Czy ja tego chcę?

271 22 7
                                    

*Riv*

Podróż minęła nam w ciszy, każdy z nas był zajęty rozmyśleniami o artykułach. To znaczy ja byłam tym zajęta, reszta siedziała w ciszy więc wnioskuje, że robili to samo.

I co ja niby teraz kurwa zrobię? Jeżeli albo ciotka albo Junsu skojarzą fakty i domyślą się, że to o mnie mówi cała Korea to mam przejebane...
Kurwa, kurwa,kurwa,kurwa! A tak dobrze mi szło ale nie, musiał się pojawić On i namieszać mi zarówno w głowie jak i w życiu... Serio, genialne wyczucie czasu. Pozostaje pytanie kiedy byłby dobry czas na takie wydarzenia i czy w ogóle by był... Szlag by to wszystko! Czy istnieje jakieś wyjście z tej sytuacji?  Ba a wiecie co jest najlepsze, że to jest dopiero początek. Przecież trasa zaczyna się dopiero teraz a to oznacza masę paparazzi, fanek, fanów, pytań a co najważniejsze domysłów i przypuszczeń na temat mojej osoby.
Jest już za późno na ucieczkę, cała Korea już o tym mówi, nie ma odwrotu, trzeba przeć przed siebie, do przodu. Muszę pokonać wszystkie przeszkody i osiągnąć upragniony cel. A moim celem wcale nie jest założenie szczęśliwej rodzinki z JiYongiem, to znaczy bądźmy szczerzy to też jest w pewnym stopniu moim celem ale najważniejsze jest osiągnięcie wolności i spokoju. Moim największym celem jest prowadzenie spokojnego życia, bez konieczności wiecznego uciekania przed moją własną rodziną...
A istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta sytuacja mi to ułatwi, całkiem możliwe, że w krótce stawie czoło moim największym lękom.
Tylko czy dam radę? I czy to wszystko jest tego warte? Z resztą kogo ja oszukuję? Oczywiście, że jest...Moją największą a zarazem jedyną obawą jest to, że po wszystkim zostanę sama...Że Kwon nie będzie w stanie mi w tym wszystkim pomóc a co gorsza jeżeli nawet nie będzie chciał tego zrobić? Być może przerazi go wizja 'starcia' z moim kuzynem i przeszłością, której nie wspominam za kolorowo. Jedno jest pewne, zawsze warto spróbować, tym razem się nie poddam i nie zważając na konsekwencje moich wyborów czy też czynów osiągnę swój cel, osiągnę swoje upragnione szczęście!

Wysiadłam z samochodu, znajdowaliśmy się przed hotelem. Sekundę po opuszczeniu pojazdu otoczyły nas setki fanek i paparazzi- Znowu.
W jaki sposób chłopacy są w stanie normalnie funkcjonować, żyć? Przecież na każdym kroku ktoś ich obserwuje, podgląda, ingeruje w ich życie...Zero pieprzonej prywatności, zero.
Czy mnie też to czeka? Jeżeli będę z Kwonem to na 100% ale czy ja tego chce? Przecież mam jeszcze możliwość zrezygnować, mogę uciec od tego wszystkiego...
Nie,nie mogę! Jest już kurwa za późno, co ja w ogóle pierdole?!? Moje marzenie się spełniło a ja chce uciekać bo boję się przeciwstawić problemom? Poza tym JiYong stwierdził...On stwierdził, że mnie kocha! Nie mogę go skrzywdzić czy też zranić a co więcej nie chcę tego zrobić bo...ja...on...ja...go...to znaczy...
Sama kurwa nie wiem! Wydaję mi się, że to co czuję to właśnie to ale nie mam pewności, nigdy jeszcze czegoś takiego nie czułam.
Miłe, przyjemne ciepło wypełniające mnie od środka i delikatne mrowienie w brzuchu.
Za każdym razem gdy na niego spoglądam rytm mojego serca przyśpiesza, z każdym kolejnym zerknięciem, jego twarz wydaję się być przystojniejsza niż poprzednio. Podziwiam go jak gdyby był jednym z najcenniejszych dzieł sztuki, istny ideał, cud natury za który powinniśmy być wdzięczni naszemu stwórcy, naszemu Bogu!

Boże jedyny co się ze mną dzieję, o czym ja myślę..Kurwa to brzmiało jakbym była jakąś szaloną psychofanką która ma zamiar go zamordować a potem zamknąć w gablocie i podziwiać. Oooo albo jak ten gościu z tego filmu, noo...Jak on się nazywał? Ten film o tym jak gościu mordował kobiety a potem robił z nich perfumy a na końcu zjedli go biedni ludzie...A już wiem 'Pachnidło'!
Boże co jest ze mną nie tak?

Ale wracając do tematu...To znaczy do tego, że on mnie kocha a ja? Ja sama nie jestem pewna o co mi chodzi i co czuję. Okazywanie emocji zawsze sprawiało mi ogromną trudność a wydarzenia z Junsu sprawiły, że stało się to jeszcze trudniejsze... Hah no ale życie toczy się dalej a Junsu to przecież mój kuzyn i muszę mu wybaczyć, on mnie kocha dlatego to zrobił. Chciał mnie bronić przed światem zewnętrznym, on chciał dobrze to ja byłam ta zła...
Zaraz, co ja pierdolę?!? Przecież wiem, że to nie prawda! Skąd? Jak to? Dlaczego? Nie! Nie! Nie! Nie...To znowu się dzieje...

Z BIGBANG przemierzam świat Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon