14."Nie wygląda to dobrze"

475 34 33
                                    


- [T/I]! - tak właśnie zakończyła się randka z moim dziwnie wygodnym łóżkiem, a to wszystko przez (jak zwykle) podniecony głos narcyza, który mnie obudził - Wstawaj!

- Co chcesz Matt? - spojrzałam na niego wyczekująco, podpierając się na łokciach. 

- Idziesz z nami na spacer? - zapytał z ogromnym uśmiechem na twarzy.

Nie miałam ochoty na wyjście gdziekolwiek, wolałam cały dzień przesiedzieć w domu.

- Nie chcę dzisiaj wychodzić - położyłam z powrotem głowę na poduszkę i odwróciłam się w stronę ściany.

- No chodź, będzie fajnie - błagał mnie rudzielec.

- Nie Matt, nie tym razem - powiedziałam stanowczo, po czym jeszcze dodałam - Zamknij drzwi jak będziesz wychodzić - w tamtym momencie chłopak ze spuszczoną głową opuścił mój pokój.

Odwróciłam się tak, że leżałam na plecach. Patrzyłam tępo w sufit, zastanawiając się co mogłabym zrobić. Nie chciałam iść znowu spać, gdyż byłam wypoczęta. Postanowiłam, że poczekam, aż reszta wyjdzie z domu, a potem pogram sobie na gitarze. Z takim planem wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Uchyliłam je odrobinę, abym mogła usłyszeć, kiedy reszta pójdzie na spacer. W końcu dobiegł mnie huk zamykanych drzwi, a następnie wszystko ucichło. Nie słyszałam żadnego z chłopaków. Odczekałam jeszcze chwilę, w razie jakby któryś z nich się wrócił i wyszłam z pokoju.

Od razu skierowałam się do kuchni, gdyż musiałam jeszcze zjeść śniadanie. Zrobiłam sobie kanapki z [W/C] i usiadłam z nimi przy stole, aby spojojnie zjeść. Kiedy to uczyniłam, odstawiłam talerz do zlewu i weszłam z powrotem na górę. Wzięłam gitarę i usiadłam na swoim łóżku. Ułożyłam się w odpowiedniej pozycji do grania i zaczęłam szarpać za struny, tworząc różne dźwięki. W pewnym momencie mój głos również dołączył do rytmu gitary. Śpiewałam napisaną przeze mnie piosenkę. Na początku trochę się krępowałam, ale z czasem słychać mnie było coraz głośniej. Wpadłam w stan zapomnienia. W pewnym momencie mój wzrok skierował się na drzwi, przez co natychmiast zaprzestałam jakiejkolwiek czynności. Oddychanie chyba też można było w to wliczyć. W progu jakby nigdy nic stał Tom.

- Co ty tu robisz?! - wydarłam się, kiedy to mój wstyd zamienił się w złość na chłopaka.

- Mógłbym ci zadać to samo pytanie - uśmiechnął się delikatnie w moją stronę - Co to za piosenka? - zapytał, a ja poczerwieniałam.

On nie miał jej usłyszeć, nikt nie miał, a w szczególności on.

- Czyli się nie dowiem? - oparł się o framugę drzwi, krzyżując ręce na klatce piersiowej, a ja wciąż milczałam - Co powiesz na film? - zapytał w pewnym momencie, a ja nieco zdezorientowana przystałam na jego propozycje.

Chwilę później już siedzieliśmy na przeciwnych krańcach kanapy, oglądając film, który dopiero się zaczynał. Zastanawiałam się jak doszło do tej sytuacji. W końcu on sam to zaproponował.

Może jednak mnie choć trochę lubi? - zadawałam sobie te pytanie, choć nie do końca znałam na nie odpowiedź. Wiedziałam, że jak się nie dowiem to zwariuję, gdyż ten chłopak doprowadzał mnie do szału. Z jednej strony był miły, a z drugiej jednak niekoniecznie. Po prostu umarłabym, gdybym nie spytała.

- Tom? - zagadałam, skupiając na nim całą swoją uwagę.

- Hm? - mruknął, nieodrywając wzroku od telewizora.

- Dlaczego raz jesteś dla mnie miły, a innym razem obojętny? - zadałam pytanie, które nurtowało mnie już od jakiegoś czasu.

Chłopak zamarł i posłał mi gniewne spojrzenie.

Obojętny do bólu | Tom x Reader | EddsworldWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu