[173] Heal [brak noty]

55 2 14
                                    


Tytuł: Heal

Autorka: VerEvieEm

Tematyka: obyczajowe, YA

Ocenia: Skoiastel


Zacznę od kilku słów wstępu. Przede wszystkim już teraz, na początku oceny, musisz wiedzieć, że przejście przez tak niezadbany pod względem technikaliów tekst było dla mnie dość trudne i żmudne. Aby ułatwić sobie pracę i przeczytać całość w miarę sprawnie, postanowiłam wszystkie możliwe rodzaje błędów technicznych, które popełniasz, wypisać tylko z pięciu notek – z resztą musisz poradzić sobie sama. Ocena trwałaby dłużej i byłaby dla mnie męcząca, gdybym musiała wstawić ci każdy przecinek na swoje miejsce – tym bardziej że czasem nie pojawiają się one w przypadkach wręcz podstawowych takich jak zdania z wołaczem lub z ale. Rozpiskę wspomnianych błędów znajdziesz na końcu oceny.

Oczywiście, możesz machnąć na nią ręką, bo przecież osoby piszące beletrystykę na poważnie najczęściej mają swoich korektorów, jednak uważam, że niektóre twoje błędy to wyraz nawet nie tyle niewiedzy, co zwykłego lenistwa: pomijasz znaki diakrytyczne lub stawiasz spacje przed przecinkami, pełno też u ciebie literówek; twojej publikacji brakuje estetyki.

Bardzo ciężko przechodzi się przez tak niedopracowany tekst, dlatego jeżeli myślisz nad dalszą pisaniną, proszę, zrób coś dla swoich obserwatorów i zadbaj chociaż o te podstawowe kwestie. Bez tego trudno ci będzie zdobyć poważnych czytelników na stałe, ponieważ w dzisiejszych czasach wymagania odnośnie do publikacji tylko rosną – na przykład poprawny zapis dialogów to nie żadna wiedza tajemna z mistycznych ksiąg tybetańskich. Na dobrą sprawę wystarczyłoby wpisać w Google słowa-klucze i stos porad praktycznie odszukałby się sam.

A teraz przejdźmy do treści.

ROZDZIAŁ 1

Już na wstępie zastanawia mnie użycie angielskiego cytatu. Piszesz opowiadanie po polsku, dlaczego więc nie przetłumaczysz fragmentu utworu lub nie znajdziesz już gotowego tłumaczenia, jeśli nie czujesz się zbyt pewnie, tłumacząc samodzielnie?

Od razu po wejściu do ośrodka skierowałam się do małej sali, gdzie mogłam zawsze się zamknąć i nie przejmować się otaczającymi mnie ludźmi. Chociaż i tak po pewnym czasie, jak zwykle, zajrzy do mnie Pani Campbell, żeby ze mną porozmawiać oraz spróbować zrobić kolejny krok w mojej terapii. – Ojej, ale brzydka ekspozycja i to już na samym wstępie...

Przede wszystkim wyjaśnijmy sobie jej znaczenie. Ekspozycja to wszystkie te większe bądź mniejsze ściany tekstu, które tłumaczą czytelnikowi niektóre elementy fabularne w sposób mocno uproszczony, żeby nie mówić brzydko płytki. Nie dość, że mamy tutaj narrację pierwszoosobową, to jeszcze bohaterka sama opowiada sobie o czymś, co powinno być dla niej rutynowe. Na przykład tłumaczy, że bierze udział w terapii. Po co? Przecież ona to wie, to nie jest dla niej żadna zaskakująca nowość.

Widać, że bohaterka jest w swojej narracji nienaturalna – opowiada wszystko specjalnie pod czytelnika, aby go o czymś poinformować. A przecież dałoby się tego uniknąć w naprawdę łatwy i przyjemny sposób – należy jednak odejść od wypracowania szkolnego, a zacząć bawić się w reżysera. Zacząć tworzyć sceny.

Jak bym to widziała? Bohaterka zamyka się w małej sali i myśli o czymś ważnym w sposób niepretensjonalny, na przykład: Ciekawe, czy zajrzy do mnie Pani Campbell? Nawet nie potrafiłam zdecydować, czy chciałabym z nią teraz rozmawiać. Dalej i tak w rozdziale pojawia się terapeutka, więc gdybyś pokazała to, jak bohaterki prowadzą interakcję, domyśliłabym się, że jest to forma terapii. Nie musiałabyś informować mnie o tym w tak oklepany sposób.

Ocenialnia literacka „Wspólnymi Siłami"Where stories live. Discover now