~ 20 ~

3.5K 197 83
                                    

Mochi_: Yoongi.

Mochi_: Porozmawiaj ze mną.

Suga: Co chcesz?

Mochi_: Teraz Ty się nie odzywasz.

Suga: Wiem.

Mochi_: Dlaczego mi to robisz?

Suga: Co?

Mochi_: Zostawiasz tak samego.

Mochi_: Każesz tęsknić.

Mochi_: Do tego w bonusie jest płacz.

Mochi_: I całe dnie pod kocem.

Mochi_: Ja tak nie chcę.

Suga: Widzisz jakim idiotą jestem. Niszcze Ciebie.

Mochi_: Napraw mnie...

Suga: Co?

Mochi_: Przyjdź do mnie, proszę.

Suga: Pojebało Cię?

Mochi_: A co jak tak?

Suga: W zasadzie nic.

Mochi_: Yoongi, proszę.

Suga: Nie.

Mochi_: 😭

Suga: Płaczesz? Przeze mnie..

Mochi_: Proszę.

Suga: Po co?

Mochi_: Chcę Ciebie zobaczyć.

Suga: Nie.

Mochi_: Jesteś taki oschły.

Mochi_: Proszę...

Suga: Nie.

Mochi_: A co jak napiszę Ci, że krwawię?

Suga: Jimin, nie pierdol.

Suga: Nie mów, że Ty..

Mochi_: Dobra nie mówię.

Suga: Będę za piętnaście minut.

Mochi_: Dziękuję.

Suga jest offline.

Mochi_ jest offline.

Yoongi

       Yoongi nie zastanawiając się długo ubrał kurtkę i buty. Wybiegł z domu nie patrząc na to, że robiło się już ciemno. Gdy dotarł, bez wahania zapukał w drzwi. Usłyszał kroki. Drzwi zaczęły się otwierać. Chłopak nie czekając wdarł siędo śśrodka zamykając drzwi.

- Jimin, idioto, co ty robisz? - mówił zrezygnowany.

- Bawiłem się...

- samym sobą - dodał po chwili.

- Pokaż.

Młodszy niechętnie wyciągnął rękę w stronę Yoongiego.

- O cholera.. - zaklął - musimy to zabandażować. - po tych słowach zaciagnął Jimina do kuchni.

Szatyn wiedział gdzie znajduje się apteczka. Pośpiesznie wyciągnął z niej bandaż i chwycił za rękę Jimina. Delikatnie i sprawnie owinął rękę chłopaka.

- Jimin.. Nie możesz tak robić.. - spuścił głowę - A co jak ci się coś stanie? - dodał.

- Martwisz się?

- Uh. Przestań.

Chłopcy udali się do salonu. Yoongi przykrył młodszego kocem, a sam usiadł po drugiej strony kanapy.

- Oglądamy coś? - zapytał pochwili blondyn.

- Pewnie, wybieraj.... Tylko szybko.

- Dobrze.

***

Jimin i Yoongi leżeli na kanapie. Byli bardzo wciągnięci w fabułę. Gdy film się skończył, westchneli niezadowolenie.

- Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. - podsumował młodszy.

- Dokładnie..

- Yoongi.. Bo.. Ee.. Czy.. Ty mógłbyś no.. Mnie przytulić? - zapytał.

- Nie, wybacz. - odpowiedział.

- J-ja prze-przepraszam...

- Uhh..

Yoongi wstał i przytulił młodszego.

- Może być?

- Jest idealnie.

Siedzieli w tej pozycji dobre pół godziny w ciszy. Nie odzywali się, uważali to za zbędne.

- Jimin..

- Tak?

- Ja już pójdę. Jest ciemno i tak dalej.

- No dobrze. Uważaj na siebie.

- To branoc czy coś.

- Dobranoc. A.. Czekaj. - Jimin wstał i dał mu buziaka w policzek. - Dziękuję. - uśmiechnął się i poszedł otworzyć starszemu drzwi.

- Nie ma za co.. - wyszeptał po czym wyszedł z domu młodszego, machając mu na odchodne.

Trust Me | yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz