X.

571 16 1
                                    


Pov. Sara

Rozmowa z dyrektorem poszła zaskakująco łatwo. Zrozumiał moją sytuację i pozwolił mi zmienić pokój, jednak powiedział mi, że nie ma żadnego wolnego miejsca w pokojach dziewczyn z mojego rocznika, więc dyrektor umieścił mnie w pokoju z rocznikiem szóstym, nie byłam zbyt zadowolona, ale wszystko będzie lepsze niż dotychczasowy pokój. Tak myślałam dopóki nie dowiedziałam się z kim będę go dzielić.

-I jak poszło- zapytał Remus, który czekał na mnie przed gabinetem dyrektora cały ten czas.

- Z jednej strony świetnie ale z drugiej, nie najlepiej.- przyznałam

- Co to znaczy?

- To oznacza, że dyrektor pozwolił mi zmienić dormitorium, ale nie wiem czy nie trafiłam z deszczu pod rynnę.

- Jeju to z kim teraz je dzielisz?- zapytał

- Z siostrą Lucy, Mery.

- O to nie tak źle mogło być gorzej.- powiedział

-Gorzej?! Ona od dwóch lat ma pokój sama bo nikt nie mógł z nią wytrzymać.

- No tak, ale uwierz mi ona nie jest taka zła na jaką wygląda.- powiedział to z rozmarzoną miną

- Z skąd mażesz to wiedzieć, znasz ją dobrze?- spytałam, a chłopak zrobił dziwną minę i powiedział tylko:

- Nie, tak właściwie to nie.- po tym zdaniu dziwnie umilkł. Całą drogę do wieży przeliśmy w ciszy.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Stojąc przed moim nowym pokojem miałam niewielkie obawy. Co ja mówię moje obawy były ogromne! Będę dzielić pokój z TĄ Mery. Ona mnie tam zbije. Nie Sara uspokój się, przecież Remus powiedział, że nie jest taka złą, wprawdzie chwile później tak jakby zaprzeczył swoim słowom ale w tym momencie to moje jedyne pocieszenie. Raz kozie śmierć wchodzę. Pierwsze co ukazało się moim oczom była moja współlokatorka, co dziwne czytała książkę. TA Mery czyta? Coś mi się przewidziało weszłam do złego pokoju?

- O widzę, że moja nowa współlokatorka przybyła.-powiedziała dziewczyna swoim piskliwym głosem.- Wybacz nie zauważyłam cię, ale nie przejmuj się tym zwykle nie zwracam uwagi na takie robactwo jak ty. - powiedziała i uśmiechnęła się wrednie.

-Nie dziwnie się skoro zawsze widzisz tylko czubek własnego nosa- uśmiechnęłam się miło. Dziewczynie też zadrżały wargi, ale powstrzymała uśmiech.

- Lubie cie, możesz zostać.- zakomunikowała i wróciła do lektury. Jej dostałam pozwolenie, nie szkodzi, że dostałam pozwolenie od dyrektora, ważnie, że ona mi pozwoliła. Pff jak ja z nią tu wytrzymam? Będę jakoś musiała. To mój nowy pokój.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka! I oto rozdział. Postaram się teraz często wstawać rozdziały. Może nawet co drugi dzień. Zobaczymy jak to wyjdzie.

Buziaki

Queen_tami

Mądrala w czerwieni | Remus LupinWhere stories live. Discover now