11#To twoja wina

322 12 5
                                    


Luna

Siedziałam skulona na łóżku. Bacznie przyglądałam się każdemu skrawkowi naszego pokoju. W tym domu spędziłam ostatnie dwa lata swojego życia. Nigdy nie żałowałam, że przygarnął mnie gang, którego zostałam częścią. Aż do teraz. Chociaż w sumie nie wiem. Wierzę Felixowi. Zawsze mu ufałam, ale nie chce tak łatwo oddać władze nad moim umysłem słowom wypowiedzianym przez niego. Za bardzo kochałam całą siódemkę. Za dużo z nimi przeżyłam. Nie mogłam ich zostawić.

Przez cały dzień krzątałam się bez celu po domu. Nadal intensywnie rozmyślałam nad tym czy wyjechać do ojca czy zostać tutaj.

- Chłopacy rozpalili ognisko. Idziesz? - nie odpowiedziałam Hyunjinowi pogrążona w myślach - Halo. Ziemia do Luny - machał przed moimi oczami - Już wieczór a ty jeszcze śpisz?

- Jejku przepraszam. Zamyśliłam się.

- Zdążyłem zauważyć - zaśmiał się - Coś nie tak?

- N.. nie wszystko okej - zawahałam się.

Nagle przytulił mnie. Podskoczyłam zaskoczona. Po chwili jednak rozluźniłam się i odwzajemniłam uścisk.

- Pamiętaj, że zawsze możesz do mnie przyjść. Pomogę ci - wyszeptał do mojego ucha.

Poszłam do pokoju po bluzę. O tej porze nie było już tak ciepło. Po tym zeszłam na dół i wyszłam na ogród. Zobaczyłam piękny obrazek, jak cała siódemka siedziała wokoło ogniska, śpiewała i śmiała się.

- Co tak stoisz? Chodź tutaj! - zawołał Sungmin.

Zajęłam miejsce między Chanem a Hanem.

Rozmawialiśmy na wszystkie tematy jakie się dało. Przy tym było też dużo śmiechu. Jedliśmy pieczone pianki. Śpiewaliśmy piosenki. Było idealnie.

Około godziny 1 stwierdziliśmy, że wejdziemy już do domu, bo zrobiło się zimno. Postawiliśmy na obejrzenie jakiegoś filmu. Padło na jakąś komedie. Siedziałam na podłodze, głowę opartą miałam o uda Chana, a moje nogi leżały na nogach LeeKnow. Śmialiśmy się w niebogłosy. Seans zleciał bardzo przyjemnie.

Po skończonym filmie nikomu nie chciało się jeszcze spać, więc stwierdziliśmy, że programy w coś.

- To w co gramy? - dopytywał I.N.

- Może karty? - zaproponował Changbin.

- Nie to za nudne. Może butelka? - powiedział podekscytowany już Han.

- Powaliło cie? - warknął Chan.

- Ej no nie będzie tak źle. Dawajcie - spróbowałam przekonać resztę.

Po wstępnych marudzeniach w końcu wszyscy się zgodzili. Usiedliśmy w salonie na podłodze, a Sungmin przyniósł pustą butelkę po piwie.

- To co kto zaczyna? - zapytał LeeKnow.

- Ja zacznę - powiedział Hyunjin.

Zakręcił dość mocno przez co potrzeba było chwili aby butelka się zatrzymała. Padło na Chana.

- Prawda - rzucił.

- Spaliście już ze sobą? - uśmiechnął się znacząco.

- Ej! Pytania zadaje się takie żeby zagiąć jedną osobę a nie dwie! - krzyknęłam zła.

- Tak - nagle Chan odpowiedział jakby nigdy nic - To była niezapomniana noc - uśmiechnął się do mnie i poruszył brwiami.

W pierwszym momencie zrobiło mi się tak głupio jak chyba nigdy ale po chwili wybuchła we mnie złość.

Dance on the Knife/ Stay KidsWhere stories live. Discover now