𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝐒𝐈𝐗

Start from the beginning
                                    

Spojrzałam na niego, kiedy prowadził. Jego włosy były rozpuszczone i bardzo rozczochrane, ponieważ kilka minut temu był jeszcze w łóżku. Jedną rękę trzymał na kierownicy, a drugą na nodze. Nie chciałam tego przyznać, ale wyglądał naprawdę seksownie.

- Teraz mogę upiec twoje fioletowe krokodyle. - mówi żartobliwie, spoglądając na moje kapcie.

- Nie. Zostaw je w spokoju. - odpowiadam.

- Co to jest? - wrzeszczy, wskazując na moje buty.

Uderzam go w ramię, kiedy się ze mnie śmieje.

- Jestem na to zbyt zmęczona. - mamroczę, przeczesując dłonią włosy.

Zaczynam śpiewać, gdy w radio zaczęło grać "Watermelon Sugar" . Poczułam na sobie wzrok Owena, gdy zaczęłam tańczyć na swoim miejscu.

- Czy ty masz atak? - zapytał sarkastycznie, otwierając mi usta.

- Tańczę. - odpowiadam, nadal poruszając swoim ciałem.

- Dołącz do mnie. - mówię, szturchając go w ramię.

- Dobrze. - mówi, kręcąc głową.

Niecałe dwie sekundy później zaczął wykrzykiwać ze mną słowa piosenki i tańczyć na swoim miejscu. Samochód skręcił na sekundę, powodując, że Owen szybko położył obie ręce na kierownicy.

- I... Zapomniałem, że prowadzę. - mówi nerwowo Owen, zerkając na mnie.

Oboje wybuchamy śmiechem.

- Zostajemy zatrzymani, bo myślą, że jestem pijany, a my jesteśmy jak "panie policjancie... Nie jestem pijany, tylko... mieliśmy imprezę taneczną". - mówi Owen, gdy uśmiech pozostaje na jego twarzy.

Ulice były całkiem puste, więc Owen w nikogo nie uderzył. Chłopak nagle zatrzymuje się, powodując, że moja głowa uderza o przód samichodu.

- O mój Boże, tak mi przykro. - mówi cicho Owen, kładąc dłoń na mojej głowie.

Zatrzymuje się i patrzy na mnie z niepokojem.

- Wszystko w porządku? - pyta się mnie, patrząc mi w oczy.

- Tak, tylko dlaczego się zatrzymałeś? - pytam go, gdy poczułem ból głowy.

- Nie chciałem przejechać małej wiewiórki. - mówi niewinnie, rozśmieszając mnie.

Delikatnie przesuwa dłonią po mojej głowie. Kręcę głową, kiedy zdejmuje rękę i znowu zaczyna prowadzić. Dojeżdżamy do Chick-Fil-A i podjeżdżamy do menu.

- Cześć, co dla was? - zapytała pani przez głośnik.

Owen zamówił jedzenie i zapytał mnie, co chcę.

- Nuggetsy i frytki. - powiedziałam mu.

Kiwa głową i wraca do menu.

- Czy możemy dostać koktajl mleczny z kurczaka. - mówi żartobliwie.

Klepię go w ramię, a on nadal się śmieje.

- Przepraszam pana. Tego nie ma w menu. - pani mu powiedziała.

- Po prostu włóż nuggetsy do blendera. - mówi Owen, uśmiechając się do mnie.

- Przestań. Chcę prawdziwe nuggetsy. - szepczę do niego.

- Okej. Myślę, że możemy to zrobić... cokolwiek innego? - pani pyta go.

Owen zakrywa mi uszy rękami i coś do niej mówi, ale nie słyszę, co powiedział. Podjeżdża do okna, nie może przestać się śmiać.

- Przyjechaliśmy tutaj, żeby zjeść nuggetsy! Nie chcę głupiej mikstury z koktajlu mlecznego! - krzyczę z niedowierzaniem.

- Aww, to małe dziecko jest smutne. - Owen mówi miękkim tonem.

- To małe dziecko cię zabije. - mówię, pchając jego klatkę piersiową.

Czuję, jak twarde są mięśnie jego brzucha, przez co moje oczy się rozszerzają. Mój wzrok spotyka się ze wzrokiem Owena i zaraz potem się odwracam.

- Hej. To tylko żart. Zamówiłem ci prawdziwe kurczaki i koktajl mleczny. - mówi cicho Owen, kładąc dłoń na moim udzie.

Czuję, jak motyle latają w moim brzuchu, gdy na niego patrzę.

- Dzięki. - mówię cicho.

- Tu są pieniadze. - mówię, wyciągając portfel.

Owen kładzie swoją dłoń na mojej, powodując, że przestałam wyciągać pieniądze.

- Ja płacę. - mówi.

- Nie, mogę zapłacić. Powiedziałam, że zapłacę. - odpowiadam, próbując wyciągnąć pieniądze, ale Owen znowu mnie zatrzymuje.

Płaci facetowi swoimi pieniędzmi, gdy żartobliwie przewracam oczami. Dostajemy jedzenie, Owen otworzył wieko od shake'a i spróbował go, przez co się zakrztusił.

- To obrzydliwe. Spójrz na to. - mówi, wręczając mi go.

Patrzę do kubka i po prostu widzę gęstą, ciemną ciecz. Dławię się tym zapachem.

- Zamówiłeś to. Więc musisz to wypić. - mówię, oddając mu go.

Wyjechał z podjazdu, chwytając ode mnie drinka. Przypadkowo wyrzucił napój przez okno, wywołując śmiech.

- To była strata pieniędzy. - mówię, patrząc na to, co rozprysło się na drodze.

- Chciałem tylko zobaczyć twoją uroczą reakcję, kiedy to zamówiłem. - mówi żartobliwie Owen, mrugając do mnie.

Czuję, że moje serce zatrzymuje się w chwili, gdy to zrobił. Dlaczego wszystko, co robi, wprawia mnie w zawroty głowy? Dlaczego wywiera taki wpływ na mnie?

𝐭𝐡𝐞 𝐛𝐞𝐚𝐭 𝐨𝐟 𝐦𝐲 𝐡𝐞𝐚𝐫𝐭 [owen patrick joyner] ✔Where stories live. Discover now