Nienajlepszy dzień

478 54 1
                                    


Iruka obudził się późnym rankiem. Czuł się tak samo słabo jak dnia poprzedniego. Potoczył wzrokiem po suficie. To nie była jego sypialnia. Rozejrzał się  rozespany po wnętrzu. Jasne, przestronne wnętrze, białe parawany między łóżkami, monitor tuż obok, ale nie włączony.

- Chyba musiałem nieprzytomnie wczoraj tu zajść, albo Hatake mnie zaniósł do szpitala, kiedy mi się znów przysnęło.- pomyślał.

Trochę uspokojony, że w razie czego będą wiedzieli co robić, zamknął oczy. Wiedział, że gdyby w mieszkaniu mu się pogorszyło, to nie miałby mu kto pomóc. A tu mógł zasnąć spokojnie, bez obaw. Normalnie by się tym nie przejął, że może się już nie obudzić, ale był zbyt blisko celu, by odpuść. Pewnie dlatego wolał sam przyjść do szpitala niż tak ryzykować. Zasnął czując się zmęczony i całkiem bez sił.
Obudził go dopiero czyjś dotyk. Otworzył wciąż zmęczone oczy. Pierwsze, co zobaczył to wiszący tuż nad nim obfity biust.

- Tsunade? Coś się dzieje?- zapytał rozespanym głosem.

- Och, obudziłam cię?- zapytała.- Nic zbyt niepokojącego. Podłączam ci zwykłą kroplówkę żebyś się nie odwodnił. Odpoczywaj.- poinformowała od razu.

- Nie miałem jak dzisiaj wziąć leków. Chyba jedną dawkę przespałem.- mruknął.

- Dasz radę powstrzymać się od spania? Przyniosę ci coś do jedzenia a potem dostaniesz leki, dobrze?- zapytała uśmiechając się lekko.

- Myślę, że tak. Jestem tylko trochę rozespany.- odpowiedział jej z uśmiechem.

Podciągnął się i usiadł na łóżku. Tsunade poprawiła kroplówkę i wyszła.

Wróciła po chwili nie mając pewności czy on faktycznie da radę tyle wytrzymać. Jak znów zaśnie postanowiła podłączyć mu tlen i ćwiartkę krwi. Wyniki ją niepokoiły, ale nie chciała go stresować, póki wiedziała, co robić, by jakoś dał jeszcze rady funkcjonować.
Podeszła z tacą do łóżka. Powitał ją życzliwy, ciepły uśmiech bruneta.

- Przyniosłam ci coś pożywnego. Zjedz spokojnie a ja przyszykuję ci porcję, dobrze?

- Tak. Dziękuję, Tsunade-san.- powiedział biorąc od niej tacę.

- Cieszę się, że jednak przyszedłeś do mnie, zamiast męczyć się gdzieś w kącie udając twardego i w ogóle.- powiedziała.

- Przemyślałem to i stwierdziłem, że lepiej tu przyjść. Bezpieczniej, nawet jeśli miałabyś znowu na mnie nakrzyczeć.- burknął nie patrząc jej w oczy.

- Mądry chłopak.- powiedziała i przytuliła go.

Oderwała się od niego i wyszła dając mu zjeść spokojnie.

Iruka naburmuszył się. Naprawdę nie lubił kiedy traktowała go jak dziecko. Westchnął ciężko i zabrał się za jedzenie. Nie miało jakiegoś szczególnie wyrazistego smaku, ale czego chcieć od szpitalnego wiktu. Zjadł, więc bez apetytu, ale wszystko, co mu przyniosła. Odstawił tacę na stolik obok łóżka i czekał na jej powrót patrząc w okno.

- Już jestem. Przyniosłam ci twój deser... O. Zjadłeś wszystko. Musiałeś być głodny. Jeśli chcesz dokładki to powiedz. - odezwała się przerywając mu kontemplację widoku za oknem.

- Dziękuję, ale jestem już syty.- powiedział uśmiechając się łagodnie.

- No skoro tak. Masz tu tabletki a tu wodę do popicia. połknij i połóż się.- powiedziała podając mu wszystko.

- Dobrze.- odpowiedział.

Wziął garść tabletek i włożył do ust. Popił wodą, połykając. Odstawił kubeczki na stolik i ułożył się wygodnie na łóżku.

- Gotowy.- powiedział cicho nie patrząc na nią.

- Sen dobrze ci zrobi. Chciałabym żebyś został chociaż do jutra rano.

- Ale tylko do jutra?- postanowił potwierdzić.

- Tak. Teraz już wiem, że w razie czego sam do mnie przyjdziesz.

- Dziękuję, Tsunade-san.- powiedział uśmiechając się ciepło.

Tsunade odwzajemniła uśmiech. Podwinęła mu rękaw i wstrzyknęła dodatkowe lekarstwo. Zakleiła plasterkiem. Zabrała tacę i patrzyła na niego jeszcze chwilę.

Iruka poczuł się strasznie senny, ale z tym nie walczył. Zamknął oczy i pogrążył się w spokojnym śnie. Tsunade dopiero wtedy wyszła.
Odniosła tacę i wróciła z małym woreczkiem odpowiedniej krwi. Ostrożnie podłączyła mu do drugiej ręki, by go nie zbudzić przypadkiem. Założyła mu też maskę tlenową, by lepiej mu się oddychało. Najchętniej podłączyłaby go i do monitora, ale uznała, że akurat za to mógłby się obrazić. Westchnęła ciężko i na razie mu odpuściła. Wyszła cicho. 

Misja IrukaOnde histórias criam vida. Descubra agora