50/Dipper

1.3K 109 14
                                    

Ze zdziwieniem obróciłem się w stronę drzwi, odwracając się od Billa. Serce dudniło mi w piersi tak mocno, iż miałem wrażenie, że zaraz wyskoczy. Szybkim krokiem do pokoju weszła wysoka postać w błękitnym płaszczu, z kapturem zarzuconym na głowę. Po posturze stwierdziłem, że jest to mężczyzna. Nie myliłem się. Nowoprzybyły uniósł ręce, które były odziane w rękawiczki i zdjął nakrycie głowy. Teraz mogłem dostrzec jego twarz. Szczęka była dość kwadratowa a cera blada. Na ogromnym nosie spoczywały grube okulary widocznie stare, gdyż jedno szkiełko było pęknięte. Ciemne oczy, które świdrowały teraz postać Billa, otoczone były ciemnymi cieniami, jakby mężczyzna nie spał od kilku dni conajmniej.

Nim się obejrzałem odepchnął mnie do tyłu i kucnął przy Cipherze.

— Witam, witam. Dawno się nie widzieliśmy. – z trudem wypisanym na twarzy zaczął blondwłosy.

– Daruj sobie, Cipher. – hardo odpowiedział nieznajomy oglądając jego ranę.

Stałem tak nie bardzo wiedząc co ze sobą zrobić. Kim jest ten dziwaczny człowiek? Bill chyba zauważył moją konsternację, bo zwrócił się do mnie:

– Dipper, poznaj Stanforda Gleefula. Mojego ojczyma.

weapon {billdip} [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now