Zaskoczenie

280 15 0
                                    

Sansa
Ta noc była inna. Delikatna. Trakuje mnie jak największy skarb, najdelikatniejszy skarb. Jest taki odkąd dowiedział się, że jestem brzemienna, byłam pewna, że gdy urodzę mu dziedzica  znów będzie taki sam. Zaskoczył mnie. Jego dotyk jest delikatny jak mój gdy  trzymam Bastiana, taki aby ta druga osoba czuła się kochana. Przepraszam to słowo pada z jego ust niemal bez przerwy Proszę i do tego to spojrzenie, które przepełnione jest nadzieją, wielką nadzieją. Kocham Cię Stark pada równie często. On gra z ludźmi, co jeśli jest to jedna z jego gier?

Ramsay
Chciałem aby poczuła się kochana. Mój dotyk, chciałem aby był jak najdelikatniejszy. Nadal nie wiem jak mam ją rozumieć. Ona milczy, ja mówię. Nie wiem jak powinienem to odebrać. Chcę aby czuła się kochana, aby widziała ile dla mnie znaczy. Pragnę słyszeć jej śmiech, widzieć jej uśmiech, być dla niej oparciem, na które zawsze może liczyć. Najbardziej jednak pragnę aby San dostrzegła moją zmianę, aby widziała, że jest to szczere, jak najbardziej szczere uczucie

Tyrion
Karzeł Królewskim Namiestnikiem, takiej ballady jeszcze nie grano. Księżniczka Lyanna mimo tego, że jest niemowlęciem jest piękna, rozkwita z dnia na dzień coraz bardziej. Jaime od razu pokochał Maleńką, zmienił się. Gdy te cztery lata temu, gdy Lady Sansa była zaledwie trzynastoletnim dzieckiem Jaime był cytując jednego z bliskich mi przyjaciół Pieprzonym Lannisterem, arogancki, ale nadal był mniejszym złem niż Cersei. Gdy tracił dłoń, zmienił się, bardzo się zmienił. Jednak tamta zmiana  była niczym w porównaniu z tym jaki Jaime jest teraz. Wzorowy rycerz, który jedynie służy swemu siostrzeńcowi. Cersei na widok Księżniczki  była ponoć zawiedziona, nienawidzi rodu Tyrell, a zwłaszcza tej słodkiej Margaery, a Maleńka jest do niej podobna, wbrew temu, że ma cechy Baratheonów, co dowodzi o tym, że Tommen jest synem Roberta. A ja? Gdy zobaczyłem Maleńką Lyannę zareagowałem podobnie do mojego starszego brata. Jest urocza i śliczna, pytanie brzmi jedynie, jaki charakter będzie miała nasza Lyanna Baratheon

Ramsay
Sansa nie odezwała się ani razu dziś, nie okazała choćby minimum emocji
- San - Stark ostrożnie wkłada śpiącego Bastiana do łóżeczka i odwraca się w moją stronę z pytającym wyrazem twarzy - Dlaczego nic nie mówisz? Nie uszczęśliwiłem cię? - pytam podchodząc do rudowłosej
- Uszczęśliwiłeś - odpowiada z lekkim uśmiechem na wspomnienie dzisiejszen nocy - Co mam mówić Bolton?
- Kocham Cię San - mówię obserwując jej reakcje - Naprawdę, przepraszam cię za wszystko, wiem to tylko puste słowa, ale naprawdę, San - Sansa przybliża się do mnie i delikatnie całuje mnie w policzek
- Nie jestem pewna - mówi opierając się dłońmi o moje ramiona, jej twarz jest tuż przed moją - Musisz dać mi więcej powodów - mówi z delikatnym uśmiechem. Zbliżam się do niej i składam na jej czole delikatny pocałunek
- Zrobię wszystko abyś to dostrzegła Stark, Kocham cię - nie odpowie na to Ja ciebie też  nawet na to nie liczę, potrzebny jest czas, liczę, że udowodnię jej jak silne jest uczucie mojej miłości, nigdy nie zależało mi na nikim tak jak na niej, to miłość, szczera miłość

Cersei
Lyanna... to imie towarzyszyło mi przez większość życia. Robert i jego uczucie do Lyanny Stark, o której  nie potrafił zapomnieć. Moja wnuczka, cechy Baratheonów, Tommen to syn Roberta. Jest inny niż Joff. Sprawiał problemy od początku, nawet gdy sprowadzałam go na ten świat, był okropnym królem. Tommen rozmawia z ludźmi, jest miły, dobry i spokojny, jednak kocha ją, tę kurwę z Wysogrodu. Tyrell na tronie, tego jeszcze nie  było, dziewczyna ma w sobie wiele ze swej babci, pieprzonej Olenny Tyrell, wszyscy to widzą jednak przez to i cały ród Tyrell jest uwielbiany. Czarny jeleń oraz złota róża, nawet korona Margaery i Tommena ma w sobie oba herby, usunięto lannisterskiego lwa. Tommen nie nosi herbu łączącego ród Lannister i Baratheon, on nosi jedynie herb tego czarnego ukoronowanego jelenia. Pieprzone róże...

Yara
- Nie jest ci wygodnie? -pytam patrząc na Eurona, przykuty do ściany, bez wody, posiłku czy czegokolwiek. Zawartość mojego kielicha wylewam na jego twarz - Wino, powinno zwabić owady - Euron jedynie rusza głową na boki próbując zminimalizować ilość wina na twarzy - Nie martw się, jak zajdzie taka potrzeba, zrobię to jeszcze raz, cierpienie kochany wuju, oto co cię czeka

Margaery
- Nie musisz się tłumaczyć kochana, Ramsay cię uszczęśliwił, nie ma w tym nic złego
- Czy go kocham, to pytanie chodzi mi ciągle po głowie - jest cała zarumieniona - Nie wiem
- W końcu będziesz wiedziała Sanso, moim zdaniem już wiesz, sama musisz to poczuć kochana
- Kiedy byłaś pewna, że kochasz Tommena?
- Po prostu - odpowiadam z delikatnym uśmiechem - Poczułam to Sanso. Nadejdzie dzień, w którym i ty to poczujesz kochana, będziesz to po prostu wiedziała
- Ale jak? - pyta wzdychając - Skąd?
- Może już to widsz Sanso? Może nie chcesz tego przyznać? Kochana, to samo do ciebie dojdzie z czasem. Zobaczysz czy go kochasz czy też nie. Poczujesz to w sercu, a następnie całą sobą

Littlefinger
- Dostałeś zakaz, od Lady Winterfell
- To ja zapłacę cenę za złamanie jej prośby, nie wy, zawiadomcie ją jedynie, że chcę z nią pomówić, zapewniam was moi drodzy, to istotna kwestia

                 
                

Bad WolvesWhere stories live. Discover now