Rozdział 11

4.4K 154 2
                                    

- On kłamie – przerywa nam głos, który jest mi bardziej znajomy, niż powinien. Widzę jak oczy Harry’ego i Niall’a rozszerzają się. Odwracam się i widzę na kogo się gapią. Zaciskam szczękę kiedy Zayn podchodzi do nas.

- Patrzcie kto się zjawił! – Harry śmieje się zza mnie. Zwracam się do niego z zakłopotanym wzrokiem – Zazwyczaj spędza czas w swoim pokoju lub z jakąś laską, rzadko widujemy do na imprezach – oczywiście. Właśnie dlatego Zayn dołącza do grupy.

- Niall cię okłamuje. On potrafi śpiewać – Zayn klepie niebieskookiego w plecy, na co chłopak udaje, że mu to schlebia.

- O mój boże! Zayn właśnie powiedział mi komplement. – Niall trzepie swoim rzęsami. Nie mogę nic poradzić, jak roześmiać się. Zayn uśmiecha się głupkowato, chwyta krzesło i dołącza do nas.

- Może zaśpiewał byś nam jakąś dobrą piosenkę? – sugeruje. Niall przytakuje i zaczyna brzdąkać jakąś melodię. Rozpoznaję Ed’a Sheeran’a. Sara piszczy i klaszcze w ręce, jest jak idealna cheerliderka. Widzę, że jej reakcja powoduje przypływ odwagi dla Niall’a, a jego uśmiech rozszerza się.

Spoglądam na Zayn’a wpatrzonego w blondyna. Czuję się dziwnie niekomfortowo; zachowywał się, jakby nie zabrał mi książki, że mnie nie widział, tak jakbyśmy byli przypadkowymi znajomymi.

- Zayn, co sprawiło, że postanowiłeś wynurzyć się dziś ze swojej ciemnej jaskini, co? – pyta go Harry. Opuszczamy romantyczny moment Sary i Niall’a i skupiam uwagę na mulacie. Nie czuję już do niego tej złości, przynajmniej odkąd odzyskałam swoją książkę.

Przybliża się, tak, że dotyka mnie swoim kolanem. Czuję, jak moje zmysły rozpalają się i ciało nabiera większej temperatury. Osuwam się delikatnie, przez co na jego twarzy pojawia się cień uśmieszku.

- Pomyślałem, że mała zmiana okaże się być zabawna – wzrusza ramionami, spogląda na mój podręcznik a potem na mnie – Przyniosłaś książkę do chemii? – moja złość powraca, jak jego szyderczy uśmieszek. Zwężam wzrok, a ona zachęca mnie do odpowiedzi.

- Tak, nie zdążyłam się pouczyć, bo jakiś kretyn pomyślał, że będzie zabawnie, jak zabierze m ją – mówię spokojnie.

- Ktoś zabrał ci książkę? – Harry śmieje się. Patrzę na niego i dołączam.

- Tak, ktoś – wybucham. Gdyby tylko wiedział, że ten chłopak siedzi obok z krzywym wyrazem twarzy.

- Wow, musiał to być prawdziwy mężczyzna, skoro chciał twoją książkę – Harry przestaje i skanuje wzrokiem podręcznik. Rzucam zwycięskim spojrzeniem do Zayn’a, który ma zaciśniętą w złości szczękę. Byłam w stanie dokładnie ujrzeć jego napięte mięśnie szczęki i szyi.

- Siema chłopaki! – dosięga nas brytyjski akcent. Chłopak ma jasne, brązowe włosy wystylizowane na faux hawk* , bardzo jasno niebieskie oczy, prawie jak Sary. Podchodzi do naszej grupki.



- Louis! – Harry wstaje i się z nim wita. Uśmiecha się i proponuje mu dosiąść się. 

- Niall znów śpiewa? – Louis  patrzy na niego.

- Tak, Zayn go poprosił – mówię.

- A ty jesteś..? – chłopak uśmiecha się w sposób, na których chichoczę – Jesteś prześliczna – ma żartobliwy głosik.

- Dzięki. – śmieję się – Jestem Julia – podaję mu dłoń – Możesz mnie nazywać Jula.

- Louis – potrząsa moją dłonią – Powiedz Jula, masz chłopaka? 

- Czy ty przypadkiem nie masz dziewczyny? – Zayn wcina się. Dziwię się na jego niegrzeczny ton. Wszyscy obracamy się w jego stronę, Niall przestaje grać. Następuje grobowa cisza i wszyscy gapimy się na Zayn’a. – Więc? – Louis uśmiecha się i wybucha delikatnym śmiechem.

One Night (Polish Version) - tłumaczenieNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ