Tego Nie Da Się Wytłumaczyć

3.4K 227 104
                                    

Jadwiga Jabłońska

Obudziłam się dość blisko Kurta. Nie odsuwałam się. To co wczoraj się stało musi być przez nas zapomniane i nigdy więcej nie może się powtórzyć. Nigdy. Próbował mnie upić, drań, chyba zapomniał, że jestem Polką...
Tak słodko wygladał kiedy spał, taki słodki, niepozorny Kurt...
Po chwili patrzyły już na mnie niebieskie tęczówki.

- Nie możemy nikomu o tym powiedzieć... - spojrzałam mu w oczy.

- Natürlich... - kiwnął głową. - Chociaż nie wiem o czym tu mówić, do niczego wczoraj... Nie doszło - rzekł jakby trochę zły.

- Ciekawe dlaczego? Co jestem pierwszą, która Ci odmówiła? - zrobiłam sztuczny uśmiech.

- Otóż to... Dziwnie się z tym czuję. - zaśmiał się.

- Wiesz, że jesteś okropnym mężem?

- Ona jest najgorszą żoną jaką mogłem mieć... - spojrzał na mnie spod brwi.

Hugo Heinrich Krause

Właśnie miałem jechać po Jadwigę, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Westchnąłem ciężko i otworzyłem. Zastałem Hansa stojącego ze swoją czapeczką w rękach.

- Można oficerze? - spytał.

- Proszę. - otworzyłem drzwi szerzej.

- Ja tylko na chwilę, muszę z Panem porozmawiać, Krause. - był strasznie oficjalny.

- Daruj sobie ten Pan, nie jesteśmy na służbie. Chodźmy do salonu. - udaliśmy się do pomieszczenia i zasiedliśmy na kanapach.

- Hugo bo... Oficer Kurt przesadza, bardzo przesadza. Owszem, zawsze był ostry dla więźniów, ale ostatnie wydarzenia ... - przerwał na chwilę.

- Ostatnie? - zapytałem.

- Przesłuchiwał piętnastoletnią dziewczynkę! On... Wpierw zlał ją batem no, to takie typowe. Potem kazał mi wyjść po sól...

- Sól? - przerwałem mu. Nie rozumiałem do czego była mu potrzeba sól?!

- Tak, jeszcze w między czasie dowiedziałem się, że naciął jej ranę i wsadził w środek palca... - Hans pomrógał parę razy oczami, kręcąc głową. Ja dalej w myślach powtarzałem " piętnastoletnia dziewczynka". Ja już wiem co muszę zrobić. - wracając. Kiedy przyniosłem sól, Kurt wziął szczyptę i wmasował w jej rany. Ona go błagała, aby przestał, zwijała się z bólu, wyrywała i upadała wraz z krzesłem. On zawołał Fritza i rozkazał, abyśmy ją trzymali. Na sam koniec kazał podać sobie cegłę i trzymał nad jej rączką... Wtedy nam wszystko powiedziała, myślałem, że to koniec, ale oficer spuścił jej cegłę na dłoń. Uśmiechnął się i zostawił nas z wijącą się z bólu dziewczynką. - Hans sam nie wierzył w to co mówił. - Hugon, ja powoli zaczynam się go bać... - spojrzał na mnie niepewny.

- Ty nie masz czego, Kurta z chęcią wezmę na swoje przesłuchanie, kiedy tylko nadarzy się okazja. Niech zobaczy jak robią to intel... Ludzie z Abwehry. - przyciąłem się, zapominając, że rozmawiam z esesmanem.

- Dziękuję oficerze... - wstał i skinął głową - Miłego dnia.

***

- Co tam, kaca nie masz? - zagadywał mnie Kurt.

Jadwiga była jakaś... Dziwna. Inna. Nie udzielała się, siedziała zamyślona. Może odczuwała złość, z powodu wczorajszego spaceru. Potem z nią porozmawiam, wpierw czeka mnie dyskusja z moim przyjacielem.

- Kurt, musimy porozmawiać. - oznajmiłem poważnie.

- O kuźwa... Mam się bać tato? - udał wystraszonego.

Oficer Krause [Zakończone] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz