24/Dipper

1.8K 159 1
                                    

Bez oporów pozwoliłem ciągnąć się do domu przez Billa. Było mi już wszystko jedno. Kiedy emocje przestały działać pozostała jedynie przerażająca pustka.
Mężczyzna nawet nie próbował zaczynać rozmowy. Wiedział, że to nie jest odpowiedni moment. Gdy dotarła do mnie ta myśl pomyślałem, że nie jest taki zły, na jakiego wygląda. Od razu zganiłem się za ten pomysł. To morderca i psychopata.
— Gdzie masz klucze?
Byliśmy już pod mieszkaniem, co zauważyłem ze zdziwieniem. Zanim się zorientowałem co się dzieje Bill już sięgnął do mojej kieszeni w poszukiwaniu pęku kluczy. Cały się spiąłem na ten niespodziewany dotyk, co blondyn skwitował tylko zadziornym uśmiechem.
— Miło wiedzieć, że jednak zwracasz na mnie uwagę.
— Uważaj na słowa...
— Bo co? — chwycił mnie mocno za biodra wbijając lekko końcówkę wyciągniętych właśnie kluczy w mój bok. — Nie udawaj że jesteś w stanie coś mi zrobić, Mason. Ledwo stoisz, więc doceń moje dobre serce. — ciągnął hardo. — Więc jak będzie?
Miał rację. Niechętnie spuściłem głowę i pokiwałem nią, wbijając wzrok w ziemię.
— Good boy. — chwycił mnie za rękę i mocnym szarpnięciem pociągnął do środka.

weapon {billdip} [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now