*Chapter 34*

305 17 6
                                    

Pov.Jaeden

Dzis wstałem dosyć wcześnie jak na mnie. Byłem bardzo podenerwowany przez to, że dziś wypadł dzień, w którym muszę poważnie porozmawiać z moją dziewczyną. Od razu po przebudzeniu wstałem i z szuflady wyciągnąłem bokserki, a z szafy szarą koszulkę z AC/DC. Byłem wielkim fanem tego zespołu. Wziąłem jeszcze pierwsze lepsze spodnie i jak piorun wpadłem do łazienki.

Już po chwili strumień gorącej wody spływał po moim ciele. Na ciało nałożyłem żel pod prysznic z adidasa, a włosy postanowiłem umyć szamponem z head&shouders. Postanowiłem, że jeszcze w tym tygodniu muszę przejść się na zakupy i do fryzjera, ponieważ włosy wpadały mi do oczu, a ubrania powoli się kurczyły. Po piętnastu minutach wyszedłem spod prysznica. Wytarłem się dokładnie puszystym ręcznikiem. Założyłem wybrane ubrania i zacząłem się ogarniać. Włosy wysuszyłem i rozczesałem bo nie chciałem nakładać na nie dwóch ton żelu.

  Gdy się ogarnąłem zszedłem po schodach do kuchni przy okazji z pokoju wziąłem telefon. Zjadłem szybkie śniadanie i było już grubo po trzynastej.

-Jak... - powiedziałem sam do siebie gdy ujrzałem godzinę na moim telefonie.

Pov. Finn

Nie dawno były moje urodziny. Zaprosiłem tylko najbliższych znajomych i Evę. Dokładnie na moje urodziny przyszli: Jack, Eva, Millie, Gaten, Caleb, Joe, Noah i Jaeden. Co prawda to nie są jacyś najlepsi znajomi, ale ich najbardziej lubię i postanowiłem ich zaprosić.

  Wstałem o 09:15 i leżałem w łóżku dopóki nie wystraszył mnie dźwięk otwieranych drzwi. Żeby zobaczyć co się dzieje założyłem tylko moje dresy z Nike i zbiegłem po schodach na dół. Przecierając oczy poczułem ciepłe usta na swoich. Po chwili zrozumiałem, że to Eva przyszła. Tak ma klucze od mojego mieszkania, ponieważ moi rodzice razem z rodzicami Jaeden'a wyjechali w interesach czy coś w tym stylu.

Po chwili oddałem pocałunek dziewczyny. Gdy się od siebie oderwaliśmy Yellowstone mocno mnie przytuliła. Ja wziąłem ją na ręce i zaniosłem po schodach do mojego pokoju. Gdy ją opuściłem na podłogę zaczęła kręcić się po moim pokoju aż w końcu stanęła przy szafie i wzięła moją szarą koszulkę bez napisów.
Cały czas moje spojrzenie było utkwione w brunetkę. Dla mnie była najlepszą dziewczyną na świecie. Jej brązowe włosy były wyprostowane i dosięgały jej do łopatek, oczy były poprawione lekko maskarą, a usta miały normalny odcień. Eva była ubrana w koszulkę z Levis'a, czarne jeansy z wysokim stanem chyba że Stradivariusa i na stopach miała białe skarpetki z Nike. Po chwili dziewczyna z moją koszulką i moimi spodenkami weszła do łazienki. Ja w tym czasie położyłem się do łóżka i zacząłem przeglądać telefon. Po chwili usłyszałem kroki, które kierowały się w stronę mojego pokoju.

-Finn! Pająk! - westchnąłem na krzyk mojej dziewczyny. Musiałem zwlec się z łóżka po raz drugi w tym dniu. Gdy chciałem wyjść z pokoju przed oczami zwisał mi ogromny pająk. Tak się wystraszyłem, że uciekłem na dół po schodach i już na ostatnim się poślizgnąłem i wylądowałem na dupie.

-Hahahaha... Finn jaki z ciebie idiota!Ale kocham cię mój idioto- brunetka się zaśmiała i pomogła mi wstać.

Pov.Jaeden

  Była już 13:45, a ja kierowałem się w stronę mieszkania Julie. Gdy już miałem pukać blondynka wyszła z mieszkania. Była ubrana w niebieski crop- top i czarne jeansowe spodenki. Wyglądała normalnie, ale jednak uroczo. Na przywitanie mnie pocałowała w policzek. Ja chwyciłem ją za rękę i razem zjechaliśmy windą na sam dół bloku. Gdy dziewczyna poprowadziła mnie do wyjścia ja posłusznie poszedłem za nią.

-Gdzie idziemy? - Julie uśmiechnęła się do mnie promiennie. Ja oddałem jej gest.

-Hmm... Może do galerii? Muszę zrobić zakupy i przy okazji pójdziemy do kawiarni. Co ty na to? - spytałem, a dziewczyna zgodziła się.

Postanowiłem, że najpierw pójdziemy do Nike. Musiałem kupić nowe buty bo moje fluxy z adidasa były w opłakanym stanie. Przymierzałem prawie wszystkie  buty i najbardziej spodobały mi się
Nike SB portmore II. Nadają się na skateboard, a ja uwielbiam jeździć na desce.

•Time Skip•

  Po trzech godzinach zakupów w końcu udaliśmy się do kawiarni. Padło na Starbucksa. Julie zamówiła jakiś sok, a ja herbatę. Czekając na zamówienie zaczęliśmy rozmawiać na temat naszego związku.

-Julie- zacząłem- Co robił wtedy u ciebie Wyatt?

- Ja i Wyatt przez te kilka dni się zaprzyjaźniliśmy i jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Ja pomagam mu w sprawach sercowych z Mac, a on w zamian za to co tydzień u mnie nocuje i oglądamy filmy. Wtedy jak się przytuliłam do niego... To był po prostu przyjacielski przytulas. Jaeden zrozum, że kocham tylko ciebie. - dziewczyna skoczyła swoją wypowiedź, a w tym czasie do naszego stolika podszedł młody chłopak, któremu Julie wpadła chyba w oko bo nie mógł oderwać od niej wzroku.

-Proszę o to wasze zamówienie- powiedział i położył przed nami tacę z napojami. -Jestem Noah, a ty? - zwrócił się do mojej dziewczyny.

-Ja jestem Julie- podała mu rękę, a on natychmiast oddał jej gest. - A to jest mój chłopak Jaeden- wskazała na mnie i chwyciła mnie za rękę.

-Cześć - ja i Noah powiedzieliśmy w tym samym czasie.

-Czekaj- Julie się zamyśliła. - Czy ty grałeś Willa w Stranger Things?- usiadła i zaczęła pić napój. Po chwili go odłożyła i prawie się zachłysnęła gdy z ust bruneta wypłynęły nie pewnie trzy  słowa.

-Tak to ja.

-----------------------------------------------------------

Najdłuższy rozdział w moim życiu.
Przepraszam, że nie było rozdziałów, ale pisałam ten rozdział 5 dni.

I love u all

SzonkaFinnka

Roses||Jaeden LieberherWhere stories live. Discover now