1."(...)mam bardzo ważne pytanie"

Start from the beginning
                                    

- Jesteśmy - poinformował mnie mój kierowca, przerywając jednocześnie moje liczenie.

- Pomożesz mi wnieść - zaczęłam wychodząc z auta po czym dodałam wskazując na pudła pełne moich rzeczy - to wszystko?

- Nie pozwoliłbym ci tego wszystkiego dźwigać - upewnił mnie po raz drugi w tym dniu.

- Okej, to ja wezmę te lżejsze - zadeklarowałam po czym sięgnęłam po wspomniane kartony.

- [T/I]! - krzyknęła moja przyjaciółka [I/P] po czym mnie przytuliła.

- No hej, a gdzie [I/2/P]? - spytałam idąc w stronę drzwi.

- Wiesz co, akurat zasnęła - odparła chichocząc.

- A okej - przytaknęłam głową patrząc na wujka wnoszącego kartony do mojego, nowego domu.

- Dzień dobry - przywitała się [I/P] z mężczyzną.

- Dzień dobry - odpowiedział stawiając w środku ostatnie pudło - A teraz dowidzenia, ja muszę wracać - jeszcze tylko mnie przytulił i wszedł do auta, po czym odpalił silnik.

- Chodź! Pokażę ci twój pokój - mówiła z entuzjazmem dziewczyna i pociągnęła mnie za rękę prowadząc w głąb mieszkania.

Otworzyła drzwi od jakiegoś pomieszczenia i wepchnęła mnie do środka. Rozejrzałam się po pokoju. Nie był za duży, ale nie był też zbyt mały, był po prostu idealny. Ściany miał [W/K], czyli tak jak chciałam, meble nie należały do najnowszych, ale nie przejęłam się tym. Postanowiłam przetestować łóżko, o dziwo było nawet wygodne. Chciałam odpocząć, ale musiałam jeszcze wypakować swoje rzeczy. Stwierdziłam, że jak nie zrobię tego teraz, to będę z tym zwlekać, czego chciałam uniknąć.

Poszłam po kartony, które leżały w salonie i zaczęłam je po kolei wnosić do mojej sypialni. Czyli po prostu pchałam je w tamtym kierunku. Kiedy wszystkie już były w środku, postanowiłam się rozpakować. Najpierw wyjęłam ubrania i włożyłam je do szafy. Sięgnęłam po następne pudło gdzie było wszystko. Od jakichś tekstów piosenek po kolekcję pluszaków. Ułożyłam rzeczy w szafkach, szufladach, na półkach aż w końcu zostały mi tylko dwa kartony do rozmieszczenia. Wyjęłam z jednego moją kołdrę i poduszki, przebrałam się jeszcze w piżamę i poszłam spać. Byłam zmęczona całą tą przeprowadzką.

* * *

Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pomieszczeniu. W pierwszej chwili zastanawiałam się gdzie się znajduję, ale potem przypomniałam sobie wydarzenia z wcześniej. Wstałam z łóżka i przeciągając się, poszłam do kuchni. Byłam naprawdę głodna. Zauważyłam, że w pomieszczeniu są też dziewczyny.

- Hej - przywitałam się z nimi.

- Dzień dobry - powiedziała [I/2/P] uśmiechając się w moją stronę.

- Cześć - mruknęła [I/P].

- Co robicie? - zapytałam.

- A nic, tak sobie rozmawiamy - odparła [I/P].

- A wiecie może która jest godzina, bo zapomniałam sprawdzić na telefonie, a zostawiłam go w swoim pokoju - wytłumaczyłam, a jedna z moich współlokatorek wskazała na ścianę, na której wisiał zegar. Spojrzałam w tamtą stronę, była 18:48. Nie było tak późno z racji tego, że przyjechałam tam gdzieś około 16:30 - A, to dzięki - powiedziałam i zajrzałam do lodówki w celu znalezienia czegoś do jedzenia.

Obojętny do bólu | Tom x Reader | EddsworldWhere stories live. Discover now