Rozdział 4

572 23 0
                                    

- Dzień dobry - przywitała się Hope ze wszystkimi.

Usiadła na swoim miejscu przy stole. Śniadanie były chwilą na pogaduszki z przyjaciółmi, wymianę planów i plotek oraz nieco odpoczynku przed lekcjami. Hope zwykle siedziała przy tym stoliku razem z przyjaciółki.  Po jej prawej stronie siedzieli Rafael, Josie, Penelope i Lizzie. Po lewej stronie Ariana, Jessie, Shawn, Kesy, Jenna i Alishia.

- Dzień dobry Hope - uśmiechnęła się Josie  - Dziś są Twoje ulubione gofry w czekoladzie.

Brunetka uśmiechnęła się. Była w tej szkole od lat i miała tu już przyjaciół, którzy tak dużo o niej wiedzieli. Byli jak rodzina. A więc miała tu dwie rodziny. Lizzie, Josie, Penelope i Rafaela  z którymi nie łączyły ją więzy krwi, ale razem wychowali się w tej szkole. Oraz Ariana, Jessie, Shawn i Kesy, z którymi łączy ich więzy krwi.

- Jakie macie plany na dziś  ?  - spytała Lizzie.

- Poza nauką ? - zaśmiała się lekko Jenna - Chciałam iść do miasta. Ciekawe czy coś się zmieniło przez wakacje.

- Dobry pomysł. Hope co Ty na to, idziesz z nami ? - spytała Lizzie.

- Jasne - odrzekła Mikealson.

Jenna i Alishia to córki Damona Salvatore i Eleny Gilber - Salvatore. Ich wujkiem był Stefan Salvatore - to jego imię nosi szkoła. Był on także mężem Caroline Forbes - Salvatore - mamy Lizzie i Josie. Dlatego to właśnie z bliźniaczkami Saltzman, przyjaźniły się najbardziej. Ich mamy to bliskie przyjaciółki więc one także.

Do ich paczki należała także Camila, córka czarownicy Bonnie Bennet i wampira Enzo St. Germain. Elena Gilber, Caroline Forbes i Bonnie Bennet były najlepszymi przyjaciółkami, a więc ich córki od dzieciństwa spotykały się i zaprzyjaźniły. Do tego Camila tak samo jak Lizzie i Josie była czarownicą, a więc miały także wspólne lekcje.

Był jeszcze James Salvatore. Syn heretyka Valeri Tule i wampira Stefana Salvatore. A więc w pewien sposób był rodziną dla Lizzie i Josie oraz Alishi i Jenny. Rodzinne powiązania i sekrety są bardzo skomplikowane, szczególnie gdy chodzi o magiczne istoty i wampiry żyjące setki lat.

- Ale wróć przed wieczorem, chce Ci coś pokazać - powiedział Rafael.

- A właśnie - spojrzała na nich Ariana - Mamy zgadywać, czy sami się przyznacie, że jesteście już parą ?

- Jesteśmy - przyznała z uśmiechem Hope.

Ariana była bardzo podobna do swojej mamy Rebekah. Pewna siebie czarownica, uwielbiała imprezy, zakupy i flirty. Ona i Hope były bardzo blisko ze sobą. W końcu mamą Ariana jest Bex, ciocia Hope, co czyni z nich kuzynki. Do tego tata Ariany - Marcel, zawsze był przyjacielem, niemal jak bratem dla Hope.

- Gratuluję - powiedział Jessie - Jestem tylko ciekaw co na to Klaus.

Jessie zdecydowanie bardziej udawał się do swojej mamy Katherine Pierce. Pewny siebie podróżnik, sobowtór przystojny, czarujący buntownik. Choć miał w sobie także ten urok i elegancję typową dla jego ojca Elijah Mikealson. Hope miała także świetny kontakt ze swoim kuzynem.

- Ważne, że jesteś szczęśliwa. Gratuluje - powiedziała Keisy.

Młodsza od Hope o trzy lata Brunetka. Heretyk - córka czarownicy Daviny i wampira Kola. Kolejna kuzynka najstarszej Mikealson.

Był jeszcze Shawn. Pół czarownik i pół wilkołak. Syn Frey Mikealson i Keelin. Także kuzyn Hope. Wszyscy świetnie się dogadywali, od małego przecież było im powtarzane, że rodzina jest najważniejsza. Dlatego zawsze mogli na sobie polegać.

Jednak Hope najbliżej była z Jessim i Ariana z którymi była w podobnym wieku.

Byli rodziną i przyjaciółmi jednocześnie. I choć dla wszystkich bardzo ważne były też inne przyjaźnie, wiedzieli, że rodzina jest najważniejsza. Teraz to była ich przysięga. Nawet ją ponowili - cała piątka obiecała sobie, że będą razem zawsze i na zawsze. Tak samo tak tysiące lat temu ich rodzice. Oni byli kontynuacją tej przysięgi i byli gotowi walczyć w jej imię mimo wszystko. Zawsze i na zawsze przetrwa wszystko.

Our Legacies ✔Where stories live. Discover now