Leżymy w łóżku. Myśle nad odpowiedzią na list. Czytam go po raz dwudziesty, każde zdanie jak najbardziej dokładnie, analizując wszystko co tam jest zawarte bo nie raz nie mogłem zrozumieć matki i jej stylu pisania lub jak składała zdania. W tej chwili list czytała dziewczyna, obserwowałem ją uważnie. Skupiałem wzrok na każdym jej ruchu czy nawet wdechu. Ze skupieniem czytała wiadomość. Ubrana w bordowo, koronkową bieliznę przy której jej skórka wyglądała na ciemniejszą. Ma idealną figurę szczupła z kobiecymi kształtami. W tym samym momencie zaczesała pasmo czarnych włosów za ucho. Przygryzała pełne, różowiutkie usta aż sam odruchowo to zrobiłem.
- Moim zdaniem powinieneś oddać ten list do Cumberbatcha. - Oddaje mi list. - Jest zaufaną osobą i on głownie rozszyfrowuje korespondencje.
- A nie powie o tym twojemu ojcu, czy komukolwiek? - Podnoszę brew i odstawiam list na stolik.
- Nie, to jest osoba, której możesz zaufać, wiem co mówię. - Zaczesuje wszystkie włosy do przodu i prostuje się patrząc na mnie. Na chwilę zapada cisza. - Co się tak patrzeć?
- Podziwiam piękno. - Na moje słowa prycha i wywraca oczami, lubię jak to robi. - To kiedy mam to jemu zanieść?
- Najlepiej jak będzie siedział u siebie. - Czarnowłosa przybliża się siadając na mnie okrakiem. To też bardzo lubię, moje dłonie opadają na jej biodra. - Pójdę z tobą do niego bo on cię jeszcze nie zna, więc lepiej dla ciebie.
- Dobrze. - Uśmiecham się i patrze prosto w jej oczy. Są piękne i hipnotyzujące. Dziewczyna delikatnie się uśmiecha. - A i sobie pomyślałem że możemy iść na kompromis. - Podnoszę się, jednocześnie dziewczyna spada na bok. - Nie będziemy się dusić w związku, przelotny seks też jest fajny. - Z założonymi rękoma odwracam się do niej, gdyż tak bardzo pragnę jej reakcji. Zapada cisza, oh kogoś tu zatkało.
- Jak chcesz, znaczy wiesz musiała bym mieć więcej czasu na przyzwyczajenie się do tego. - Usta ma otwarte jakby chciała powiedzieć " Chce tego ale nie potrafię."
- Rozumiem, to naucz się i później pogadamy o tym później.
- To co teraz? - Uśmiecham się ale jestem do niej tylem bo nie chce aby zauważyła, opuszczam głowę i myśle co powiedzieć. - Jesteś dziwny.
- Bez przesady, jestem taki jak ty. - Podnoszę wysoko głowę i patrzę przed siebie. Ładna dziś pogoda. - Dzisiaj idziemy do tego gościa?
- Jutro, może jeszcze dziś coś przeanalizujemy. - Powoli się odwracam i siadam na łóżku. Znów zapada cisza, patrzymy się na siebie. Po chwili opadam na łóżko. Z kieszeni spodni wyjmuje paczkę papierosów, wyjmuje jednego i podaję w stronę dziewczyny.
- Chcesz? - Nic nie mówiąc bierze. Rzucam paczkę i sięgam po zapalniczkę, odpalam i podaję czarnowłosej. Dziewczyna opada obok mnie. Szary dym unosi się nad nami, cisza, spokój. Czuję jak jej dłoń dotyka mojej aż w końcu je splątujemy.
- love me like you do, lo-lo-love. - Zaczyna podśpiewywać pod nosem.
- Jezu, oglądałaś ten film? - Pytam zniesmaczony aż po chwili prycham ze śmiechu.
- Niestety tak. - Śmieje się i zaciąga się. - A ty oglądałeś?
- Niestety tak. - Na moje słowa wybuchamy śmiechem.
- Czemu seks w filmach wygląda tak namiętnie, pięknie i nienaturalnie? - Wypuszcza dym.
- Oglądałaś może film dla dorosłych że mówisz że taki Grey jest nienaturalny? - Chichocze i gasi peta do popielniczki. Mi się zostało na trzy buchy.
YOU ARE READING
Odbicie Cieni. // R.Lynch ✔️
FanfictionPo tragicznej śmierci ojca jako jedyny dostaje list, zamiast spadku młody Lynch musi spłacić dług zmarłego u członka mafii. Młody chłopak przyjmuje cały ciężar, który spadł na jego ramiona jak i serce, gdzie później się okaże. Mogą pojawić się cieka...