XXI

497 20 0
                                    


Postanowiłam z Adamem, że wstawimy na Instagram nasze wspólne zdjęcie (zdjęcie w mediach).

Od razu pojawiły się komentarze od Sally i reszty znajomych.

_SallyMCG_ Słodziaki! *.*

_Megan_ Wow o.o

....

Szczerze mówiąc tym zdjęciem chciałam pokazać, że nie jestem smutna ani nie rozpaczam po tym co powiedzieli mi znajomi ale jednak jest mi bardzo przykro.

Kładę się spać w łóżku Adama i szczerze rozmyślam czy dobrze zrobiłam traktując tak mamę, przecież chciała dla mnie dobrze, tak jak i tata. To nie jest tak, że ich nienawidzę, po prostu zawiodłam się na nich. Tyle lat udawali szczęśliwe małżeństwo.

- Nad czym tak rozmyślasz? - spytał Adam kładąc się obok mnie.

- O niczym - uśmiechnęłam się sztucznie i wtuliłam się w jego nagi tors.

- Mia bądź ze mną szczera - powiedział i pocałował mnie w czoło.

- Naprawdę nic się nie stało możesz spać spokojnie - wtuliłam się do niego bardziej.

- No dobrze to dobranoc - powiedział i objął mnie ramieniem.

|7:20|

Zadzwonił budzik - nienawidzę tego gówna. Poniedziałek. Ulubiony dzień wszystkich uczniów - w szczególności mnie.

- Adam musimy wstać - jęknęłam.

- No musimy - zaśmiał się.

Wstałam z łóżka ziewając.

- Ile masz lekcji? - spytał Adam otwierając szafkę z ciuchami.

- Pięć - odpowiedziałam.

- Ja osiem - walnął głową o szafkę.

- Lamus - zaśmiałam się. Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki w celu krótkiego orzeźwienia i przygotowania się.

Ubrana w bluzę i jeansy z dziurami wyszłam do kuchni. (zdjęcie w opisie)

- Co to za ślicznotka stąpa po moim domu - zaśmiał się jeden z braci Adama.

- To chyba ja - odpowiedziałam z uśmiechem.

- Masz tu naleśniki - postawił talerz przede mną.

- Sam je zrobiłeś? - spytałam oglądając je.

- Tak - odpowiedział - spokojnie nie otrułem ich - zaśmiał się.

- No dobrze - odpowiedziałam i zabrałam się za jedzenie. Są serio dobre.

- I co smakują ci? - spytał Alan biorąc swoją porcje.

- Tak są mega - odpowiedziałam. Zaczęliśmy rozmawiać i coraz bardziej zaczynałam go lubić. Był bardzo podobny do Adama. Naszą rozmowę przerwał Adam i Justin, którzy przyszli do kuchni.

- O czym gadacie? - spytał Justin nakładając sobie naleśnika na talerz.

- O życiu - odpowiedział Alan.

- Alan, o której wracasz do domu? - spytał Adam.

- Wieczorem. A co? - spytał.

- Bo Mia kończy szybko dziś i nie chcę żeby sama w domu siedziała - odpowiedział.

- Julia będzie w domu - usłyszeliśmy Mark'a z salonu.

- O no to super masz opiekę - zaśmiał się Justin.

- Dobra chodźmy do samochodu - powiedział Adam. Wziął kluczyki i w trójkę wyszliśmy na zewnątrz.

Zajęłam miejsce pasażera i odjechaliśmy spod domu. Wiedziałam co mnie czeka w szkole i na lekcjach. 

Po krótkiej jeździe wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się na główny korytarz tego chorego miejsca. Nie lubiłam swojego ogólniaka i nigdy go lubić nie będę, choć przyznam, że ludzie są serio w porządku. 

- Co mamy pierwsze? - spytał Justin.

- Angielski - odpowiedziałam.

- Masz zadanie? - spytał z błagalnym wzrokiem. Wyjęłam zeszyt i dałam mu go - uwielbiam cię - powiedział i odbiegł od nas.

- Maleńka ja idę do kumpli dasz sobie radę? - spytał obejmując mnie lekko.

- Pewnie - odpowiedziałam. 

Pocałował mnie w czółko i odszedł. Udałam się do sali językowej bo co innego mogłam robić. Zajęłam miejsce koło ściany w ostatnim rzędzie. Wyjęłam słuchawki i odpłynęłam w piosenkach Jacksona. Do rzeczywistości sprowadził mnie Luke, który mocno uderzył ręką w ławkę. Przysięgam, że prawie zleciałam z krzesła.

- Pojebało cię idioto? - spojrzałam na niego. 

- Może trochę grzeczniej? - powiedział.

- Może trochę zmądrzyj? - przedrzeźniłam go.

- Jak się czujesz? - spytał jakby nigdy nic.

- Jesteś ostatnią osobą, która powinna o to pytać - odpowiedziałam.

- Przepraszam za tą akcję z Sally - wyszeptał.

- Nie obchodzą mnie twoje przeprosiny - wysyczałam przez zęby - a teraz spadaj bo słucham muzyki - zamknęłam oczy i włożyłam ponownie słuchawki do uszu. 

-----------------------------------------

przepraszam za tak dlugi brak rozdzialu ale nie mialam kompletnie weny

w sobote albo niedziele kolejny rozdzial

w sobote albo niedziele kolejny rozdzial

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
(NIE) Chcę Cię nienawidzićWhere stories live. Discover now