- Ale ma sie dobrze?

- Tak, wydaje mi sie, że zrozumiał, że ty z Zayn'em .. Macie sobie dużo do wyjaśnienia - wzrusza ramionami.

- Przeprosisz go ode mnie? - pytam. Chcę, aby wiedział, jak bardzo mi przykro, że sprawa obrała akurat taki, a nie inny obrót. Czuję się z tym okropnie - Pogodziliście się z Zayn'em? - pytam go, na co chłopak kiwa głową z uśmiechem.

- On po prostu musiał sie uspokoić, ale jest mi bardzo bliski, my, sama rozumiesz nie odpuszczamy tak łatwo.

- Nie odpuszczacie? Co masz na myśli? - martwię sie o co mu chodzi. Chłopak chichocze.

- Mam na myśli lekkie uderzenie w ramię, żadne rękoczyny - zapewnia mnie, na co schodzi ze mne całe napięcie. Cieszę się, że Zayn nie posunął sie, aż tak daleko i nie uderzył Louisa.

- Okej - śmieje sie lekko.

- Przyniosę nam coś do picia - chłopak wstaje i kieruje sie w odpowiednią stronę. Przy stoliku zostaje z Liam'em, odkładam książki na blat i patrzę na niego.

- Zgadnij co - chłopak uśmiecha sie do mnie, przez co dołeczki w jego policzkach stają sie widoczne.

- Co takiego? - cieszę sie, że chłopak emituje tak wielką energię. Jego uśmiech jest zawsze tak samo ciepły.

- Ja i Danielle jesteśmy już oficjalnie razem - poszczę z radości wyskakując ze swojego miejsca, aby uścisnąć go. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mu sie znaleźć tak wspaniała dziewczynę, która go uszczęśliwia.

- To wspaniałe! Kiedy to się stało? - pytam popychając go w ramię.

- Spytałem ją o to w tamtą sobotę - W sobotę... Tego wieczoru pokłóciliśmy się z Zayn'em, zadzwonił też Matt, potrząsam głową - wcale nie chodzi teraz o mnie.

- To niesamowite! Gratuluje! - ciszę sie z jego szczęścia. Wydaje mi sie, ze razem stworzą piekną parę.

- Gratulacje? - słyszymy nagle pytanie Louisa - Czy coś wygrałem? - żartuje sobie.

- Nie - śmieje sie z niego - Gratuluje Liamowi i Danielle - wyjaśniam mu wskazując na uśmiechniętego bruneta przede mną.

- Tak. No tak, przecież wydarzył sie cud, w końcu ja zapytałeś ją o chodzenie - patrzy na niego z dumą.

- Jak to sie stało? - pytam żądna szczegółów.

- Um.. Wiesz, chyba to co wszyscy. Spytałem 'Czy zostaniesz moja dziewczyną?' - mierzę go wzrokiem na te głupią odpowiedź.

- Mam na myśli, co przygotowałeś, rozumiesz; okoliczności, miejsce - potrząsam głowà. Liam chichocze tylko, po czym zabrał sie za opowieść.

- Wybrałem sie na mecz piłki nożnej, podczas przerwy miedzy pierwszą, a drugą połową, kiedy ona i reszta dziewczyn z drużyny wykonywały swój układ, udałem sie na murawę. Całe szczęście, że znam tam jednego gościa - chłopak uśmiecha sie dumnie na swoje znajomosci - W każdym bądź razie, miałem ze sobą bukiet róż, zapytałem ją o chodzenie właśnie wtedy, na oczach wielu uczniów - na oczach wszystkich zebranych. Pokazali te sytuacje nawet na wielkim ekranie - uśmiecha sie.

Ta historia była wzruszająca. Cieszę sie, ze Liam nie krył swych uczuć i był otwarty, nawet na oczach innych. Ja nigdy nie byłabym w stanie zrobić czegoś takiego, nie lubię być w centrum uwagi.

- To piękne, wiesz? - wyjrzykuje radośnie, na co Lou szydzi - Coś nie tak Lou?

- Właśnie Tomlinson? - Liam uśmiecha sie do niego wyzywająco. Z jego grymasu na twarzy mogę wyczytać, ze chłopak doskonale wie o co chodzi Lou. Rzucam w bruneta pytającym spojrzeniem, na co on śmieje sie i potrząsa głową - Louis żyje w świętym przekonaniu, że sposób w jaki on oczarował El jest najlepszy i nikt nie jest w stanie go pobić - wyjaśnia.

One Night (Polish Version) - tłumaczenieWhere stories live. Discover now