Czy tylko mnie denerwują setki oczy zwróconych w moim kierunku?

144 16 6
                                    

*Riv*

Nie mogłam uwierzyć własnym oczom, jak do tego wszystkiego doszło?

- Zadałam pytanie!

- Słyszałem...

- To może byś na nie łaskawie odpowiedział!?- Co on tutaj robi, oh gorzej już chyba być nie mogło...

- Jak to co się odpierdala? - Zapytał z kpiną w głosie - Urządzam sobie pogawędkę z przyszłym szwagrem, nie widać?

- Kei! Kurwa! Co ty tutaj w ogóle robisz?!? I po chuj ci ten pistolet? Nie celuj w niego tym gnatem pojebie! JiYong nie ma z tym nic wspólnego!

- Jesteś pewna, że nie ma? Bo widzisz z tego co mi się wydawało, że cały nasz plan był oparty właśnie na nim!  Na nim i na tym co osiągniemy przez wasz 'związek' ale widocznie musimy zmienić ten nasz plan. Wiesz wierzyłem, że się zmieniłaś...kiedy skontaktowałaś się ze mną po tak długim okresie czasu byłem wręcz przepełniony radością i szczęściem a kiedy usłyszałem, że pomożesz mi wykonać ten plan...Z resztą szkoda słów, teraz wiem, że to był jeden wielki stek bzdur. Zostałem zdradzony. Znowu! Tym razem przez własną siostrę! Chociaż muszę przyznać, że jestem z ciebie dumny, w końcu nie każda osoba ma możliwość pracowania w jednej z najbardziej tajnych organizacji...NIS, co? Ciekawą ścieżkę kariery sobie wybrałaś, nie powiem.

- Skąd o tym wszystkim wiesz?!?! Poza tym nie powinieneś o tym wszystkim mówić! - Skierowałam spojrzenie w kierunku zdezorientowanego Kwona, on nie ma prawa o niczym wiedzieć.

- Nie zaprzeczysz? Myślałem, że powinnaś to wszystko ukrywać w tajemnicy...

- W jaki niby sposób mam to teraz ukryć skoro już wszystko wypaplałeś? Poza tym, ty zostałeś zdradzony? Nie kpij sobie ze mnie! Oszukałeś mnie! Ha! Widocznie jesteśmy siebie warci! Ale skoro już tu jesteś i ujawniłeś  te informacje to może opowiesz JiYongowi o naszym planie, co ty na to braciszku? - Mam go kurwa serdecznie dosyć! Ciekawi mnie natomiast, jakim cudem Kei zdołał zgromadzić te wszystkie informacje.

- Nie myśl sobie, że tak łatwo ci pójdzie siostrzyczko, ty mu to wyjaśnij, nie będę odbierał ci tej frajdy. Ehhh zaczynam się nudzić...To ja już chyba pójdę, dobrej zabawy skarby! - Kei uśmiechnął się triumfalnie i wyszedł z łazienki jednak  po chwili drzwi znowu się otworzyły - A i jeszcze jedno chłoptasiu - Rzucił i skierował wzrok na JiYonga - Wszystko widziałem, nie rób takiej miny skarbku! Nikomu nie powiem. Na razie. Ale skrzywdzisz moją siostrę, to obiecuję, że marnie się to dla ciebie skończy. Oh ale Riv - Jego wzrok był teraz skierowany w moją stronę - Nie odbierz mnie źle, nie troszczę się o ciebie. Uświadamiam tylko, że wyłącznie ja mam prawo sprawiać ci ból. No to pa skarbki, trzymajcie się ciepło! - Oparł Kei i opuścił pomieszczenie.

Odrazu wybiegłam za nim kompletnie ignorując zdziwionego Kwona ale Keia już nigdzie nie było - Kurwa jebana mać- wyszeptałam sama do siebie, nie tak miało być kurwa! Nie tak!
Fuck!
Wróciłam do łazienki, za chuja nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Ohhh powinnam zadzwonić do szefa ale on mnie zajebie no!
Myśl River, myśl kurwa!
No po chuj ja się w to wszystko mieszałam?!?
Mogłam działać tak jak zazwyczaj, tak jak kazał mi szef. To nie musiałam znaleść 'lepsze' rozwiązanie! Ha a największy opierdol dostanę za wmieszanie w sprawę zwykłych cywilów! Kurwa! Ta cała sytuacja to jedna wielka pierdolona kpina!

- Riv...

- Zamknij się!

- River, mała...

- Kwon, kurwa! Powiedziałam, zamknij się no!

- Co się stało z moją małą, słodką, bezbronną River?

- Nic się z nią kurwa nie stało! Nigdy jej kurwa nawet nie było! Nie znasz mnie kurwa, nie znasz! Ta dziewczyna którą poznałeś, w której się zakochałeś nie istnieje! Rozumiesz?!? A teraz stąd idź! Zostaw mnie samą! Nie stój tu tak, nie patrz się tak na mnie - Moje biedne serce, sama zadaję sobie ból, łamię je na kawałeczki. Kruszę. Zostaję tylko pył... Ledwo powstrzymuję łzy, niech on już idzie! - Wypierdalaj!

Z BIGBANG przemierzam świat Where stories live. Discover now