Rozdział 11

2K 87 3
                                    

Następny dzień

Obudziłam się wcześnie rano. Lekko bolała mnie głowa, ale nie byłam na aż tak wielkim kacu. No właśnie, przypomniałam sobie wczorajszą impreze. Po tym jak Natasha zabrała Clint'a by z nim pogadać, on gdzieś poszedł. Zapewne wrócił do swojego pokoju. Próbowałam wyciągnąć z Nat co się stało, ale ona albo milczała, albo zmieniała temat. W pewnej chwili zaczęłam żałować że ich wtedy nie podsłuchałam. Ale trudno, jak nie chcą żebym się w to wtrącała, to nie będę. Pogadałam jeszcze chwilę z Nat i koło 23:30 poszłam spać.

Wstałam z łóżka, przebrałam się i poszłam do kuchni zrobić sobie coś do jedzenia. Zastałam tam Natashe, która właśnie brała tacę z kilkoma szklankami wody i jakimś opakowaniem .
- Cześć Nat, będę robić śniadanie, zrobić ci też?
- Nie, dzięki, ja już zjadłam, a teraz muszę iść zanieść wodę i tabletki na kaca tym idiotom - powiedziała.
Ja nic nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową. Kobieta wyszła z kuchni i udała się w kierunku windy. Zrobiłam sobie kanapki i herbate po czym zjadłam posiłek. Gdy wyszłam z pomieszczenia, udałam się w kierunku mojego pokoju.

Wzięłam do rąk pierwszą książkę z regału i zaczęłam ją czytać. Wciągnęła mnie tak bardzo, że odłożyłam ją dopiero gdy poczułam że burczy mi w brzuchu. Spojrzałam na zegar i zobaczyłam że jest już 13:30. Szybko wstałam z fotela i wyszłam z pokoju. Ruszyłam w stronę salonu. Jak się okazało byli tam prawie wszyscy Avengersi. Gdy Tony mnie zobaczył powiedział :
- O, zobaczcie któż to ruszył się ze swojego pokoju.
- Od rana czytałam książkę - odpowiedziałam.
Poszłam w stronę lodówki. Stark widząc to powiedział:
- Za chwilę powinno być jedzenie, dla ciebie też zamówiłem .
- Dzięki - odpowiedziałam i podeszłam do kanapy by usiąść koło Clint'a.

Po dziesięciu minutach, dotarła już pizza.
Po zjedzonym obiedzie Tony poszedł do warsztatu, Bruce do laboratoriu, Steve gdzieś wyszedł ,a Clint, Nat i ja wróciliśmy do swoich pokoi.

Wzięłam z powrotem tą książkę i zaczęłam czytać. Kiedy zaczynałam już ostatni rozdział, Jarvis powiadomił mnie że Stark zwołał zebranie w salonie. Z wielką niechęcią odłożyłam książkę i poszłam w stronę salonu.

Ledwo co dotarłam na miejsce, a Tony już zaczął gadać :
- Jak dobrze że już jesteś, czekaliśmy tylko na Ciebie. Dostałem informacje od Furry'ego o lokalizacji jednej z ważniejszych baz Hydry. Mamy pół godziny na przygotowanie się .....





Info
Rozdziały będą pojawiać się co tydzień lub dwa, przez weekendy.
Dziękuję @psycho-faza za korekte tych rozdziałów.

White Wolf |▪︎Clint Barton▪︎|Donde viven las historias. Descúbrelo ahora