Kąpiel w rzece

412 51 16
                                    


Obudził się wypoczęty jakby przespał całą noc w wygodnym łóżku, a nie pół nocy na ziemi. Po dłuższej chwili zorientował się, że spoczywa na nim jakiś przyjemnie ciepły ciężar, który go przez cały ten czas ogrzewał chroniąc przed nocnym chłodem. W pierwszym momencie pomyślał o swoich nindogach, ale przecież ich nie przywołał. Otworzył oko. Zobaczył, że na nim śpi Iruka z uroczymi rumieńcami na policzkach. Na dodatek bezczelnie go obejmuje jakby był poduszką. Kakashi powoli oderwał go od siebie i zaczął się spod niego wysuwać, kiedy jego uroczy kocyk otworzył swoje duże ślepka i spojrzał na niego rozespanym, drżącym wzrokiem.

- Ugh... nie chciałem cię obudzić.- burknął nie mogąc oderwać wzroku od tych głębokich orzechowych oczu i lekkich rumieńców.

- Nic się nie stało. Pewnie zaraz i tak by mnie zbudzili.- powiedział cicho rozespanym głosem.

- Miałbyś dwie, trzy godziny więcej snu. Potrzebujesz tego.

- Pewnie głupio to zabrzmi, ale czuję się wyspany do oporu. Jakbym co najmniej 12 godzin spał, a  nie pewnie nie więcej niż 6.

- A. Cóż... Idę się wykąpać nad rzekę. Możesz dołączyć jak chcesz.

- Nie chciałbym ci sprawiać dodatkowego kłopotu....

- Czyli kąpiel.- rzucił głosem nieznoszącym sprzeciwu i wstając.

Zwinął irukowy koc. Skoczył po mydło i ręcznik. Złapał go za rękę i szybko pociągnął w stronę rzeki. Iruka zaskoczony i troszeczkę zdezorientowany dał mu się prowadzić. Sam nie wiedział dlaczego miał wrażenie, że czuje przepływająca od niegoenergię  i przyjemne ciepło. Zupełnie tak, jakby białowłosy chciał się nią z nim podzielić. Tylko dlaczego? Przecież w ogóle się tak naprawdę nie znają. Spotkali się parę razy, Hokage kazał mu z nim trenować a on mu tyle serca okazuje. Czyżby chciał czegoś w zamian? A może to był jakiś kolejny dziwny zakład? Na przykład z Gai- sensei? Oni naprawdę lubią to robić.

- Idziesz, czy będziesz tak stał? Albo chociaż plecy mi umyjesz?- zagadnął go białowłosy wyrywając z ciężkiego, przygnębiającego zamyślenia.

- Chyba się skuszę. Dawno nie miałem okazji, ale czy nie będzie mi wtedy za bardzo przeszkadzało nieświeże ubranie?

- Nie przeginaj, co?

- Może i masz rację. W końcu jesteśmy w podróży. Nawet ja nie pomyślałem o ubraniu na zmianę, a szkoda w sumie.- powiedział i podszedł do kupki ubrań białowłosego.

Zaczął się rozbierać. Miał ochotę zostać chociaż w bokserkach, ale dalsza podróż w mokrej bieliźnie albo i bez, nie nastrajała go jeszcze bardziej, więc zdjął je i powoli wszedł do wody. Kakashi bez słowa podał mu mydło i odwrócił się. Iruka zarumienił się. Ochlapał go wodą, a potem zaczął mydlić. Odłożył je na brzeg i zaczął myć mu plecy dłońmi czerwieniąc się i zastanawiając się jakim cudem to jest aż tak przyjemne, a dotyk jego nagiej skóry taki... taki niezdrowo pobudzający.

Kakashi natomiast zastanawiał się jak to możliwe, żeby mężczyzna miał tak delikatne dłonie i tak długie palce. Sam nie wiedział dlaczego kusiło go by poczuć je w sobie. Do tej pory nikomu na to nie pozwolił, ale on miał je tak zmysłowe i na pewno bardzo zręczne. Rozkoszował się, więc każdą chwilą.

- Już.

- Dzięki. To może się odwdzięczę. Odwróć się.

Iruka zawahał się chwilę, ale odwrócił. Pozwolił mu się ochlapać a potem mydlić.

- Masz bardzo gładką i miękką skórę, Iruka.

- Zawstydzasz mnie, Hatake-jounin.- mruknął czerwieniąc się.

- Nie lubisz komplementów? I byłoby mi miło, gdybyś zaczął mi mówić po imieniu.

- Nie wiem. Tak rzadko je słyszę, że już się przyzwyczaiłem, że mówione są tylko wtedy, kiedy ktoś czegoś ode mnie chce. Przepraszam, jeśli cię uraziłem, Kakashi-san.- powiedział tak cicho, że Kakashi ledwo usłyszał jego słowa.

- Tak właściwie to niczego od ciebie nie chcę. Powiedziałem prawdę. No. Z wody, bo się zaziębisz i Shizune mnie ukatrupi.- rzucił radośnie, gramoląc się na brzeg.

Iruka czerwony na twarzy i trochę zdezorientowany podążył za nim. Kakashi szybko i dość niedbale się wytarł. Podszedł do stojącego już na brzegu bruneta i bez słowa zaczął go dokładnie wycierać. Położył mu ręcznik na głowie i sięgnął po ubrania. Podał mu je i sam się zaczął ubierać. Iruka ubrał się i rozpuścił włosy by je dokładniej wysuszyć, choć ręcznik już był lekko wilgotny. Kakashi spojrzał na niego i nie potrafił oderwać wzroku. Burza falujących, niesfornych, kasztanowych włosów okalała zarumienioną twarz bruneta, który próbował je choć trochę ogarnąć i osuszyć. Wyglądał w tej chwili tak zjawiskowo, że Kakashi zapomniał nawet o oddychaniu. Kiedy ten związał je na powrót więżąc pod rygorem gumki, świat nagle ruszył gwałtownie i Kakashi mało się powietrzem nie zachłysnął. Bardzo się cieszył, że w tym momencie miał na twarzy maskę i nie było widać jak się zaczerwienił.

- Coś się stało? Dziwnie wyglądasz.- zagadnął Iruka oddając mu ręcznik.

- Coś sobie przypomniałem. Nie przejmuj się. Trafisz spowrotem do obozu?- zapytał opatulając go przyniesionym z obozu kocem.

- Tak. Dziękuję, że mnie namówiłeś na kąpiel. Było przyjemnie i jakoś lepiej się czuję. I za to, co zrobiłeś dla mnie w nocy. Pewnie gadałem od rzeczy.

- Wcale nie. I mi też było przyjemnie. To na razie!- rzucił i nagle zniknął w szarawym obłoczku.

Iruka patrzył chwilę zaskoczony. Nie bardzo wiedział, o co mu chodziło i co nagle takiego pilnego mu się przypomniało, ale uśmiechnął się lekko do siebie. Kąpiel z kopiującym ninja, który niczego nie próbuje, była naprawdę przyjemna. Do tego ta jego energia....

Odwrócił się i poszedł do obozu. Usiadł na posłaniu i obserwował obóz. Wszyscy jeszcze spali. Było tak wcześnie. Położył się na boku i okrył kocem, który delikatnie pachniał Kakashim. Ciepło rozlewajace się po jego ciele nagle skojarzyło mu się z zaskakująco ciepłymi dłońmi białowłosego. Były duże i przyjemnie ciepłe, chociaż dosyć szorstkie.

- To pewnie od ciągłego używania broni.- pomyślał i spłonił się od razu.

Żeby nie myśleć o takich dziwnych rzeczach postanowił się zdrzemnąć póki i tak jeszcze wszyscy śpią. Nie potrafił pozbyć się myśli, że zasypia w ciepłych i czułych ramionach kopiującego ninja. Czuł się wtedy taki spokojny i bezpieczny. 

Misja IrukaWhere stories live. Discover now