Plan to tylko plan.

46 3 1
                                    



- Ale Jiyong, co my teraz zrobimy? - Przekręciłam lekko głowę wbijając wzrok w mężczyznę - Skoro znam prawdę?

- Nie masz się czym martwić Rivi, wszystko się jakoś ułoży. Przede wszystkim muszę poinformować Kei'a i Junsu o tym, że znasz całą prawdę. Następnie to samo muszę zrobić z FBI.

-  A co z waszym planem?

- Riv, plan to tylko plan. Stworzymy nowy, nie przejmuj się tym ok? Najważniejsze jest to, że znowu jesteśmy razem i już nic nigdy tego nie zmieni - Po tym słowach mężczyzna ujął moją twarz w swoje ręce i złożył delikatny pocałunek na moich ustach - Nawet nie wiesz jak się za tym stęskniłem. Te dwa lata spędzone bez ciebie były najgorszym okresem w moim życiu.

- Kwon...

- Lubisz to moje nazwisko co? - Pokiwałam lekko głową uśmiechając się - To dobrze bo już niedługo będzie twoje.

Czy ja też za tym wszystkim tęskniłam? Tak.
Czy chciałam aby nasze życie już zawsze tak wyglądało? Tak.
Czy byłam więcej niż pewna, że nasza radość nie potrwa długo?
Oczywiście, że tak.
Pomimo tego iż doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że bycie z Jiyongiem nie jest moim przeznaczeniem, postanowiłam zaryzykować.
Za wiele straciłam słuchając się rozumu, tym razem przyszedł czas aby posłuchać się tego co podpowiada mi serce. Kocham tego idiotę a on kocha mnie. Czego więcej mi w życiu potrzeba?
Postanowiłam, Jiyong i ja będziemy razem pomimo przeciwności losu. Pierdolę konsekwencje tej decyzji. Koniec przejmowania się innymi, czas abym w końcu to ja była szczęśliwa.

Szczerze mówiąc byłam w szoku kiedy Jiyong powiedział mi, że Kei i Junsu żyją. Pierwszą rzeczą którą zrobię kiedy ich zobaczę będzie zamordowanie ich, przysięgam. Przez tych idiotów spędziłam całe dwa lata obwiniając się za ich śmierć a tu się nagle okazuje, że oni wiodą sobie spokojne życie w...W zasadzie to gdzie oni są?

- Jiyongggggggg - Ponowie spojrzałam mężczyźnie prosto w oczy uśmiechając się lekko - Gdzie dokładnie są Kei i Junsu?

- Emm, nie wiem czy powinienem ci to powiedzieć, wydaję mi się, że ani twój brat ani kuzyn nie pochwaliliby tej decyzji.

- No ale - Hmm...Jakby to do niego dotrzeć? Jak sprawić by podał mi wszystkie informacje? Wiem! - Kochanieeee, proszę, ja tylko chce mieć pewność, że moja rodzina jest w bezpiecznym miejscu.

- Nie omamisz mnie tym swoim „kochanie" Riv, za dobrze cię znam żeby to na mnie zadziałało. Możesz mi zaufać, są bezpieczni.

- Oh mój drogi kolego, widzisz na tym polega cały problem. Nie wiem czy mogę ci zaufać...

- Zdajesz sobie sprawę, że to jest szantaż nie? - Chłopak popatrzył na mnie uśmiechając się lekko. Z jego oczu udało mi się wyczytać, że i tak powie mi gdzie znajduję się moja rodzina. W końcu moje zaufanie jest teraz jego priorytetem. Pokiwałam lekko głową w odpowiedzi na jego pytanie - Masz rację, skoro mam zyskać twoje zaufanie to muszę być z tobą szczery w stu procentach. Kei i Junsu zostali wysłani na Jamajkę po całej tej chorej sytuacji. Nie chcieliśmy bowiem ryzykować przypadkowego kontaktu z tobą, musieli być gdzieś daleko.

- Rozumiem, dziękuję. Czyli moim następnym krokiem jest wycieczka na Jamajkę i rozmowa z tymi dwoma imbecylami przez których moje życie zmieniło się w koszmar.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 08, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Z BIGBANG przemierzam świat Where stories live. Discover now