LunaSiedziałam skulona na łóżku. Bacznie przyglądałam się każdemu skrawkowi naszego pokoju. W tym domu spędziłam ostatnie dwa lata swojego życia. Nigdy nie żałowałam, że przygarnął mnie gang, którego zostałam częścią. Aż do teraz. Chociaż w sumie nie wiem. Wierzę Felixowi. Zawsze mu ufałam, ale nie chce tak łatwo oddać władze nad moim umysłem słowom wypowiedzianym przez niego. Za bardzo kochałam całą siódemkę. Za dużo z nimi przeżyłam. Nie mogłam ich zostawić.
Przez cały dzień krzątałam się bez celu po domu. Nadal intensywnie rozmyślałam nad tym czy wyjechać do ojca czy zostać tutaj.
- Chłopacy rozpalili ognisko. Idziesz? - nie odpowiedziałam Hyunjinowi pogrążona w myślach - Halo. Ziemia do Luny - machał przed moimi oczami - Już wieczór a ty jeszcze śpisz?
- Jejku przepraszam. Zamyśliłam się.
- Zdążyłem zauważyć - zaśmiał się - Coś nie tak?
- N.. nie wszystko okej - zawahałam się.
Nagle przytulił mnie. Podskoczyłam zaskoczona. Po chwili jednak rozluźniłam się i odwzajemniłam uścisk.
- Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść. Pomogę ci - wyszeptał do mojego ucha.
Poszłam do pokoju po bluzę. O tej porze nie było już tak ciepło. Po tym zeszłam na dół i wyszłam na ogród. Zobaczyłam piękny obrazek, jak cała siódemka siedziała wokoło ogniska, śpiewała i śmiała się.
- Co tak stoisz? Chodź tutaj! - zawołał Sungmin.
Zajęłam miejsce między Chanem a Hanem.
Rozmawialiśmy na wszystkie tematy jakie się dało. Przy tym było też dużo śmiechu. Jedliśmy pieczone pianki. Śpiewaliśmy piosenki. Było idealnie.
Około godziny 1 stwierdziliśmy, że wejdziemy już do domu, bo zrobiło się zimno. Postawiliśmy na obejrzenie jakiegoś filmu. Padło na jakąś komedie. Siedziałam na podłodze, głowę opartą miałam o uda Chana, a moje nogi leżały na nogach LeeKnow. Śmialiśmy się w niebogłosy. Seans zleciał bardzo przyjemnie.
Po skończonym filmie nikomu nie chciało się jeszcze spać, więc stwierdziliśmy, że programy w coś.
- To w co gramy? - dopytywał I.N.
- Może karty? - zaproponował Changbin.
- Nie to za nudne. Może butelka? - powiedział podekscytowany już Han.
- Powaliło cie? - warknął Chan.
- Ej no nie będzie tak źle. Dawajcie - spróbowałam przekonać resztę.
Po wstępnych marudzeniach w końcu wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w salonie na podłodze, a Sungmin przyniósł pustą butelkę po piwie.
- To co kto zaczyna? - zapytał LeeKnow.
- Ja zacznę - powiedział Hyunjin.
Zakręcił dość mocno przez co potrzeba było chwili aby butelka się zatrzymała. Padło na Chana.
- Prawda - rzucił.
- Spaliście już ze sobą? - uśmiechnął się znacząco.
- Ej! Pytania zadaje się takie żeby zagiąć jedną osobę a nie dwie! - krzyknęłam zła.
- Tak - nagle Chan odpowiedział jakby nigdy nic - To była niezapomniana noc - uśmiechnął się do mnie i poruszył brwiami.
W pierwszym momencie zrobiło mi się tak głupio jak chyba nigdy ale po chwili wybuchła we mnie złość.
YOU ARE READING
Dance on the Knife/ Stay Kids
Fanfiction[Zakończone] Kiedy Luna wyrzucona z domu przez rodziców trafia pod opiekę najlepszego gangu w Seulu, a między nią a Bang Chanem, liderem owego gangu, pojawia się uczucie odmienia swoje życie tak jak tego chciała. Ale czy jej szczęście nie trwa za dł...