XXXIX

273 9 0
                                    

Sally

Jestem na maksa wkurzona na Mie, że odebrała mi Luke'a. Dobrze wiedziała, że on mi się podoba i skoro nie chcę sama z nim zerwać to ja jej w tym pomogę.

Pożegnałam się z Justinem i poszłam do Luke'a pod pretekstem pocieszenia go.

- O dzień dobry Sally - przywitała mnie ciocia Rosie.

- Hej ciociu - przytuliłam ją - jest Luke?

- W pokoju jest - odpowiedziała.

Wbiegłam po schodach na górę i weszłam do jego pokoju. Nikogo tu nie było.

- Luke jesteś? - spytałam zamykając drzwi.

- Kąpie się - odpowiedział - daj mi chwilę.

Zobaczyłam, że na łóżku leży jego telefon. Wzięłam go do ręki i rozpoczęłam pierwszą część planu. Wybrałam numer do Mii i wysłałam jej wiadomość jako Luke, żeby  przyszła i pogadała o całej tej sprawie. Usunęłam wiadomości i  usiadłam jakby nic się nie stało.

- Wiesz co nie mam ochoty na jakieś głupie pogadanki - oznajmił.

- Spoko rozumiem - uśmiechnęłam się - wiem, że Scott powiedział jej prawdę.

- Skąd? - spytał ździwiony.

- Gadałam z nią - odpowiedziałam.

Usłyszałam dzwonek do drzwi to napewno była Mia. Zdjęłam z siebie bluze i byłam tylko na spodenkach i krótkiej obcisłej bluzce. Natomiast Luke miał na sobie tylko bokserki.

Gdy usłyszałam, że ktoś wbiega po schodach szybko się na niego rzuciłam. W drzwiach zobaczyłam Mię.

Mia

Stoję w progu drzwi i nie mogę uwierzyć w to co właśnie widzę. Zabolało mnie to cholernie. Czuję jak moje serduszko pęka w pół.

- Luke kurwa jak mogłeś?! - wyszlochałam. Łzy leciały po mnie jak chciały. Natomiast on nie odezwał się słowem. Ze swojego pokoju wyszedł Damian spojrzał w naszą stronę.

- Boże Mia co się stało? - spytał.

Nie byłam w stanie z siebie naprawdę nic wykrztusić. Po prostu wybiegłam z jego domu.

Po krótkim czasie byłam już u siebie.

- Skarbie co się stało? - podbiegła do mnie moja mama gdy tylko weszłam do domu - Rosie do mnie dzwoniła.

- Mamo - spojrzałam na nią - on całował się z Sally - popłakałam się jeszcze gorzej - on był na samych bokserkach, pewnie gdyby nie ja już dawno by ją ruchał.

- Skarbie może ci się przewidziało?

- Jak mogło mi się to kurwa przewidzieć?! - spojrzałam w jej stronę - wiem co widziałam i przysięgam, że on jest dla mnie takim samym skurwysynem jak wcześniej.

Pobiegłam do siebie do pokoju. To cholernie boli.

Poniedziałek 7:20

Resztę soboty i całą niedzielę przeleżałam w łóżku zapłakana. Luke ani razu nie probował się ze mną skontaktować, nawet nie próbował mi tego wyjaśnić.

Wygrzebałam się z łóżka i podreptałam szybko pod prysznic. Po umyciu się wróciłam do pokoju i założyłam na siebie czystą bieliznę.

Wyjęłam z szafy moje ulubione czarne jeansy oraz czarną bluze z Nike. Podeszłam do lustra i zobaczyłam swoje okropne odbicie. Wyglądałam jak szczur. Zarzuciłam plecak na ramię i zeszłam na dół.

(NIE) Chcę Cię nienawidzićWhere stories live. Discover now