Rozdział 12

4.7K 192 6
                                    

Ten tydzień mija bardzo szybko. W tą niedzielę nie idę do kościoła, ponieważ przez sobotę nie byłam w stanie porządnie się nauczyć. Korzystam z propozycji Liam'a i spotykamy się w kawiarence w niedzielny wieczór.


Jestem wdzięczna, że mam go za przyjaciela. Sara jest świetna, ale nie lubi się uczyć. Nie brała szkoły nigdy zbyt poważnie; nie otrzymała stypendium, dzięki któremu miała szansę zdobywać wiedzę na tym uniwersytecie.

Wchodzę do znanej mi kawiarni, uśmiecham się, kiedy zauważam Liam'a na tyłach budynku. Spieszę w jego kierunku – w ręku trzyma książkę do chemii. Zajmuję miejsce naprzeciwko bruneta.


- Co tam moja partnerko naukowa... też jesteś pochłonięta chemią? - chłopak śmieje się patrząc na książkę w ręku.


- I psychologią. Mam jutro ważny sprawdzian i muszę go dobrze napisać - Niby zajęcia była łatwe, ale wyniki z testów miały największy wpływ na ocenę końcoworoczną. Z jakiegoś powodu jego sprawdziany były o wiele trudniejsze, niż mogły by się wydawać.


- Dobrze. Zamówię nam coś do picia – mówi wstając z miejsca i podchodzi do lady. Otwieram książkę i za wszelką cenę staram się skupić na pojęciach i definicjach napisanych małą czcionką.


- Sądzisz, że zdasz ten egzamin z psychologii? - Liam wraca do stolika.

Szczerze to nie byłam tego pewna, było mi tak cholernie ciężko skupić się na wykładzie z siedzącym obok Zayn'em, który flirtował z dziewczynami udając, że jestem niewidzialna.


- Mam nadzieję – bełkoczę. Biorę cappuccino od kelnerki i biorę kilka łyków – Skąd wiedziałeś, że lubię akurat taką kawę? - pytam uśmiechającego się Liam'a.


- Zapamiętałem, że zamówiłaś je ostatnim razem – mój uśmiech poszerza się. Zapamiętał o mnie coś, co większość ludzi ledwie by zauważyła. Był obserwatorem, całkiem jak ja... kiedyś. Teraz jest mi się ciężko skupić na jednej rzeczy naraz.


- Strasznie się cieszę, że się poznaliśmy i zostaliśmy przyjaciółmi – mówię biorąc kolejny łyk.


- Tak? Ja też – uśmiecha się otwierając książkę. Rozmawiamy trochę podczas nauki, ale przez większość czasu skupiamy się na swoim.


Całkiem dużo się dowiedziałam i powtórzyłam, z czego jestem ogromnie zadowolona. Czuję się tak świeżo mogąc skupić na czymś poza Zayn'em. Zanim wracam na akademika zatrzymuję się w studiu tanecznym.


Muszę rozluźnić swój umysł i oderwać się od stresu związanego z psychologią. Zabierając kluczyk od Tracy wślizguję się od salki. 

Rozciągam się i tańczę do grającej muzyki. Zauważam, że minęła godzina, kiedy mój żołądek zaczyna burczeć z głodu. Wycieram się z potu i wychodzę ze studia. Wracam do pokoju, biorę prysznic i chwytam co nieco do zjedzenia.


Akademik okazuje się pusty. Jestem wdzięczna. Czuję się dziwnie, gdy biegam dookoła robiąc coś, kiedy Sara leży przyssana do komórki, bądź laptopa. Ściągając ubrania biorę szybki prysznic, i odgrzewam sobie mrożony makaron.

Siadam na szafce i biorę do ręki notatki z psychologii. Jem i gapię się na kartkę, próbując skupić się na czytanych słowach.


- Hej! Jesteś w domu! - głos Sary rozbrzmiewa w powietrzu. Patrzę na nią i zauważam podążającego za nią Niall'a z jasnym uśmiechem.


- Taak, jesteście tu razem? - odkładam notatki.


- Właśnie wracamy z lunchu – odpowiada zdejmując sweterek. Niall siada na jej łóżku i rozgląda się po pokoju – Jesteśmy umówieni na wieczór, idziemy do kina. Będę późno – wyjaśnia.

One Night (Polish Version) - tłumaczenieWhere stories live. Discover now