56/Dipper

1K 85 0
                                    

- Wiem, gdzie jest Bill. - to jedno zdanie sprawiło, że zaprzestałem prób obrony, co zapoczątkowało krótki, aczkolwiek przerażający śmiech mężczyzny. - Oj no proszę, czyżby nasz mały glina się zakochał?
Chociaż poczułem nieznaczne uczucie ciepła na policzkach, zignorowałem to i stanąłem na chwiejnych nogach.
- Zamknij się i prowadź. - wysyczałem i skierowałem kroki w stronę wyjścia. Nim zdążyłem dojść do wyjścia, moje plecy doznały bolesnego spotkania ze ścianą, za pośrednictwem bruneta.
- A, a, a, gdzie się wybieramy?- zaśpiewał trzymając mnie mocno i machając nożem przed twarzą. Tego już było za wiele. Bezceremonialnie wymierzyłem silny kopniak pomiędzy nogi chłopaka. Może niezbyt dostojny sposób, ale jaki skuteczny. Korzystając z chwili wahania mężczyzny wyszarpałem nóż i przystawiłem mu do gardła, drugą ręką przytrzymując go przy ścianie, gdzie jeszcze przed chwilą się znajdowałem.
- Dosyć tego pieprzenia. Jeśli faktycznie wiesz gdzie on jest, zaprowadź mnie. - byłem pewien, że mój ton głosu brzmiał wystarczająco groźnie, a nóż potęgował to, lecz ku mojemu zdziwieniu, jasnooki nie przestawał się szczerzyć.
- Sosenka pokazała igiełki, co? - rozszerzyłem ze zdumienia oczy. Skąd on wiedział jak Bill mnie nazywa i czemu użył tego określenia, co Cipher?
Potrząsnąłem głową odganiając tę myśl. Przestań Dipper, każdy może przedrzeźniać twoje nazwisko. Jednak w jego spojrzeniu było coś, przez co wiedziałem, że te słowa mają drugie dno.
- Do rzeczy. - uciąłem.
- Nic nie jest za darmo, Dip Dip.
Przycisnąłem nóż mocniej do jego gardła, ale oczywiście na nim nie wywarło to żadnego wrażenia. Wiedział, że go nie zabiję. Tylko on zna miejsce pobytu Billa. Rozluźniłem uścisk.
- Jaka jest cena?

weapon {billdip} [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz