IX

759 27 1
                                    

Mia

Nie sądzę, żeby to co mówi Luke było prawdą, albo w coś gra albo po prostu ma jakiś pieprzony zakład. Weszłam do domu. Zdjęłam buty i usiadłam obok Chrisa.

- Gdzie byłaś? – spytał.

- Luke przyjechał – odpowiedziałam.

- Co chciał? – spytał nastawiając mi kawałek pizzy przed ustami, abym wzięła gryza.

- Powiedział, że mu się podobam – odpowiedziałam.

- Ty jemu? – spojrzał na mnie kątem oka.

- Tak – odpowiedziałam.

- To super Mia! – krzyknął zrywając się z kanapy.

- Co? Dlaczego? – spytałam unosząc jedną brew do góry.

- Wreszcie wszystko wróci do normy – zaczął – przestaniecie się wyzywać, kłócić mam wymieniać dalej? – spytał siadając obok mnie.

- Ale on mi się nie podoba – odpowiedziałam.

- Skarbie nie musicie być, przecież razem – powiedział przekręcając oczami.

- Tak myślisz? – spytałam gryząc wnętrze policzka.

- Tak – odpowiedział – podwieźć cię do niego? – spytał.

- A on nie jest u Sall? – spojrzałam na niego.

- Nie – odpowiedział.

- To zawieź mnie – powiedziałam.

POD DOMEM LUKE'A

Stoję przed drzwiami domu Luke'a i zastanawiam się czy dobrze robię wchodząc w to wszystko. Może to naprawdę jest tylko jakiś jebany żart. Zapukałam trzy razy. Otworzył mi tata chłopaka.

- Cześć Mia – przywitał mnie z szerokim uśmiechem.

- Dzień dobry. Jest Luke? – spytałam.

- Tak, jest u siebie – odpowiedział i wpuścił mnie do środka.

Zdjęłam buty i pobiegłam na górę. Nie pukając weszłam do pokoju. Siedział przed komputerem i grał w jakąś grę. Zdjęłam słuchawki z jego uszu.

- Co cię tu sprowadza? – spytał zatrzymując grę.

- Naprawdę ci się podobam? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

- Tak – powiedział i złapał mnie za rękę.

- Możemy zostać przyjaciółmi? – spytałam patrząc mu w oczy. Uniósł lewy kącik ust do góry.

- Oczywiście – odpowiedział.

- Strasznie mi cię brakowało – powiedziałam przytulając go.

- Mi ciebie też – odpowiedział.

- Jutro przyjadę po ciebie i pojedziemy razem do szkoły okej? – spytał.

- Dobrze – odpowiedziałam.

- Obejrzymy jakiś film? – spytał.

- Noc oczyszczenia? – spytałam z uśmiechem.

- Może być i to – odpowiedział. Wziął laptopa i usiedliśmy razem na łóżku.

Przyjaźń. Jedyne co chce żeby mnie z nim łączyło. Tak bardzo chcę go nienawidzić za to wszystko co mi zrobił ale nie umiem. Wtuliłam się w niego i zaczęliśmy oglądać film.

*****************

- Luke ja muszę iść już – powiedziałam wstając z łóżka.

- Zostań – wstał za mną.

- Muszę iść, naprawdę – westchnęłam.

- No dobra – zaczął – ale jutro po ciebie jestem – uśmiechnął się.

- Okej – oddałam uśmiech.

- To papa – pożegnał się i dał mi szybkiego buziaka.

- Pa – odpowiedziałam.

Z jego domu wybiegłam jak poparzona. Co się właśnie tu odwaliło? To wszystko jest naprawdę dziwne. Szybkim krokiem szłam w stronę swojego domu. Myśli o Luke'u nie dawały mi spokoju. Na podjeździe zobaczyłam samochód mamy Sally. Ze zdziwieniem podeszłam do auta, w którym siedziała matka mojej przyjaciółki. Kobieta wysiadła z samochodu. Łatwo było rozpoznać, że jest roztrzęsiona i zdenerwowana.

- Dobry wieczór – przywitałam się.

- Cześć Mia – zaczęła – wiesz może gdzie jest Sally? – spytała gasząc papierosa.

- Nie wiem – odpowiedziałam – ostatni raz widziałam ją na ognisku.

- Wszyscy ją widzieli wtedy ostatni raz – odpowiedziała i zakryła rękoma twarz. Przejęłam się tym co powiedziała. Sally uciekła? Czy może po prostu grozi jej teraz niebezpieczeństwo?

***********************************

Bardzo was przepraszam za brak rozdziału przez długi czas! Ale egzaminy i wyjazdy z rodziną mają jakieś minusy :D Kocham was!

(NIE) Chcę Cię nienawidzićWhere stories live. Discover now