~83~

2.7K 135 79
                                    

- Uh.. Co ja zaśpiewam i zatańczę kiedy będę u hyunga? - zadał sobie pytanie już teraz szatyn, który kierował się w stronę domu starszego. - Jeszcze się upokorzę, a tego nie przeżyję. - podszedł do drzwi mieszkania Yoongiego i zadzwonił.

- Cześć Jiminie. - przywitał się blondyn. Młodszy otworzył buzię z wrażenia. Na zdjęciu wyglądał świetnie, ale w rzeczywistości wyglądał jeszcze lepiej. - Um.. Coś się stało? - wyrwał go starszy z zamyśleń.

- Co? Nie, nie. Dzień dobry hyung. - odpowiedział i wszedł do środka. - Czyli jednak się przefarbowałeś. - Jimin wskazał na włosy hyunga.

- No, proste. Nie chce mi się bawić programami żeby rozjaśniać włosy. - blondyn uśmiechnął się.

- Leniuuuch. - szatyn puścił oczko i udał się do kuchni. - Chcesz coś? - zapytał.

- Jiminie.. Nie wiem czy wiesz, ale ty jesteś u mnie gościem, a nie ja u ciebie.

- Wiem. Ale mówiłem, że się jakoś odwdzięczę, więc zrobię ci kawę i potem kolacje. - młodszy posłał uśmiech.

- Mam lepszy pomysł... Zrobimy razem kolację.

- Dobrze hyung. Pasuje. - Jimin zabrał się za parzenie kawy. Chwilę później starszy pił napój zrobiony przez szatyna.

- Chcesz usłyszeć jak gram? - zapytał, gdy skończył pić.

- Huh? Pewnie, że tak. - odpowiedział z uśmiechem młodszy i udali się do pokoju. Jimin jak zwykle dostał zawiasa. Pomieszczenie było po prostu śliczne. Było w odcieniach białego i szarego. Jedynie na końcu pokoju odróżniało się czarne pianino.

- Chodź. - blondyn pociągnął Jimina za rękę w stronę instrumentu. Kilka sekund później siedzieli przy pianinie. - To co ja mogę..

- Coś spokojnego, proszę. Jeżeli można oczywiście. - przerwał mu szatyn.

- Dobrze. - Yoongi zaczął powoli przesuwać opuszkami palców po czarno-białych klawiszach. Pojedyncze dźwięki zaczęły tworzyć zaczarowane melodie, które tworzyły niepowtarzalne historie. Jimin siedział i słuchał jak oczarowany i ani ważył się drgnąć. Po prostu siedział zarumieniony i słuchał. Westchnął niezadowolony, gdy melodia ucichła.

- Yoonie... To było... Śliczne.. Aż nie wiem co powiedzieć naprawdę...

- Dziękuję. - odrzekł starszy. - A teraz z chęcią zobaczę jak tańczysz.

- Ja nie wiem hyung... - odpowiedział niezdecydowany szatyn.

- Ale ja wiem. - blondyn puścił oczko w stronę młodszego.

- Uh.. No dobrze, ale chwila.. Chyba nie tutaj, prawda?

- Racja.. Chodźmy do sali. - chłopcy wstali i udali się do innego pomieszczenia.

- Wooow.. Nie wiedziałem, że masz specjalny pokój do ćwiczeń..

- Teraz już wiesz. Tam masz sprzęt. Puść sobie muzykę. - Yoongi wskazał na urządzenie znajdujące się w kącie po drugiej stronie pokoju.

- Dobrze.

Dwie minuty później szatyn był gotowy. Nie chciał szaleć. Chciał czarować. Mniej więcej tak kak Yoongi.. Włączył muzykę i zaczął. Jego ruchy składały się w jedną spójną całość. Wszystkie te ruchy oraz muzyka sprawiały wrażenie jakby człowiek przeniósł się do innego świata. Podobnie niczym podczas gry starszego. A Yoongi siedział i patrzył. Śledził każdy najmniejszy ruch szatyna. Gdy ten skończył ten wstał i.. Nadal patrzył.

- Yoonie.. Wiedziałem, że się upokorzę.. - szatyn spuścił wzrok.

- Nie Jiminie. To.. To było piękne.

- Tak myślisz?

- Nie. Ja to wiem. - blondyn wskazał palcem na siebie.

- Przytuliłbym ciebie, ale mokry jestem trochę.

- O jak przykro. - powiedział ironiczne Yoongi. - Wiesz gdzie łazienka. - szatyn szybko wyszedł i udał się w stronę pomieszczenia.

Piętnaście minut później wyszedł. Nie wiedział gdzie znajduje się Yoongi, ale stawiał, że czeka na niego w kuchni. Mylił się. Nie było go tam. Została jedynie karteczka "Jiminie, podszedłem na zakupy. Zapomniałem czegoś ważnego, nie gniewaj się. Zaniedługo wrócę (chyba). Yoongi."

- O cholercia.. I co ja teraz zrobię? Jest za dwadzieścia szesnasta.. Pójdę pooglądać bajki, to dobry pomysł. - udał się do salonu. Włączył urządzenie i odpłynął pochłonięty fabułą. Myślał, że zejdzie na zawał, gdy poczuł rękę na ramieniu. - Yoongi! Nie strasz mnie! - krzyknął wystraszony, a po jego policzku spłynęła łza.

- Byłeś tak pochłonięty bajką, że nawet nie zauważyłeś, że siedzę przy tobie trzy minuty. Poczułem się trochę jak takie powietrze, więc musiałem jakoś zareagować. - bronił się blondyn.

- Bo ty jesteś dla mnie powietrzem. Bez ciebie bym nie mógł żyć. - wyszeptał Jimin tak cicho że blondyn nie usłyszał. - Właśnie.. Przypomniałem sobie coś..

- Słucham.

- Mówiłes, że MASZ motyle.. Chciałbym wiedzieć kto jest tym szczęściarzem. - Jimin spuścił wzrok.

- Jesteś zazdrosny.

- N-nie..

- To nie było pytanie, tylko stwierdzenie. - blondyn podniósł głowę młodszego. - Nie masz o kogo naprawdę.

- Mam... Bardzo.. Aż mnie serduszko zabolało.. - Jimin prawą dłoń położył na klatce piersiowej. Poczuł jak starszy go przytula.

- Przestań głuptasie. - Jimin już nic nie odpowiedział. Siedział przytulony do blondyna. Potrzebował tego. Pragnął bliskości Yoongiego. Bardzo. - Zresztą jak można zazdrości samemu sobie. - wyszeptał. Myślał, że młodszy tego nie usłyszy, ale mylił się. Młodszy dokładnie wszystko słyszał, ale nie odpowiedział na to.

~~~

- Jiminie. Jesteś gotowy do spania? - zapytał blondyn. Było już późno. Północ.

- Tak. - usłyszał w odpowiedzi. Udał się do pokoju. Chwilę leżał, a potem usłyszał grzmoty. - Jimin się boi burzy.. - pomyślał. Minutę później młodszy stał przy jego łóżku.

- Hyung, boję się. - usłyszał szept szatyna.

- Chodź do mnie. - odparł Yoongi.

- Naprawdę? - oczy młodszego zabłysnęły.

- No, szybko zanim się rozmyślę.

- Idę. - Jimin wszedł pod kołdrę. I w tym momencie zagrzmiało, a szatyn podskoczył. Poczuł dłoń starszego na ramieniu.

- Nie bój się. Nic ci nie grozi.

- Wiem, dziękuję. - Jimin przytulił się do starszego. Czuł się wtedy już całkowicie bezpieczny. - Dobranoc.

- Nie zawygodnie ci? - mruknął starszy.

- Jest idealnie. - i co miał Yoongi zrobić? Pozwolił młodszemu tak spać. Nie wiedział, że tym sposobem spełnił jedno z największych marzeń Jimina "Spanie i budzenie się przy Yoongim".

- To dobranoc. - odpowiedział i objął młodszego.

Jimin poczuł jak zaczynają go piec policzki. Uśmiechnął się sam do siebie i powstrzymał łzy szczęścia aby nie zamoczyć koszulki blondyna.

- Kocham Ciebie Yoongi hyung. - wyszeptał i oddał się w objęcia Morfeusza.

Trust Me | yoonminWhere stories live. Discover now