V.

796 30 4
                                    


Pov. Sara

Po Rozmowie z skrzydła szpitalnego nie rozmawiałam z Remusem, były dwa powody dlaczego. Pierwszym było to, że po prostu nie miałam na to ochoty, no nie oszukujmy się jego zachowanie w skrzydle bardzo mnie zezłościło. A po drugie po prostu nie miałam czasu, cały wolny czas przebywałam w szkolnej bibliotece i szukałam czegoś co mogłabym połączyć z Remusem. Pierwsze dni nie przynosiły żadnych efektów, lecz nie poddawałam się i tak po pięciodniowych  poszukiwaniach przez przypadek znalazłam książkę o magicznych stworzeniach i z ciekawości zaczęłam ją czytać, aż natknęłam się na rozdział poświęcony wilkołakom. Im głębiej wczytywałam się w temat, tym coraz więcej informacji mogłam połączyć z Lupinem. Dobra nie mogę popadać w paranoje po protu prosto z mostu powiem mu o moich podejrzeniach. Co złego może się stać? No może oprócz tego że może rozszarpać mi gardło gdy tylko o tym wspomnę. NIE !! Sara ograni się przecież to twój przyjaciel Remus, najspokojniejszy i najkulturalniejszy człowiek jakiego znasz. Kieruje się właśnie w stronę biblioteki gdyż podejrzewam, że właśnie tam znajduje się chłopak, dlatego bardzo się zdziwiłam gdy zobaczyłam go siedzącego samotnie pod drzewem na błoniach, moje zdziwienie szybko zniknęło gdy w oddali zauważyłam resztę huncwotów. Postanowiłam do niego podejść.

- Cześć Remus musimy pogadać- powiedziałam 

- O hej Sara jasne co się stało? 

- Wolałabym na osobności - powiedziałam gdy zauważyłam, że reszta bandy zbliża się w naszą stronę.

- A tak jasne tylko powiem chłopakom

- O nie Luni  nie mamy przed sobą tajemnic jeśli twoja dziewczyna chce coś powiedzieć to może przy nas.- powiedział Syriusz , dopiero teraz zauważyłam dziewczynę która stała koło niego rozpoznałam ją, to dziewczyna o której na początku roku mówili wszyscy, jak ją nazywali? Krnąbrna Puchonka? Tak to chyba było to określenie, ale odbiegłam od tematu.

- Nie wiem czy to chce powiedzieć jest przeznaczone dla was, a po drugie Remus i ja nie jesteśmy razem.

- Tak na pewno i nie martw się i powiedz- oznajmił James

- Chłopaki nie naciskajcie- odezwała się dziewczyna- A tak w ogóle jestem Lucy Lucyinda Springing. - przedstawiła się

- Sara miło mi , Remus ja na prawdę nie wiem czy mogę jak myślisz?

Remus spojrzał na wszystkich na huncwotach zatrzymał swój wzrok trochę dłużej, a potem powiedział.:

-Tak możesz powiedzieć.

-Dobrze. Jesteś wilkołakiem prawda? - zapytałam a wszyscy stali jak słupy, cóż sami chcieli....

----------------------------

Hejka! Ten rozdział to taki prezent na Mikołajki ode mnie dla was.

Buziaki 

Queen_tami 

Mądrala w czerwieni | Remus LupinKde žijí příběhy. Začni objevovat