XXXI

371 11 1
                                    

|7:30|

Stoję właśnie przed szkołą oparta o moją walizkę. Za trzydzieści minut mamy busa na lotnisko, z którego lecimy do Hiszpanii. Długa i ciężka droga przed nami wszystkimi.

- Mia proszę cię powiedz, że masz papierosa - spojrzał na mnie Justin i spytał płaczącym głosem.

- Jasne chodź za murek - uśmiechnęłam się do niego.

Razem udaliśmy się w wyznaczone prze zemnie miejsce. Wyciągnęłam w jego stronę paczkę aby wziął sobie jednego.

- Widziałaś się z Lukiem? - spytał odpalając papierosa.

- Na szczęście nie i mam nadzieję, że szybko go nie zobaczę - odpowiedziałam na co parsknął śmiechem.

|HOTEL W HISZPANI|

Rzuciłam się na łóżko z przeogromnym zmęczeniem. Pokój dzieliłam z Sall, ponieważ tak ustaliłyśmy wcześniej a nauczyciele nie pozwolili wprowadzić zmian. Pokój z nami miały mieć jeszcze dwie dziewczyny ale niestety wypisały się z wycieczki.

- Mia przepraszam za tą akcję na twojej imprezie - powiedziała dziewczyna siadając na swoim łóżku.

- Ja też przepraszam nie powinnam na was tak wrzeszczeć przy wszystkich - spojrzałam w jej stronę.

- Czyli pomiędzy nami jest okej? - spytała.

- No chyba tak - odpowiedziałam.

Mój telefon zaczął nagle dzwonić był to Adam

Adam: Witaj kochanie

Mia: Hejka słońce, coś się stało, że dzwonisz?

Adam: Idziesz z nami na plażę mamy trzy godziny wolnego czasu?

Mia: Pewnie a Sall może iść z nami?

Adam: No jasne to do zobaczenia na dole - rozłączył się.

- Idziesz ze mną i z chłopakami na plażę? - spytałam szukając w walizce swojego stroju kąpielowego.

- Pewnie - uśmiechnęła się.

Gdy byłyśmy już gotowe do wyjścia usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Szybkim krokiem podeszłam i otworzyłam je. Za nimi stał Luke. Był lekko poddenerwowany ale szybko zmienił mu się nastrój gdy tylko spojrzał się na moje piersi - byłam w staniku kąpielowym - posłał mi lekki uśmieszek i podniósł głowę w stronę Sally.

- Wychodzicie gdzieś? - spytał.

- Tak idziemy na plażę - odpowiedziała mu z uśmiechem dziewczyna.

- Czemu nie powiedziałaś mi, że masz zamiar gdzieś wyjść? - spojrzał na nią.

- A czemu miałabym ci mówić? - zaśmiała się i założyła okulary przeciw słoneczne na nos.

- Nie wkurwiaj mnie - wysyczał.

- Dobra nie kłóćcie się - przewróciłam oczami - Luke jeśli chcesz możesz iść z nami - uśmiechnęłam się ciepło w jego stronę.

- Nie dzięki - zmierzył mnie i wyszedł z pokoju.

- Co mu jest? - spytałam Sall. Ta tylko wzruszyła ramionami i również wyszła. Zamknęłam pokój i dogoniłam dziewczynę.

Zaniepokoiło mnie zachowanie Luke'a, nigdy się nie kłócili. Postanowiłam sprawdzić co z nim.

- Sall kurcze zapomniałam telefonu - skłamałam - wrócę się do pokoju i zaraz do was dołącze - uśmiechnęłam się.

- No okej - odpowiedziała i udała się w stronę plaży.

| Pokój 207 |

Zapukałam do drzwi. Otworzył mi Chris.

- Hej maleńka co tam - uśmiechnął się i poczochrał mi włosy.

- Hej, jest Luke? - spytałam poprawiając włosy.

- Jest leży na łóżku - otworzył szerzej drzwi i wpuścił mnie do środka.

- Zostawisz nas samych na chwilę? - spytałam patrząc na Chrisa.

- Jasne - uśmiechnął się i opuścił pokój.

- No co tam? - spytał odkładając telefon.

- Coś się stało? - spojrzałam w jego oczy.

- A co się miało stać? - uniósł jedną brew do góry robiąc ździwioną minę.

- Jakiś zdenerowany jesteś - powiedziałam nadal patrząc się mu w oczy.

- Wydaje ci się - uśmiechnał się i poklepał miejsce obok siebie abym się położyła.

- Nie nie muszę iść na plażę. Czekają na mnie - odpowiedziałam.

- A wpadniesz później? - spytał.

- Zobaczę - uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju.

(NIE) Chcę Cię nienawidzićWhere stories live. Discover now