15. Ustaliliście już datę ślubu?

2.3K 186 24
                                    



Harry pozwolił na objęcie się od tyłu i przyjął czułe pocałunki na swoim nagim karku. Byli z Louisem na plaży w Sydney. Trasa właśnie się zakończyła, a oni mieli ostatnie dni w Australii. Odchylił lekko głowę, żeby Louis miał większy dostęp do jego skóry i westchnął ciężko.

- Nie wierzę, że to już minął rok - powiedział cięższym głosem.

- Ja też, nie wiem nawet kiedy. Przecież dopiero cię spotkałem. A teraz? Skończyłem trasę, opalamy się na plaży w Australii i zaraz wracamy do Anglii. To był naprawdę dobry rok mimo wszystko. Cieszę się, że cię poznałem - to była zupełnie inna wersja Louisa, wyluzowana i nie myśląca o pracy oraz trasie.

- Jest perfekcyjnie w każdym calu - odwrócił głowie w stronę mężczyzny i leniwie połączył ich wargi - Cieszę się, że twoi fani zaczęli szanować naszą prywatność... Zayn nieźle się spisał.

- Nie miałem pojęcia, że Dan był takim kiepskim managerem, dopóki nie pojawił się Zayn. Jak widać można w dużej mierze uspokoić fanów. Nie wszystkich, ale to zawsze coś - Malik to był człowiek na odpowiednim stanowisku.

- A ja już się nie boję i mogę spokojnie kochać mojego alfę - zielone oczy błysnęły - Idziemy łapać ostatnie fale?

- Korzystajmy, póki mamy okazje i spokój - zgodził się

Mimo wszystko kawałek dalej był ich ochroniarz. To było publiczne miejsce i nie chcieli zamieszania, gdyby zbiegł się tłum. Louis zawsze miał na uwadze bezpieczeństwo partnera. Ich związek był na poważnym poziomie. Obaj czuli, że są blisko konkretnego ustatkowania się.

- Goń mnie - zachichotał, odrywając się od ramion Tomlinsona.

- Bez problemu kochanie! - krzyknął za brunetem i rzucił się w pogoń.

Ich śmiech było słychać wszędzie, a alfa dość sprawnie dopadł omegę, jeszcze przed wejściem do wody. Uniósł go i ewidentnie zamierzał wejść z nim do oceanu.

- Loueh! - śmiał się w głos, chowając twarz w jego karku i mocno plącząc swoje nogi na jego pasie - Trzymaj mnie mocno - poprosił, czując jak powoli się zanurzają.

- Trzymam cię kochanie, a teraz czas na małą ochłodę - dosłownie przewrócił się do wody razem z nim, tak że obaj mieli mokre włosy.

Śmiali się w głos, ciesząc z każdej małej głupoty. W tym momencie liczyli się tylko oni i ich wolny czas.

🐾🐾🐾

Harry ze zmarszczonymi brwiami zalogował się na laptopa Louisa. Od dawna znał hasło i alfa pozwalał mu użytkować urządzenie. Siedział nagi w ich łóżku, lekko pochylony w stronę sprzętu.

Wszedł na znajomą stronę i zaczął szukać czegoś do wynajęcia w Londynie.

Kontaktował się ze stara właścicielką mieszkania, które miał jeszcze przed trasą, jednak kobieta dostała na tyle dobrą ofertę, że sprzedała lokal. Musiał znaleźć sobie coś na już, ponieważ kasa którą zarobił, nie pozwala mu niczego kupić, jednak był w stanie coś wynająć i utrzymać się na dobrym poziomie.

W końcu Londyn był cholernie drogi, a on nie zamierzał ponownie wylądować w najgorszej dzielnicy, gdzie czasem bał się żyć. Wtedy musiał żyć gdziekolwiek, teraz ma szansę na coś lepszego.

Będzie musiał też zacząć poszukiwać jakiejś nowej pracy, skoro trasa się skończyła.

- Jak dobrze umyć się po całym dniu w tym upale i po plaży - alfa wrócił do sypialni, a wokół jego bioder zawinięty był tylko ręcznik - Co robisz? - rzucił, po czym podszedł do swojej walizki po czystą bieliznę.

Behind closed door || Larry Where stories live. Discover now