22. Godzina szczerości

323 16 2
                                    

Auradon 2015r.

*Raven*

- Raven, ja nadal czekam na odpowiedź. - podniosłam wzrok na Dobrą Wróżkę, która oczekiwała wyjaśnień dotyczących losów Wyspy Potępionych w moich czasach. Ja jednak bałam się odpowiedzieć na zadane pytanie, licząc się z konsekwencjami szczerej odpowiedzi. 

- Nie wiem, co nagadała pani Phoebe, ale to na pewno kłamstwo. Auradon zawsze górował nad Wyspą i to nie uległo zmianie w moich czasach. - co ciekawe, udało mi się odpowiedzieć jak najbardziej szczerze. 

- Twoja przyjaciółka z przyszłości dała mi do zrozumienia co innego. 

- Ufa mi pani? - spróbowałam od tej strony. 

- Nie, kiedy mam podejrzenia, że coś kręcisz. Zrozum, obie jesteście z przyszłości i obie podałyście mi inne wersje zdarzeń. Phoebe powiedziała, że bariera nad Wyspą zostanie zniesiona, ty natomiast, że Auradon nadal będzie nad nią górował. Ja już sama nie wiem, której z was powinnam wierzyć. - przemilczmy lepiej fakt, iż jedno wcale nie wyklucza drugiego, bo jeśli jest coś, o czym nikt w danej chwili nie powinien wiedzieć, to decyzja o uwolnieniu wszystkich potępionych z Wyspy. 

- Mnie pani może wierzyć. Jestem córką Bena, przyszłego króla Auradonu, dlaczego niby miałabym chcieć źle dla swojego królestwa? - na całe szczęście ten argument przekonał babcię Lucy. Teraz, gdy sytuacja z Dobrą Wróżką została załatwiona, pora rozmówić się z córką Audrey i Chada. 

W akademiku zamieszkałym przez Phoebe

- Czyli jednak ukradłaś mi Lustro Czasu! - skrzyżowałam ręce na piersi, gniewnie wpatrując się we wnuczkę Kopciuszka. 

- Wzięłam je ze względu na szczytny cel. - oznajmiła, nawet już nie próbując się wymigiwać od odpowiedzialności za zniknięcie magicznego lusterka. 

- Ta, ciekawe jaki?! 

- Uratowanie Auradonu przed potępionymi! - przewróciłam oczami, słysząc jej wypowiedź.

- Twój "ratunek" mógł skończyć się tragicznie! Naprawdę nie rozumiesz?! Nie może tak być, że chodzisz sobie po świecie i rozgadujesz wszystkim dookoła, co się wydarzy w przyszłości! - jestem pewna, że Dobra Wróżka nie była jedyna. Audrey też musi wiedzieć coś więcej. Jeszcze tylko tego brakowało, by córka Śpiącej Królewny wiedziała, kim jest dla niej Phoebe i kim ja jestem dla Bena i Mal. 

- Jeśli nie chcesz, bym rozpowiadała wszystkim, co szykuje im przyszłość, pomóż mi tą przyszłość zmienić! - nie no, jej do reszty odbiło. 

- Nie ma takiej opcji. Nie wolno nam manipulować wydarzeniami z przeszłości, rozumiesz?! 

- I tak gorzej nie będzie, więc co niby mamy do stracenia?! 

- A co ty niby takiego chcesz w tej przeszłości zmienić, co?!  

- Chcę, by to moja mama została królową Auradonu, a nie twoja. - wyśmiałam jej wypowiedź, jednak blondynka zachowała pełną powagę. 

- Ty chyba sobie żartujesz w tym momencie. Chcesz, żeby nas wszystkich z historii wymazano?! 

- Rozmawiałam z Mirabelle na ten temat. Nic takiego się nie wydarzy. Pomóż mi usadzić moją mamę na tronie Auradonu, a zyskamy na tym wszyscy. 

- Nie, rozumiesz, NIE! - Phoebe była nieugięta, ale ja także nie. 

- No i widzisz. Tylko utwierdzasz mnie w przekonaniu, że nie zależy ci na królestwie. Interesuje cię tylko to, żeby rządzić! - a ta znowu o tym? 

Następcy : Zatracona w PrzeszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz