(22) Dziś U Nas

185 12 4
                                    

-Dasz radę jeszce 6 metrow dalej.
-Chyba padne Zaraz - powiedziała ledwo

Gdy Wyszłyśmy na dwór wszyscy tam stali, dziewczyny i chłopaki. Jane szybko do nas pobiegła, za nią Lilka.

-Co jest? - spytala Jane.

Nagle przylecieli wszyscy.
Podszedł Noah i chciał wziąć ja pod ramię ale nagle padła, zdążył ją złapać.

-Jezu co do - szepnął Jack
-Odsuńcie się ja wiem - powiedziała Lila - Noah połóż ją a nie. Oddycha. Wszystko jest okej. Powinna zaraz się obudzić, w sali było strasznie duszno więc pewnie dla tego zemdlała.

Stalismy chwilę i próbowaliśmy ja obudzić. Obudziła się po 6 minutach.

-O żyjesz? - spytałam
-Co - powiedziała
-Jest git czy chcesz do lekarza? - powiedział Finn
-Skąd ty tu - spytala Miller
-Później, w porządku? - zapytał Noah.

Usiadła i poparła się o ścianę.

-Masz, napij sie - podałam jej wodę.
-Cholera, ale nas nastraszylas - dodał Wyatt
-Dobra dajcie mi pięć minut i możemy iść dalej, kiedyś już tak miałam - powiedziała
-miałaś? A może masz jakiegoś raka? - przejęła się Jane
-Nie, weź przestań.

Po ośmiu minutach wstała.

-wracamy do domu? - spytała Lila
-Nie no co wy - rzuciła Rach - mieliście jakieś plany na dziś?
-tobie już starczy przygód - dodałam - tak
-No to chodźcie, juz nie padne spokojnie.
-Dobra ale jak coś już cię nie będziemy ratować - warknęła Jane
-Zluzuj, mówię że już jest git. Idziemy.

*Lila pov*
Była 23:38. Trochę późno ale dziś mieliśmy plany na całą noc.

-więc tak, plan wygląda tak; najpierw idziemy na jakieś piciu, później idziemy po jedzonko a później do nas na całą noc. W razie czego macie blisko do pokoju. - powiedział Wyatt.
-Nie chcę mi się po ubrania do domu isc - powiedziała Jane
-Spoko, potrzebujemy tylko jakieś wygodne ciuchy - rzuciła Rachel
- No przecież mieszkamy prawie obok siebie - odpowiedziała Jane
-Ja na przykład mam ubrania w plecaku na przebranie, wystarczyło ruszyc głową - rzekła zadowolona Megan - zadzwonię do wujka że nocujemy u znajomych.
-No ok, ja, Lila i Rachel nie mamy więc wiesz - doda) am
-No to idziemy na shopping - powiedział Noah
-Dobra ale ty płacisz - powiedziała Jane
-Obawiam się że się nie wypłaci, z wami.. Hah, ja mogę zapłacić za Jane - powiedział Finn
-Spoko, lecimy Lils, nara gnomy widzimy się pod tym spożywczakiem o pierwszej - wskazał na sklep i zabrał Lilkę na shopping.
-No to ja nie będę gorszy nara - Powiedzial Finn biorąc Jane za rękę.
-Uu grubo - zaśmiała się Megan - Chodz na żarcie Jack, co mamy tu robić, dobrze że ta galeria jest otwarta 24/7.

*Rachel pov*
-Zostalismu sami... - powiedział
-No to chodź, od razu mówię ze płacę sama za siebie - rzekłam
-co?
-Nie lubie jak ktoś mi coś kupuje, no chyba że to Jane i są to lody - zaśmiałam się
-nie rozumiem
-nie lubię wykorzystywać ludzi, płace sama - wyjaśniłam
-co to dla mnie - przykoksił
-Tak, tak dobra już chodź.

Weszliśmy do mojego ulubionego sklepu - sinsaya.
Od razu podeszły do niego trzy fanki. Dobrze ze jest noc i nie ma dużo ludzi.

-tutaj?
-no a gdzie - prychnęłam
-No nie wiem myślałem że jakieś droższe - zdziwił sie
-nie, nie stać mnie i przede wszystkim ma być ładne i wygodne a nie markowe - stwierdziłam - jakie ty miałeś dziewczyny lub koleżanki. Pieniądze nie mówią o człowieku.
-A jaka jest twoja ulubiona marka? - spytał
-Adaś - powiedziałam przeglądając koszulki
-to na co czekamy - pociągnął mnie za ramię do innego sklepu - Adidas - oryginalny sklep. Fajne, ale i tak nie lubię jak ktoś mi kupuje, a zwłaszcza ktoś taki jak on.

Just Friends || Story {zakonczone}Where stories live. Discover now