Rozdział 16

244 19 7
                                    

- Cześć, tak się cieszę, że jesteście - powiedziała Hope i przytuliła rodziców.

Byli na terenie szkoły Salvatore, na zewnątrz. Nastolatka była blisko z rodzicami i bez znaczenia jak dużo lub mało czasu minęło - zawsze za nimi tęskniła. Oczywiście spędzała w domu wszystkie święta, ferie, wakacje i część weekendów, a Hayley i Klaus często ją odwiedzali. No cóż, częściej Hayley, bo Klaus nie był tak mile widziany w tej szkole...

- Tęskniłam córeczko  - powiedziała Hayley przytulając ją mocno - Wszystko w porządku, jak w szkole ?

- Przecież wiesz mamo - uśmiechnęła się Hope - Wszystko mówię jak dzwonię, albo w listach.

- Pięknie wyglądasz - powiedział Klaus patrząc z dumną na córkę.

Była dla niego najważniejsza na świecie. Zrobiłby dla niej wszystko, co nie raz już udowadniał. Teraz był dumny i wzruszony patrząc na nią. Była już prawie dorosła, duża, piękna, inteligenta, dzielna... Miała jego oczy, charakter i upór. Była miła, rozsądna, litościwa jak matka.

Była ich szczęściem i nadzieją. Powodem dla którego byli razem.

- Dzięki tato - powiedziała Hope uśmiechając się - A więc coś się stało, że przyjechaliście, czy po prostu tęskniliście ?

Hope miała świetną relację z Hayley, mogła jej mówić o wszystkim jak najlepszej przyjaciółce i zawsze na nią liczyć.

Za to zawsze chciała wypaść jak najlepiej w oczach taty, zrobić na nim wrażenie. W niektórych sprawach rozumieli się lepiej niż wszyscy inni - bycie wyjątkiem, sztuka. Mieli coś co było tylko ich.

- Właściwie mamy pewną wiadomość - zaczął Klaus.

- Mamy nadzieję, że Ci się spodoba - odrzekła Hayley - Sama mówiłaś, że zależy Ci na naszym szczęściu i chcesz byśmy też znaleźli miłości.

- Oczywiście, że tak - powiedziała Hope - Tak wiele dla mnie poświęciliście, zasługujecie na wszystko co najlepsze.

- To nie było poświęcenie skarbie - powiedział Klaus - Jesteś warta tego wszystkiego i bez wahania zrobilibyśmy dla Ciebie wszystko.

- Wiem... - powiedziała Nastolatka - A więc co to za wiadomość ?

Klaus i Hayley wymienili ze sobą porozumiewawcze spojrzenia. Wiele ich łączyło od Hope zaczynając. Córka zmieniła ich życie na zawsze, dzięki niej odnaleźli sens w życiu i nadzieje. Mieli prawdziwą rodzinę i byli gotowi zrobić dla niej wszystko. Była najważniejsza. I dzięki temu sami stali się rodzicami, rodziną, przyjaciółmi. Mieszkali razem, walczyli razem, wychowywali razem córkę. Odkryli, że oboje są pewni siebie, uparci, ale zagubieni. Hayley była jedną osobą, która rozumiała Klausa, wspierała. A Klaus ufał tylko jej. Wiele przeszli przez tyle lat, aż doszli do pewnego punktu...

- Ja i Twoja mama stwierdziliśmy, że czujemy coś do siebie... - zaczął Klaus - Przeszliśmy tak wiele, więc czas spróbować czegoś nowego... bycia razem.

- Naprawdę ? - spytała zaskoczona Hope patrząc na nich.

- Tak, wy dwie jesteście dla mnie najważniejsze na świecie - powiedział Klaus.

- Zawsze marzyłam o takiej rodzinie i dzięki Tobie to mam - powiedziała Hayley patrząc na córkę - Nawet nie wiesz jak teraz się cieszę bo... zaręczyliśmy się.

Hayley pokazała przepiękny, srebrny pierścionek na swoim palcu. Hope spojrzała na nich zaszokowana, tego się nie spodziewała, ale to było właśnie to o czym marzyła. Pełna rodzina, by jej rodzice byli razem szczęśliwi.

- Jejku, gratuluję - powiedziała Hope - Tak bardzo się cieszę. Chętnie pomogę w organizacji wesela.

Z uśmiechem patrzyła na rodziców. Dwie najważniejsze dla niej osoby odnalazły razem szczęście i miłość. Teraz mogła ich wspierać i pomagać, tak jaki oni robili to dla niej od początku. Bo są rodziną, a rodzina jest najważniejsza.

Our Legacies ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz