Jesteś pewny, że to dobra decyzja?!?

192 14 12
                                    

*GD*

⁃ Wiem ale jaki to ma związek? - zapytałem przerywając jej wypowiedź.

⁃ Taki, że ostatnio zmusiłeś mnie, żebym zadzwoniła do swoich rodziców i powiedziała im, iż wpadnę do nich na kolację po tym koncercie!

⁃ Nie wierzę, że o tym zapomniałem. Przecież jeszcze wczoraj popołudniu o tym pamiętałem.

⁃ Stąd też mój pośpiech.- Niby była zła i przejęta ale gdzieś w głębi bawiła ją zaistniała sytuacja.

⁃ Coś się wymyśli a teraz idź się ubrać bo spóźnię się na próbę - Odpowiedziałem wstając z łóżka.

*Riv*

Siedziałam w łazience nie wiedząc w co się ubrać.
Jedno było pewne nie wrócimy do hotelu przed wizytą u moich rodziców więc muszę ubrać się tak aby jakoś się prezentować.
Natomiast z drugiej strony czekają mnie godziny nudy...Próby, potem koncert, co jak co ale mi to emocji nie dostarcza. Siedzę sama i przeglądam social media, nuda! Więc w związku z tym muszę ubrać się też w miarę wygodnie.
Ughhh.....
Z zamyślenia wyrwał mnie głos chłopaka:

- Ej mała, pośpiesz się bo serio się spóźnię na tą próbę!

Nie odpowiedziałam. Uznałam, że najlepiej będzie po prostu się ubrać i wyjść, po co tracić czas na jakieś zbędne pieprzenie.
Eh dobra jebać to, co ja się będę przejmować...
W sumie kogo ja okłamuję?
Oczywiście, że będę się tym przejmować, zawsze obawiałam się opinii rodziców na mój temat i robiłam wszystko aby myśleli, że jestem nieskazitelna. Z resztą każde Koreańskie dziecko robi wszystko aby sprostać wymaganiom swoich rodziców, tak to już jest. Poza tym chyba żadni inni rodzice nie są aż tak wymagający i surowi jak Koreańczycy. W sumie to nie ma co się dziwić w końcu Korea, ba cała Azja jest bardzo rygorystyczna.

Ubrałam się w czarną bluzkę z długim rękawem, która lekko opadała na ramię odsłaniając to co tak bardzo chciałam zakryć. Niestety nie zabrałam ze sobą nic co byłoby bardziej adekwatne.
Najwyżej skończy się tak, że będę ciągle poprawiać ubranie...
Założyłam również czarne rurki z przetarciami na kolanach i bordowe szpilki dla przełamania koloru.

Opuściłam łazienkę i od razu skupiłam swój wzrok na moim kochanku. Boże w życiu nie pomyślałabym, że użyję takiego zwrotu mówiąc o Wielkim G-Dragonie.
Życie jest pełne niespodzianek...
Koreańczyk ubrany był w zwykły szary dres, nie spodziewałam się, że zobaczę go ubranego w coś innego przecież jedziemy na próbę. Ale muszę się przyznać iż nie mogę się doczekać aż zobaczę strój przygotowany na dzisiejszy koncert.

Wychodząc owinęłam się szczelnie szalem wokół szyi z bardzo dobrze znanych powodów co spotkało się z rozbawieniem ze strony JiYonga.
Zignorowałam to i ruszyłam w stronę busa gdzie czekała na nas reszta ekipy.

*Seungri*

Niedługo po tym jak wsiedliśmy do autokaru dołączyli do nas Riv i JiYong.
Jak zwykle zafascynowani tylko sobą, skupieni tylko na sobie...
Lubiłem River ale denerwował mnie fakt, że spędza tyle czasu z kimś tak dla mnie ważnym...
Ugh... Rozumiem, że on ją kocha a ona jego...
I to mnie niezmiernie dobija i tylko jedna rzecz sprawia, że jestem w stanie normalnie funkcjonować. Rezultat.

*Riv*

Chyba zaraz zwariuje, siedzę sama od dwóch jebanych godzin.
Wiedziałam, że tak będzie...
No ale kurwa ostatnio przynajmniej rozmawiali ze mną ludzie z ekipy, na przykład jeden z dźwiękowców opowiadał mi dlaczego wybrał akurat ten zawód a nie inny.
Czasami nawet chłopacy robili sobie przerwę i przychodzili pogadać.
A dzisiaj kurwa nikt! Wszyscy mnie ignorują albo zbywają słowami typu 'Nie mam czasu, zaraz zacznie się koncert a światła jeszcze nie gotowe' albo jakiś innym tandetnym tekstem.
Przecież oni ćwiczą już od trzech godzin, przydałaby im się przerwa! Poza tym do koncertu zostały jeszcze 4 godziny, po chuj oni tak panikują?!?
Jak tu dzisiaj nie zasnę to będzie cud!

Z BIGBANG przemierzam świat Where stories live. Discover now