uśmiech, który tak uwielbiam. Jeśli jednak jakimś cudem znów zaczniesz w to wątpić, przyjdź z tym od razu do mnie a ja uczynię wszystko co w mojej mocy abyś poczuła to co ja czuję gdy na ciebie patrzę. Wreszcie uwierzysz w to, że jest tak jak ja mówię. Już ja się o to postaram. - Niebieskooka uśmiechnęła się co niej i otarła jej policzki, po których znów płynęły łzy.

- Kocham cię... - Powiedziała drżącym głosem Lena i tym razem to ona przyciągnęła Alex bliżej aby móc złączyć ich usta ze sobą. Całowała ją delikatnie próbując w każdym pocałunku oddać choć część uczuć jakie wypełniały ją w tej chwili.

- A ja kocham ciebie. Cholernie mocno... - Wyszeptała ciemnowłosa składając po chwili pocałunki na policzkach Leny. - Wracając do tematu ślubu, to ja w tym temacie chciałabym tylko jednej rzeczy.

- Jakiej?

- Chcę poślubić cię jak najszybciej. Nie chcę z tym zwlekać. Nie mogę się doczekać aż będę zasypiać i budzić się przy tobie z myślą, że obok mnie leży najcudowniejsza kobieta, która zgodziła się zostać moją żoną.

Lena uśmiechnęła się szeroko i chwyciła dłoń Alex. - Dobrze. Pobierzmy się jak najszybciej. Chcę, żeby było to coś kameralnego. Tylko my i osoby nam najbliższe.

- Brzmi doskonale. - Niebieskooka odwzajemniła uśmiech. - A teraz skarbie ruszamy dalej w drogę po naszego brzdąca.

Continue Reading

You'll Also Like

99.7K 3.1K 34
Przez całe życie żyłaś jak zupełnie normalna dziewczyna... Wiedziałaś, że ojciec zajmuje się szemranymi interesami, a twój brat - Bruno ma pójść w je...
18.9K 1.5K 38
Idąc ciemną ulicą, czujesz na sobie czyjś wzrok. Wzrok miejscowego zabójcy. To właśnie od morderstwa wszystko się zaczęło. -Co taka dziewczyna robi n...
170K 12K 56
Camila po trudnych przejściach chce rozpocząć nowe życie w nowym miejscu. Stara się zapomnieć o całym cierpieniu, którego wcześniej doświadczyła. W s...
5.5K 451 24
Chyba tytuł mówi wszystko. (wolno akutalizowane!)