Yoongi
Chłopak od dłuższego czasu siedział na łóżku i patrzył na telefon.
- Ugh. Nie może mi być przykro. Może potraktowałem go zbyt ostro, ale zasłużył sobie. Jak nie rozumiał, to musiałem jakoś zareagować. Inaczej nie dałby mi spokoju. - tłumaczył się przed sobą.
- Ehh.. Jak tyle czasu wytrzymałem sam i sobie jakoś radziłem, to czego teraz miałbym komukolwiek dawać szansę? Żeby się skończyło jak kiedyś? Co to to nie. Nie mam zamiaru potem znowu cierpieć. I dlaczego ja do cholery tak cały czas o tym myślę? - dokończył wreszcie swój monolog po czym wstał z łóżka.
- A co jak go skrzywdziłem? Może powinienem napisać? Uhh.. Yoongi, ogarnij się. Tym sposobem pokażesz jaki jesteś słaby. - wykłócał się na głos sam ze sobą dalej.
Poszedł do kuchni i zrobił sobie herbatę. Popatrzył przez okno myśląc, że może coś go zaciekawi, jednakże na dworze nie działo się nic ciekawego.
- Świętnie. Kolejny samotny, nudny dzień. Czego chcieć więcej, no. - podsumował.
Jimin
Chłopak szedł szybkim krokiem. Już robiło się ciemno, a bał się ciemności.
- Cholera. Dlaczego ta ławka musiała być taka wygodna? - zadał sobie pytanie.
Przyspieszył kroku. Po dziesięciu minutach stał przy wejściu. Szybko otworzył drzwi i chwilę później robił sobie kakao.
- A może by tak napisać do Jungkooka? On by mi wyjaśnił, że jestem idiotą i że się przejmuję "niczym". To by dało mi pewnie kopa, a ja bym przestał się przejmować.
Mochi_: Hej Jungkook.
Kookie: Hej Jiminiee.
Kookie: Przepraszam, naprawdę, ale nie mogę teraz rozmawiać. Potem popiszemy dobrze?
Mochi_: Tak, tak. Jasne. To do potem?
Kookie: Do potem. (;
Kookie jest offline.
- Świętnie. Po prostu genialnie.
Mochi_: Albo w sumie juz nieważne to już tak od razu dobranooc.
Mochi_ jest offline.
YOU ARE READING
Trust Me | yoonmin
FanfictionGdzie Jimin poznaje na chacie Yoongiego, a resztę dowiesz się podczas lektury.