(25) Co Wy Tam Robiliście

179 10 9
                                    

*Jane pov*
Gdy Wyszłyśmy z toalety dostałyśmy serpentyną w sprayu na twarz.

-kur*a! - krzyknęłam

Rachel zaczęła atakować tego przed nią, był to Jack. Wkurzona (w tej agresywniejszej wersji) wyrwała mu ją i zaczęła go psikać, reszta zaczęła psikać ją widząc swojego biednego kolege, właściwie to już w kokonie. Megan skorzystała z okazji i zaatakowała Finn'a, Lilka Noah a ja Wyatt'a, skończyło się na tym że oni byli w kokonach.

-GERLS PAŁER! - krzyknęła Rachel - robimy bibę!!

Podbiegla do telewizora i włączyła na nim youtube i klasyczna imprezową piosenkę

"Ona by tak chciała"

Zaczęła śpiewać, wszyscy zaczęli do niej dołączać.
Skończyło się na tym że "sąsiedzi" zainterwieniowali.

-Upsi, następnym razem idziemy na bibę a nie - szepnęła Rachel
-Ty i biba? - skrzywiła się Jane
-aż dziwne, no nie? - uśmiechnęła się

-Chodźmy teraz na dwór, będzie ładne niebo, nie będę ludzi i w ogóle... - zachęcała Rachel
-Ja zostaje - oznajmiła Lila - spać mi się chce, pójdę się zdrzemnąć.
-ja chyba też - dodał Wyatt
-dobra ptaszki idźcie od razu do jednego łóżka - pomachałam im. To kto idzie?
-Ja i Finn na pewno - poinformowałam

Zaczęłam szukać wzrokiem Jacka, spotkałam go na kanapie śpiącego.

-zostawmy Jacka, ktoś Jeszce? - spytałam
-Ja mogę, co mi tam - odpowiedział Noah
-ja zostanę, zaopiekuje się śpiochami haha- zaśmiała się Megan.
-No to idziemy w czwórkę, chodźmy - powiedziałam

Na dworze właśnie wschodziło słońce, piękny widok. Usiedliśmy na ławce. Moja ręka i Finna spotkały się. Nie ogarnęłam nawet kiedy się zlapalismy.

-No to idziemy dalej? - spytała Rachel.
-Nie - odpowiedzielismy równo z Finnem i Noah.
-Ugh, dobra idę pospacerować sama.

*Rachel pov*
Wyszłam sama, było chłodno. Za to słońce bylo piękne. Można było sobie porozmyslać. Kocham spacerować. Nie wzięłam telefonu, pogrążona w myślach zapomniałam, że trzeba wracać.

Gdy już miałam wchodzić zobaczyłam Finna i Jane na ławce. Pewnie domyślacie się juz co robili.
Oczywiście że całowanko.
Dobrze że zauważyłam, będę mogłą ją szantażować hehe, nie będę im przeszkadzać.
Usiadłam na ławce przed hotelem.
To już przed ostatni dzień.

Z jednej strony cieszę się bo wrócę do domku, dziewczyny w pokoju nie będą mnie wkurzać i nie będę musiała patrzeć na przysłowiowe, symboliczne czy jakiekolwiek tam całowanko.

Po jakimś czasie chciałam wracać do hotelu, wstałam z ławki zrobiłam krok w bok i dostałam z dyńki od Jane.

-Gdzie ty łazisz, szukamy cię - wkurzyła się
-właśnie przed chwilą widziałam jak mnie szukasz - odpowiedziałam jej z chwilowym sarkastycznym uśmiechem.

Odwróciłam się i poszłam do hotelu.

*Megan pov*
Nie zorientowałam się kiedy zasnęłam. Gdy się obudziłam zobaczyłam Noah przeglądającego telewizję i Rachel oglądającą cos na telefonie.
Akurat chwilę później wrócili Jane i Finn.

Była już 6 rano.

-I jak fajnie było? - spojrzała się z irytującym uśmiechem na Jane Rachel.
-Tak, świetnie wiesz - odpowiedziała jej tym samym Jane.
-Rachel złaź z kanapy idę się zdrzemnąć- szepnęłam jej sennie.

*Lila pov*
Wychodziłam właśnie z pokoju. Ujrzałam śpiącego na Fotelu Jacka, na kanapie Megan. Na drugim fotelu przysypiającą Rachel a w przedpokoju Jane i Finna.

-Wyatt zasnął - szepnęłam
-LOL co wy tam robiliście - spytał skrzywiony Finn - z resztą idę spać nara
-Ja też, idę z tobą - powiedziała
-Co? Z resztą... A nie wiem.... Dobra... No - próbował coś skleić coś Finn który prawie spał na stojąco.

Zostałam żywa z Noah.

-W sumie to idę spać Elo - powiedział do mnie.
-to ja Tez - odpowiedziałam mu i wróciłam do Wyatt'a.

Just Friends || Story {zakonczone}Where stories live. Discover now