(43) Czekam Na Wyjaśnienia

128 8 0
                                    

-wszyscy ćwiczcie start układ a wy się poznajcie.
-już się znamy - podkreślilam
-aha rozumiem, to naucz proszę Rachel starego układu, nawet nieźle ci idzie.
-okej - odpowiedział
-chodź na koniec sali - szepnęłam

-od kiedy ty w ogóle - uczył mnie kroków
-od dwóch lat jakos

Czemu musiałam trafić na niego...

-słuchaj, gdzieś to mam. Naucz mnie tego żeby było dobrze i tyle - przewróciłam oczami
-co masz gdzieś?
-dobra mniejsza więcej ucz mniej gadaj.

Na koniec mieliśmy pokazać co już umiemy. Tak się składa że nauczyliśmy się całego układu w ciągu godziny. Zostaliśmy pochwaleni, powiedział nam jakieś informacje i mogliśmy iść do domu.

Zaczęłam gadać z dwoma dziewczynami; Judith i Evelyn.
Pogadalysmy trochę o sobie o tańcu i poszłam już do domu. 

*Jane pov*
Szłam w stronę szkoły, stal już tam Finn. Pobiegłam i przytuliłam. Pod wpływem impulsu pocałowałam go. Zdziwiło go to ale chyba później uznał to chyba za normalne.
-chciałem o coś zapytać - zaczął - wiem że nie znamy się jeszce za długo ale myślę ze znamy się już na tyle żeby....
-żeby?
-być razem... Zgadzasz się?

Nic nie odpowiedziałam tylko znowu go pocałowałam.

Zobaczyłam nagle za nim Rachel, otworzyłam szeroko oczy. Zagestykulowała mi cos że "nie było mnie tu" czy "nie ma mnie tu" albo "nie przeszkadzam wam".
Czułam już tą rozmowę w domu.
Przeszła drugą stroną ulicy.

Spojrzałam znowu na niego. Z racji że byl jakieś 13 cm ode mnie wyższy to musiałam patrzeć trochę do góry. Widziałam że na mnie patrzy.
Staliśmy tak dobrą minutę wpatrując się w siebie.

Po chwili złapał mnie za rękę, powiedział - chodź - poszliśmy.

Doszliśmy do jego domu. Była już dziewietnasta, trochę późno ale mniejsza. Poszliśmy do jego pokoju.

Usiedlismy na łóżku. Przyciągnął mnie do siebie i przytulilismy się. Zaczęliśmy rozmawiać o naszym związku i innych sprawach.

Uznaliśmy że nie będziemy jeszce mówić nikomu, poczekamy trochę.

O 21 doprowadził mnie do domu.

Wszystkie były chyba już w pokojach. Było ciemno. Nagle zapaliło się jaskrawe światło. Rachel w pidzamie.
Zrobiła mi minę która wyglądała jak; "czekam na wyjaśnienia"
-dobra już mówię.

Poszłyśmy do mojego pokoju.
Nie chciałam mówić jeszcze ze jestesmy razem. Powiedziałam tylko parę rzeczy.
-Nie wiem ale jestem prawie jego wzrostu plus jestem większa od niego więc wybrałbym raczej siebie - podniosła ramiona Miller -chociaż w sumie beka bo oboje jesteście takie szczypiory. Widzisz, ja muszę se poszukać w takim razie jakąś meblościane.
-spokojnie, znajdziemy - uśmiechnęłam sie
-nie dzięki jestem sama i dobrze mi z tym - powiedziała.
-o a tak w ogóle to jak było na tańcach?

Opowiedziala mi wszystko.

-proszę, masz już swoją meblościanę.
-jo tej ty go widziałaś, jestem bardziej męska niż on i w ogóle wkurz... - przerwałam
-dobra już przestań, wszyscy wiemy jak jest.

Pogadałyśmy jeszcze trochę, wyznałam jej trochę o związku ale ufam jej.

-Jestem tu ze dwa tygodnie a już mam chłopaka. Ciekawe co będzie za miesiąc - zamyśliłam sie
-zajdziesz w ciążę, albo wyjdziesz za mąż, albo razem zamieszkacie...
-ty już przestań bo ty jak nawymyślasz to... Szkoda gadać

Just Friends || Story {zakonczone}Where stories live. Discover now