III

992 34 6
                                    

- Mia? - usłyszałam za sobą głos chłopaka.

- Czego chcesz? - burknęłam w jego stronę.

- Ja nie chciałem z nią tego robić - powiedział siadając obok mnie.

- Tak jasne, a ja mam słonia w domu.

- Dlaczego mi nie wierzysz? - spytał zawiedziony.

- Bo wiem, że nie umiesz trzymać penisa w spodniach! - krzyknęłam na co on otworzył szerzej oczy.

- Co myślisz, że nie wiem o tobie i Jennifer? - spytałam śmiejąc mu się w twarz.

- Mia.. - przerwałam mu.

- Zamknij się! - krzyknęłam.

- Mia proszę cię opanuj się, bo gadasz głupoty.

- Mówię jak jest  - odpowiedziałam i wytarłam łzę z policzka.

- To było dawno i nie prawda - powiedział wstając z ławki.

- Ale jednak było - odpowiedziałam.

- Pokłóciliśmy się wtedy, musiałem jakoś odreagować - powiedział spoglądając na mnie.

- Tak? Aż trzy razy w ciągu ośmiu miesięcy? - spytałam.

- Mia, skarbie.. - zaczął ale strzeliłam mu mocnego liścia.

- Daruj sobie Scott, to koniec - powiedziałam wymijając go.

Nie wiedziałam gdzie się podziać, nie miałam do kogo pójść. W takich sytuacjach zawsze mogłam iść do Luke'a. A teraz? Teraz jestem skazana sama na siebie.

Luke

Wyszedłem z Chris'em z domu do sklepu. Wchodząc na chodnik zauważyłem, trochę dalej jakąś osobę, była to na pewno dziewczyna. Zbliżała się w naszą stronę.

- Chris - klepnęłem go w ramię.

- Co?

- Czy to nie jest przypadkiem Styles? - spytałem wskazując palcem na dziewczynę.

- O boże - odpowiedział Chris i pobiegł w stronę dziewczyny.

O co tyle zamieszania, przecież mieszka obok. Może wraca po prostu od swojego chłopaka. Dostałem wiadomość od Matt'a.

Od Matt
Skąd ona wie o Jen?

Do Matt
Kurwa stary nie wiem

Od Matt
Zerwała.

Do Matt
Też bym to zrobił.

Od Matt
Sam mi kazałeś.

Schowałem telefon do kieszeni i podszedłem do Mii i Chris'a. Ona przytulała się do niego, a on ją mocno ściskał. Kiedyś to ja byłem na jego miejscu, no ale wszystko co dobre kiedyś się kończy.

- Luke - zaczęła dziewczyna - wiedziałeś o nim o Jen? - spytała odsuwając się od Chris'a.

- A co cię to obchodzi? - spytałem.

Mia

Stoję twarzą w twarz z Parkerem. Patrzę w jego oczy i próbuje cokolwiek z nich wyczytać.

- Przyjaźniliśmy się przez siedem lat - zaczęłam - tak ciężko ci chociaż raz od kilku miesięcy powiedzieć mi jak jest?

- Styles proszę cię, gdybym nawet wiedział o nim i o Jenn to bym ci nie powiedział - odpowiedział wzdychając.

- Odpowiedz po prostu tak lub nie i dam ci spokój - powiedziałam biorąc głęboki wdech.

- Tak - odpowiedział.

Teraz nienawidzę go jeszcze bardziej niż pięć minut temu. Jest dla mnie skończonym dupkiem.  Popatrzyłam jeszcze chwilę w jego oczy i wyminęłam go.

Szłam w stronę mojego domu. Nie zwracałam uwagi na Chris'a, który cały czas coś do mnie mówił. Miałam gdzieś wszystko. Zatrzymałam się przed bramą od domu i popatrzyłam na bruneta.

- Idziesz ze mną czy wracasz do niego? - spytałam.

- A gdzie będę spał? - spytał zaskoczony.

- Nie będziemy spać - odpowiedziałam.

- To co będziemy robić? - zaśmiał się.

- Wszystko - odpowiedziałam równie z uśmiechem.

- No spoko, to chodźmy - powiedział i złapał moją dłoń.

Stanęłam przed drzwiami mojego domu i przypomniałam sobie, że tata ma dzisiaj z mamą rocznicę. A co jeśli nie robią tego w sypialni? No nic, najwyżej będzie śmiesznie. Wyjęłam klucz z kieszeni i otworzyłam drzwi, wcześniej upominając Chris'a, aby był cicho i nie zwracał na nic uwagi. Po cichu weszliśmy do środka i sciągneliśmy buty. Na palcach przedostaliśmy się na górę, gdzie znajdował się mój pokój. Dom, w którym mieszkam nie był dużym domem. Znajdowała się tu mała kuchnia, dość duży salon, mała łazienka i dwa pokoje.

Chris otworzył drzwi od mojego pokoju i wszedł a ja od razu za nim.

- Jezu jak ja dawno tu nie byłem - westchnął i zaczął rozglądać się po pokoju.

- No ostatni raz kilka miesięcy temu - powiedziałam zdejmując bluzę.

- Dlaczego jeszcze tego nie wyrzuciłaś? - spytał i podniósł zdjęcie, na którym byłam ja z Lukiem. Zrobiliśmy to zdjęcie na wakacjach, miło wspominam ten dzień.

- Nie wiem tak jakoś - wzruszyłam ramionami i położyłam się na łóżko.

- A idziesz jutro do niego na urodziny? - spytał kładąc się obok mnie.

- Myślałam nad tym. Chciałam iść z Matt'em ale teraz to wiesz.

- Chodź ze mną - powiedział, a ja otworzyłam szerzej oczy.

- A co z Jean? - spytałam.

- Nic, po prostu chcę iść na imprezę z moją najlepszą przyjaciółką - odpowiedział i puścił mi oczko.

- Miło - odpowiedziałam z uśmiechem.

- To co idziesz? - spytał.

- Jasne - odpowiedziałam.

Dalszą część spotkania spędziliśmy na oglądaniu seriali i wpieprzania słodyczy, które miałam w szafce. On tak bardzo zastępuje mi Luke'a.

🌟🌟🌟🌟

Jest i trzeci rozdział!! Musiałam dodać szybciej niż piątek!
Mam do was pytanie. Chcecie np. jakiś dzień dodatkowy na rozdział? Piszcie w komentarzu!

<Jeśli widzisz jakiś błąd to pisz na pewno poprawię! >

(NIE) Chcę Cię nienawidzićWhere stories live. Discover now