~85~

2.6K 142 69
                                    

- Yoonie, przyszedłem w odwiedziny. - powiedział szatyn, gdy wszedł do domu starszego. Odpowiedziała mu tylko głucha cisza. - Yoonie... - wyszeptał i zaczął szukać blondyna. W pewnym momencie usłyszał dźwięki pochodzące z pianina. - A więc tam się schował. - szepnął do siebie i powoli udał się do pomieszczenia. Drzwi były uchylone, więc miał doskonały widok na starszego. Bezszelestnie wszedł do środka i stanął za blondynem. - Śliczne. - powiedział, gdy Yoongi zakończył granie.

- O.. Jiminie, nie zauważyłem ciebie. - odpowiedział nieco zdziwiony blondyn.

- Nic się nie stało. - szatyn przytulił starszego.

- Chcesz spróbować?

- To byłby zazczyt. - powiedział radosnym tonem młodszy i usiadł na krześle. - Ale ja nie potrafię...

- Mogę? - zapytał starszy i złapał za dłoń szatyna. - Pomogę ci. - zaczęli przesuwać palcami po klawiszach. W sumie Jimin się otrząsnął dopiero pod koniec gry, bo ręka starszego i tak bliski kontakt, że czuć wydychane powietrze na szyi to rzadkość. Gdy gra dobiegła końca, Jimin spojrzał na blondyna.

- A ja mogę? - zapytał szatyn i zaczął przybliżać się do twarzy Yoongiego. Ten się nie odsuwał, więc uznał to ma "tak". Połączył ich usta w pocałunku. Nie był on agresywny. Był delikatny, subtelny, ale w zupełności wystarczał. - Kocham cię Yoonie. - odrzekł młodszy, gdy odsunął twarz od tej blondyna.

- Ja ciebie też Jiminie. - odpowiedział starszy i zamknął szatyna w uścisku. - A teraz zabieram ciebie na lody. - Yoongi wstał i pociągnął za sobą Jimina.

- Przytyje. - burknął młodszy.

- I tak będziesz piękny. Zresztą... Po jednym lodzie nic ci nie będzie. - starszy spojrzał w oczy szatyna.

- Eh... Niech ci będzie.

~~~

- Yoonie! Tutaj są tęczowe lody! - krzyknął uradowany Jimin, gdy weszli do lodziarni (ekhem.. Do jednej z najlepszych, bo Yoongi oczywiście nie zabierze byle gdzie).

- Czyli rozumiem, że bierzesz te? - zapytał blondyn.

- Chybaa..

- To przeczytaj dokładnie jakie smaki i jak bedzies gotowy, to mów. - młodszy zaczął oglądać. Po minucie wiedział co chce. Akuratnie wtedy podeszła kelnerka w pudrowo niebieskim fartuszku.

- Zamawia coś państwo?

- Tak. Ja poproszę loda o smaku miętowym z kawałkami czekolady trzy gałki.

- Rozumiem. A pan?

- Ja po proszę loda włoskiego tego tęczowego z polewą biała czekolada i posypką w kształcie gwiazdek.

- Dobrze.

- Tylko jak coś, to my będziemy na górze przy stoliku 15. - dodał szybko Yoongi, gdy kelnerka odchodziła.

- Dobrze. - dziewczyna posłała uśmiech i odeszła.

Yoongi chwycił za rękę młodszego i udali się na schodach na górę. Jimin zastygł, gdy zobaczył co było na górze. Tak jak na dole było wszystko takie klasyczne, biało czarne, tak tutaj były same pastele.

- Pięknie tu. - stwierdził i udał się do stolika z numerem 15.

~~~

- Proszę, tutaj pańskie zamówienie. - kelnerka postawiła lody na stole. - Tutaj proszę rachunek, płatne na dole. Życzę smacznego.

- Dziękujemy. - odpowiedział Jimin. - To tak ślicznie wygląda, że aż szkoda jeść. - mruknął, gdy kelnerka odeszła.

- Oj tam. Smacznego.

- Smacznego. - chłopcy zaczęli jeść. Gdy młodszy kończył jeść słodycz opaplał się na policzku.

- Jiminie... - starszy uśmiechnął się i starł kciukiem plamkę. - Nie ma za co. - odpowiedział.

~~~

- Dziękuję hyung za dzisiaj. - powiedział uradowany Jimin, gdy stał przy drzwiach od swojego domu.

- Nie ma za co. - odparł Yoongi i zaczął kierować się do wyjścia.

- Yoonie, czekaj. - młodszy podbiegł do blondyna i przytulił go. - Jest za co. - wymruczał w materiał koszulki Yoongiego i ucałował go w policzek. - Do zobaczenia. - Jimin odsunął się od starszego.

- Do zobaczenia. - odparł Yoongi, pomachał na pożegnanie i poszedł. Szedł z uśmiechem na twarzy przez całą drogę. Niektórzy na niego krzywo patrzyli, ale szczerze powiedziawszy nie interesowało go to zbytnio. - Jiminie.. Co ty ze mną robisz? - zadał sobie pytanie retoryczne i wszedł na swoją posesję.

Trust Me | yoonminWhere stories live. Discover now