Rozdział 46

3K 148 13
                                    

Enjoy ! ❤️🔥
Soundtrack:
I wont give up - Jason Mraz

Juliet POV

Zasypiając cały czas myślę o krótkiej wizycie, którą złożył mi Zayn i zaprosił na randkę. Jego plany były zawsze unikatowe, nigdy nie wiem co może sie wydarzyć. Jednak musi sobie zdać sprawę z jednej podstawowej rzeczy - nie pozwolę mu tak sobą manipulować. Skoro już raz ciś schrzanił, musi się teraz nieźle postarać, abym mu wybaczyła.

Następnego dnia rano Sara leży w łożku, dziewczyna jest zupełnie wykończona, ale na jej twarzy widnieje szeroki uśmiech. Ubieram się i przygotowuje do zajęć. W klasie ledwie rozmawiam z Zayn'em, szczerze mówiąc wcale sie nie odzywamy - mimo to chłopak odprowadza mnie po wykładzie pod sam akademik.

Idąc z nim ramię w ramię czuję coś przyjemnego, a za razem jest to niezwykle trudne. Nie byłam w stanie zacząć z nim spontanicznej rozmowy, wiedziałam, że jeśli tylko otworzę usta zacznę wypytywać go o wszystko, co wydaje mi sie miedzy nami nadal nie jasne. Tonęłam we własnej chorobliwej ciekawości, jednak z całej siły próbowałam się powstrzymać i nie zniszczyć tego co jeszcze miedzy nami sie trzyma.

Ten tydzień jest niesamowicie spokojny. Miedzy mną, a Zayn'em panuje dziwna armosfera. Oboje nie mamy sobie nic do powiedzenia, w końcu zgodziliśmy sie wszystko wyjaśnić dopiero na randce. Nadal uważam, ze to kiepski pomysł.

Jestem pewna, że jeśli tylko zaczniemy rozmawiać na ten delikatny temat, skończy sie na ponownym skakaniu do gardeł. Nie mam najmniejszej ochoty na sprzeczki podczas randki - a może to właśnie jest sposób, jedyne rozwiązanie dla nas. Zayn nie chciał, abym sie na niego wściekała wiec zaprosił mnie na wspólne wyjście.

W każdym bądź razie i tak nie unikniemy tego tematu i rozmowy; o Erice, Harrym, o nas. Matt.. Przygryzam sobie język, powinnam mu o tym powiedzieć? Oboje z Mattem staramy sie powrócić do tego co kiedyś, spróbować odbudować to co straciliśmy. Wydaje mi sie, że mieszanie w to Zayn'a będzie dolaniem oliwy do ognia.

Sara podczas całego tego tygodnia była dużym wsparciem. Nie zaczynała rozmów, ani o Zayn'ie, ani o Macie. Zabrała mnie na zakupy, a kilka razy poszła ze mną do studia i tańczyłyśmy.

Cały wykład jest zlepkiem niezrozumiałych słów, cały czas skupiam sie na tym co zamierzam mu powiedzieć na najbliższym spotkaniu. Nie mogę pozwolić mu na jakiekolwiek ulgi, ani sprośne gesty, czy słowa. Nie pozwolę się oczarować tym pięknym uśmiechem. Bóg wie czy jeśli będzie próbował mnie pocałować, nie poddam sie. Chciałabym, aby ten tydzień już sie skończył.

W środę spotykamy sie z Liam'em na naukę, a towarzyszy nam przy tym Louis. Potrzebuje rozmowy z kimkolwiek, z kimś kto nie jest Sarą.

- Jula! - Liam podnosi sie z krzesła i ściska mocno. To samo po chwili robi Lou.

- Cześć chłopaki - witam ich i zajmuję własne miejsce. Przyglądam sie Liamowi i zdaje sobie sprawę, ze minęło potwornie dużo czasu, odkąd go ostatnio widziałam. Było to w domu ciotki i wujka Zayn'a, gdy graliśmy w chowanego.

- Miło widzieć cię w jednym kawałku - Lou śmieje sie. Jego rownież nie widziałam go trochę czasu, ostatnio spotkaliśmy sie na podwójnej randce.. Nie rozmawiałam też z Harrym. Nie mam pojęcia, jak mam sie przed nimi wytłumaczyć.

- Ciebie rownież - odpowiadam z uśmiechem - Jak trzyma sie Harry? - pytam cicho. Liam stara sie zbytnio nie wsłuchiwać w nasza prywatną rozmowę.

- Wszystko z nim w porządku .. Chciał tu dziś przyjść i się z tobą zobaczyć, ale mu zabroniłem - wyznaje niewzruszony. Cieszę się, że to zrobił. Myślę, że obecność Harry'ego w niczym by mi nie pomogła.

One Night (Polish Version) - tłumaczenieWhere stories live. Discover now