Ze mną naprawdę jest coś nie tak.

13 3 0
                                    



- River...

- Kurwa Ji nie zaczynaj mi z tym swoim pierdoleniem. Taką szopkę to mogłeś odgrywać na korytarzu ale nie teraz kiedy jesteśmy sami - Nie dam się znowu nabrać na jego kłamstwa.

Mimo tego, że próbowałam nie okazywać żadnych emocji i mówić jak najbardziej chłodnym i obojętnym głosem łza powoli spływająca po moim policzku była jedyną rzeczą której nie udało mi się kontrolować.

Ta właśnie łza zdradziła to co tak naprawdę czuję.
Próbowałam grać obojętną ale w środku byłam niewinną a na dodatek bardzo zranioną dziewczynką nie potrafiącą poradzić sobie ze swoimi własnymi uczuciami.

Ta właśnie łza podziałała także jako czynnik który posłużył chłopakowi do działania. W mgnieniu oka mężczyzna przyparł mnie do ściany po czym delikatnie starł ową łzę opuszkami swoich palców.
Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz.
Był nieprzyjemny głównie z jednego powodu a mianowicie, dawno nie czułam tak ogromnego szczęścia jak w tamtym momencie aczkolwiek towarzyszyło mi też jakieś niepokojące uczucie którego nie potrafiłam określić...

Jiyong widząc, że nie stawiam oporu posunął się o krok dalej składając pełen pasji i o dziwo przepełniony miłością pocałunek na moich ustach.
W tym momencie zrozumiałam czym było to niepokojące uczucie - moja nienawiść powoli znikała a zastępująca ją miłość wypełniała z powrotem moje serce.

Czasami mam wrażenie, że jest ze mną coś nie tak... Hah jakbym była dwiema zupełnie innymi osobami, z jednej strony nadal go kocham co samo w sobie jest jakieś pojebane a z drugiej mam ochotę go zamordować i to bardzo powoli. Sprawić aby cierpiał za wszystko co zrobił...

Ze mną naprawdę jest coś nie tak, całuję się z gościem który zamordował dwóch członków mojej rodziny. Mało tego, prawie zamordował i mnie...
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że nadal go kocham.

Boże, popierdoliło mnie już do reszty...

Uświadomiłam sobie w końcu prawdę, czegokolwiek by ten idiota nie zrobił ja i tak zawsze będę go kochać.
Najgorzej...
Ale on o tym nie wie a to sprawia, że tym razem to ja mam przewagę.

- Nie tak szybko Kwon - Oparłam odpychając chłopaka jednocześnie zwiększając dystans pomiędzy nami.

- Już ci się nie podoba księżniczko? Jeszcze przed chwilą byłaś zachwycona - Dźwięczny śmiech wypełnił pokój w którym się znajdowaliśmy.

- Nie bądź taki zuchwały dobrze ci radzę „kochanie". Nie uważasz, że powinniśmy sobie wszystko wyjaśnić? Aaaaa nie odpowiadaj, to było pytanie retoryczne geniuszu...Oj wyjaśnimy to sobie, juz ty się o to nie martw. W moim gabinecie...FBI, jest pan aresztowany o morderstwo i współpracę z Koreą Północną - Uwierzcie mi na słowo, nigdy wcześniej nie czułam tak ogromnej satysfakcji wypowiadając te słowa.

Z BIGBANG przemierzam świat Where stories live. Discover now