10. Kiepska próba

7 1 2
                                    

Truskawkowe-Pola siedzieli w studiu i stroili instrumenty. W międzyczasie gawędzili sobie na temat nowej piosenki. Przyszła do głowy Sungyeolowi, kiedy brał prysznic i darł się wniebogłosy. Narzekał też na swoją matkę, która za każdym razem kiedy to robił, kazała mu się zamknąć i rozpraszała tym samym jego przypływ weny artystycznej. Woohyun nie słuchał go za bardzo, tylko starał się skupić na złapaniu odpowiedniego dźwięku. Niestety, myślami był daleko. Gdzieś koło rudej głowy z wąskimi oczami. Nagle przerwał brzdąkanie.

- Ej, chłopaki? Gadaliście ostatnio z Słodyczami-dla-Oczu?

- Nie i bardzo mi to odpowiada. W końcu się odwalili – stwierdził Sungyeol.

- Howon?

- Nie – odparł krótko. Woohyun westchnął, niezadowolony.

- Musimy się z nimi spotkać. Zostało coraz mniej czasu.

- A co tu jest do obgadania? Oni rezygnują, my zostajemy. Koniec dyskusji – stwierdził Sungyeol.

- Ej. Myślisz, że się tak łatwo poddadzą? Głupi jesteś?

Sungyeol spojrzał na niego groźnie, ale Woohyun się tym nie przejął.

- Ahhh... Co zrobimy?

- Myślałem, że ty się tym zajmiesz – stwierdził Sungyeol.

- Mam za was nawet myśleć? Czemu ja mam odwalać całą robotę?

- Bo jesteś naszym liderem? - powiedział Sungyeol tym samym, oskarżającym tonem co on.

- A, faktycznie – powiedział, jakby dopiero teraz zdał sobie z tego sprawę. - A ty coś taki cichy? - spytał Hoyę.

- Zastanawiam się dlaczego nas połączyli – przyznał chłopak.

- Taa, ja też. Według Hyuren potrzeba nam jakiegoś odświeżenia – powiedział, mając na myśli zastępczynię przewodniczącego.

- Też mi coś – prychnął Sungyeol.

- Mówiła, że tamci pomogą nam nawiązać kontakt z publicznością. Jakbyśmy mieli z tym jakiś problem! Widzieliście jak ludzie z nami śpiewali? Ehh, to było coś – powiedział zachwycony.

- Taa, robiło wrażenie – zgodził się Hoya z uśmiechem. - Ale... Sungkyu ma gadane. Nie da się tego ukryć... - przyznał, niepewnie.

- Ugh, nawet nie wymawiaj jego imienia – wymamrotał Woohyun, zniesmaczony. - Bo dobrze wiesz, co będę robił – dodał, przykładając do głowy dłonie i zrobił palcami „uszka króliczka".

- Kurde, nie zaczynaj! - powiedział ostro Hoya. Woohyun się zaśmiał.

- No czemu? Czemu cię to tak wkurza? - spytał, potrząsając ramionami. Hoya fuknął na niego.

- Bo to żałosne.

- Wy jesteście żałośni – mruknął Woohyun, udając obrażonego.

- Tak? To idź sobie do tych Cukierników. Ich nazwa bardziej do ciebie pasuje – warknął Sungyeol. Woohyun i Hoya spojrzeli na niego zdziwieni.

- Hej. Ja tylko żartowałem. Co z tobą, stary? - spytał lider. Sungyeol przejechał palcami po strunach i odetchnął głęboko.

- Przepraszam. Po prostu... Ta sytuacja... Czuje się bezradny i to mnie wkurza...

Woohyun patrzył na niego przez chwilę, po czym podszedł bliżej.

- Eh, nie przejmuj się aż tak, chłopie – powiedział i poklepał go po karku. - To tylko głupi, szkolny ranking.

Zamknij się! To przez INFINITE // WoogyuWhere stories live. Discover now