III

963 31 1
                                    

-Naskoczyłam ? Słyszysz sam siebie - podnoszę lekko głos, nie dam sobie w kaszę dmuchać. Chce się z nią pieprzyć niech mi to kurwa powie a nie jeszcze mi się obrywa za długonogą ośmiornice. - A Gdzie dzień dobry kochanie ? Gdzie buziak na przywitanie -zaciskam mocno pięści -Wróciłeś dzisiaj rano z Dubaju, nawet nie napisałeś że jesteś w domu, od razu poleciałeś do pracy ! 

-Przestań robić aferę -odwraca się do mnie, bo kiedy ja mówiłam zdążył dość do swojego biurka -Nie chciałem nikogo budzić, wróciłem o czwartej - i o czwartej pojechał do pracy, co za poświęcenie - Sama przyszłaś ? -prycham 

- Dzieci czekały na Ciebie, a Ty wolałeś przyjechać do pracy -mam łzy w oczach, bo coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że mu przeszkadzamy - Z nową sekretarką, o której nawet nie wiedziałam - zapomniałam że my w ogóle ze sobą nie rozmawiamy, bo chyba nie mamy o czym! 

-Dzisiaj też nie czekajcie z kolację, mam dużo pracy -już nawet nie mam siły komentować, ani sprzeciwiać się bo nic się nie zmienia od jakiegoś czasu 

-Dawno przestałam na Ciebie czekać -odchrząkuje -Daj mi klucze do domu, zapomniałam swoich -wyciągam do niego rękę, chwilę czekam aż książę ruszy się po nie. Wyciąga je z kieszeni marynarki i kładzie na rękę, chwilę na mnie patrzy ale wraca do pracy nie odzywa się nic. Nie mam zamiaru czekać dłużej, odwracam się i kieruje do wyjścia 

-Kocham Cię -przystaje na chwilę, ale to tylko moment nie wierzę w jego słowa nawet przez mikro sekundę - Nina to tylko sekretarka - nie reaguje na jego słowa, chociaż w środku bardzo boli mnie serce bo widzę co się dzieje w moim małżeństwie. Wkroczyła w jego życia inna kobieta, bardzo ładna która spędza z nim tyle czasu co ja kiedyś, nie ufam nowej sekretarce Liama. 

***

Od mówiłam wyjścia na zakupy z Laurą ponieważ źle się poczułam po wyjściu od Liama, Jane mnie zatrzymywała ale nie chciałam z nią rozmawiać. Zaraz by zadawała pytania a ja bym się bardziej rozkleiła a tego nie chciałam, nie chcę aby ktoś widział co się dzieje w moim małżeństwie. Jaką muszę być beznadziejną żoną skoro mój własny mąż ucieka do pracy zamiast spędzić czas z żoną, rodziną.

 Wykorzystuje czas że mama Liama zajmuje się Nicol ja w tym czasie robię większe zakupy do domu, pamiętając o Natalie i jej występie w czwartek. Kupuje jej najpiękniejszy stój księżniczki jaki mieli w sklepie, aby chociaż ona była szczęśliwa. Zaopatrzam naszą lodówkę na kilka dni zanim wszystko się znów skończy, biorę kilka przysmaków dla maluchów które uwielbiają i trafiam na dział win. Nie pamiętam kiedy ostatnio piłam wino, a tym bardziej z mężem. Nie karmię piersią, dlatego biorę dwie butelki wina, czerwonego, słodkiego które uwielbiam najbardziej. Mam ochotę napić się lampkę to to zrobię. 

Kiedy zostawiam zakupy w kuchni dzwonię do teściowej, aby upewnić się że są w domu bo za chwilę będę wyjeżdżać do niej, ale dostaje informacje że są razem z Nicol u brata Liama, Leo a raczej jego żony Ellie która jest już w 33 tygodniu ciąży i za chwilę powitają swoje pierwsze dziecko i że jak będzie wracać to podrzuci małą, abym nie musiała się fatygować a ona i tak będzie przejeżdżać niedaleko. Zgadzam się, mam dodatkowy czas aby porobić coś w domu, na spokojnie przygotować obiad. Jestem w trakcie wypakowywania zakupów kiedy ktoś drzwi do drzwi. 

-Leo ?- jestem zaskoczona jego odwiedzinami, witam się z chłopakiem całusem i puszczam do środka. Leo jest bardzo podobny do Liama, pomimo różnicy wieku wygląda bardzo dobrze, nadal przystojny. - Liam jest w firmie 

-Wiem -marszczę brwi, odwracam się do chłopaka - Wpadłem po kilka dokumentów, przejeżdżałem obok 

-Jasne -przełykam ślinę -Już tak boi się przyjechać do domu ? Boi się że będzie musiał zajmować się dziećmi i nie wróci do swojej Niny ?- chce mi się śmiać, ale w głębi czuje że moje serce zaraz pęknie 

-Nie Sarah ... On ... 

-Daruj sobie -odwracam się do niego tyłem, bo za chwilę zobaczy w moich oczach łzy - Wiesz gdzie ma gabinet - łamie mi się głos, nie chcę myśleć o Tym. Kończę rozpakowywanie zakupów, wiem że Leo chciał coś jeszcze dodać, ale nie zrobił tego. Może i lepiej, powiedzieli byśmy jeszcze za dużo oboje 

-Mam, dzięki -uśmiecham się lekko do mojego szwagra który jest na prawdę dobrym chłopakiem. Ellie ma szczęście że trafił jej się taki skarb, jest inny niż Liam. Odpowiedzialniejszy, jeśli chodzi o rodzinę. - On ma na prawdę dużo rzeczy na głowie, przepraszam Cię za to co on wyprawia -podnoszę wzrok na Leo, jego szczerość w oczach mnie wykańcza czuję łzy które spływają mi po policzkach, szybko je wycieram.

- Oddalamy się od siebie -patrzę Leo w oczy, aby wiedział że nie wyolbrzymiam. Mam nadzieje że on domówi mu do rozsądku - On - biorę wdech - On chyba zaczyna żałować wszystkiego, Leo 

-Broń boże Sara - ożywia się dziwnie Leo -Tego akurat nie mogę potwierdzić, on Was bardzo kocha. Zawsze opowiada o Was naszym klientom, o swojej prześlicznej żonie i trzech aniołach. O tym że ma do kogo wracać, do domu 

-Nie rozśmieszaj mnie Leo, dzisiaj wrócił o czwartej do domu  z Dubaju i poleciał pierwsze co do pracy. Nawet nie dał znać że żyje ! 

***

Kiedy w końcu siadam na kanapę z tyłkiem, wzdycham jak stary parowiec ale na tą chwilę brak mi siły na jakąkolwiek czynność. Gabrielowi na koniec przypomniało się że potrzebuje plasteliny na jutro, całe szczęście że mieliśmy opakowanie w szafce, dobra mamusia kupiła i schowała więc jeden problem z głowy wtedy wkroczył bunt trzy latki czytaj, Natalie i ona nie będzie spała bo miała porozmawiać z ojcem na temat występu. Tłumaczyłam, prosiłam, groziłam aż w końcu ze łzami w oczach usnęła, co miałam jej powiedzieć ? 

Jak mam trzy latce wytłumaczyć że jej tatuś ma dużo pracy z nową panią i siedzą długo w firmie? Obiecałam że to ja się zapytam i jej powiem,  a jeśli nie to zobaczy w czwartek na występie. Będzie miała niespodziankę, wiem że to głupie, ale już nie wiedziałam co mam jej powiedzieć. Zaprosiłam na występ babcie, aby Natalie wiedziała że ją wszyscy kochają pomimo że tatusia nie będzie, że ma innych aby nie odczuła nieobecności taty. A jestem pewna że Liama nie będzie, wymyśli jakieś durne wytłumaczenie. Dobrze że Nicol nie stawiała większych oporów, wypiła mleko i usnęła w moich ramionach. Szczęśliwa, spokojna, nakarmiona, czuła się bezpiecznie to i usnęła bez większych problemów. 

Chciałam już napić się wina, ale najpierw postanowiłam że wezmę kąpiel i dopiero wtedy pooglądam coś w Tv i napije się wina. 20 minut później byłam gotowa do oglądania z winem w dłoni po krótkiej ale dłuższej niż zwykle kąpieli w mojej ulubionej flanelowej koszuli w kratę. Ostatnio jakoś bardziej polubiłam się z koszulami w kratę i chętniej w nich chodzę, może to przez tą listopadową pogodę. Podczas oglądania kolejnego odcinka serialu zorientowałam się że w sumie prawię kończę butelkę wina i że zaczęło mi lekko szumieć w głowie. Dziwnie stałam się odważna i chętniejsza do zrobienia czegoś, dlatego wzięłam telefon i zaczęłam dzwonić do mojego męża. Po chwili, głupia myślałam że chociaż odbierze ale sekretarka przekierowała mnie na pocztę. 

- Dobry wieczór mężu -co ja w sumie wyprawiam, ktoś mi powie ? - Z tej strony Sarah, twoja żona od ośmiu lat jakbyś zapomniał -robię chwilę przerwy -Chcę tylko przypomnieć że mamy trójkę dzieci które do cholery potrzebują ojca -zaczynam prawie krzyczeć, bo jeszcze chwila i wybuchnę - Nie wspomnę o mnie, kiedy ostatnio powiedziałeś że mnie kochasz ? Kiedy zabrałeś mnie na kolację, albo kiedy ostatnio dotykałeś mnie ?-na pewno będzie wiedział że jestem pod wpływem alkoholu, bo nigdy bym tak się nie zachowała na trzeźwo. Jestem w takiej histerii że czuje łzy na policzkach, za chwilę powiem coś nie stosownego jak tego nie przerwie - Jest po północy a Ciebie nadal nie ma -mówię to z taką goryczą że sama odczuwam ból - Albo nocujesz w firmie, albo u Niny... -przełykam ślinę, bo nie chciałam w tą wersje uwierzyć, ale on może faktycznie mnie zdradza ? - Przecież jest prześliczna i nie po trzech porodach, prawda ? Ty lubisz takie - nic więcej nie mogę dodać bo automatyczna sekretarka mi przerywa, wysyła wiadomość do Liama. 

" My Fantastic Family "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz