10."Jaką masz gitarę?"

475 30 21
                                    


Postawiliśmy na planszówki. Mieliśmy ich całą górę. Niestety, ale wiele z nich było na maksymalnie cztery osoby, a nas była piątka, z tego powodu odłożyliśmy takie gry na bok. Postanowiliśmy, że na początek zagramy w UNO. Zaczęłam tasować karty.

- Jest jakaś nagroda dla zwycięzcy? - zapytał Tord poruszając sugestywnie brwiami.

- Na przykład? - zapytałam, czego natychmiast pożałowałam.

- Spanie z wybraną osobą, całowanie się z wybraną osobą, se... - zakryłam mu usta ręką.

- Nawet nie próbuj dokańczać - warknęłam i odsunęłam dłoń od jego twarzy, a ten przyciągnął mnie do siebie i już miał mnie pocałować, ale na szczęście zdążyłam zareagować i nasze usta dzieliła tylko moja ręka. Odepchnęłam go z całej siły - Zostaw mnie w spokoju! - warknęłam i usiadłam jak najdalej od rogacza, pomiędzy Edd'em a Tomem. Ten w ciemnoniebieskiej bluzie wybuchnął śmiechem, patrząc na zdezorientowanego szarookiego.

- Przegrany usługuje wygranemu przez tydzień - odezwał się zielonek.

- Niech będzie - mruknęłam i zaczęłam rozdawać karty.

- A reszta nic? - upewnił się Matt.

- Nic - odparł brązowooki.

- To kto zaczyna? - zapytał rudzielec.

- Ty - powiedzieliśmy wszyscy na raz, a Matt spojrzał w swoje karty.

* * *

- Czyli co? Matt mi teraz usługuje? - dopytywał czarnooki, który przed chwilą wygrał z nami w UNO. Miałam drugie miejsce, prawie go pokonałam.
- Tak - uśmiechnął się Edd.

- Matt, przynieś mi Smirnoff'a - rozkazał narcyzowi Tom, na co tamten jęknął.

Rudzielec jednak wstał i skierował się do kuchni.

- Będziesz teraz pił? - spytałam, patrząc w jego czarne oczy.

- Tak - wzruszył ramionami i odebrał trunek od chłopaka.

- Jak kto woli - mruknęłam cicho do siebie, patrząc w podłogę - To co? Gramy jeszcze raz w UNO czy oglądamy film? - zapytałam lustrując po kolei chłopaków wzrokiem.

- Nie chcę mi się już grać - jęknął Matt, który akurat w tej grze przegrał - Jestem za filmem.

- Ja też, nudna ta gra - dołączył się Tord.

- Jak chcecie - odezwał się
brązowooki, a ten w ciemnoniebieskiej bluzie wzruszył tylko ramionami i napił się Smirnoff'a, dając nam znak, że jest mu to obojętne.

- To kto wybiera film? - usiadłam na kanapie i czekałam na odpowiedź.

- Teraz ja, mam dość nudnych filmów - mówiąc to czarnooki spojrzał wymownie na narcyza.

- Nie podobał wam się? - spytał tamten smutniejąc, a my spojrzeliśmy na siebie nawzajem - Myślałem, że wam się podobał.

- Był nudny - odpowiedział jako jedyny Tom.

- Dobra. Tom, wybieraj - położyłam się na kanapie, a po chwili reszta do mnie dołączyła, przez co musiałam wstać i zrobić im miejsce.

Chłopak wziął pilota i zaczął przeglądać filmy. Kiedy nareszcie wybrał, włączył go i zaczęliśmy oglądać. Siedziałam pomiędzy czarnookim a rogaczem, wpatrując się z zaciekawieniem w ekran telewizora. To, co włączył, na szczęście przypadło mi do gustu i nie nudziłam się tak, jak poprzednio. Reszta również wykazywała zainteresowanie filmem. Chłopak miał szansę wygrać, ale nie mogłam na to pozwolić. Mój wybór musiał okazać się lepszy.

Obojętny do bólu | Tom x Reader | EddsworldOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz