Z dziennika stalkera [7]

327 27 1
                                    

Zawsze, kiedy chcę pomyśleć, to wychodzę z domu i idę na pobliską leśną polanę. Siadam gdzieś po środku, w pełnym słońcu, na trawie i uważnie wsłuchuję się w odgłosy dzikiej przyrody. To zawsze mnie uspokaja.

Jestem samotnikiem, odkąd tylko sięgam pamięcią. Ludzie po prostu mnie irytują... Nie oznacza to jednak, że nikogo nie lubię, nie mam znajomych i całymi dniami siedzę zamknięty w piwnicy.

Uwielbiam to, że gdy jest ładna pogoda, to mogę tu przyjść. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem, w tym miejscu, nikogo innego prócz mnie samego... To taka moja mała, zaczarowana kraina. Moja kryjówka przed światem.

Mieszkam właściwie na obrzeżach miasta. Dookoła mojego domu są zasadniczo tylko pola i lasy, a droga do miasta zajmuje mi, około, piętnastu do dwudziestu minut samochodem. Dobrze, że takowy w ogóle posiadam, bo tułać się autobusami w tą i z powrotem byłoby ciężko.

Jest tu pięknie dosłownie o każdej porze roku, ale moimi ulubionymi są chyba wiosna i jesień. Wiosną można obserwować, jak przyroda dopiero budzi się z letargu i powraca do życia. Zaś jesienią następuje powolny proces zapadania w sen, tego magicznego lasu. Najpierw, liście zaczynają przybierać piękne kolory, jakoby chciały, w podniosły sposób, pożegnać się życiem, tak aby mogły po czasie opaść na ziemię, martwe i pozbawione koloru...

Dzisiaj też, jak zawsze, wziąłem ze sobą mój ulubiony, niebieski kocyk w kratę i rozłożyłem się w upatrzonym, przeze mnie, miejscu. Niby dzień jak co dzień, ale jednak coś się zmieniło... na lepsze. Ogarniał mnie nieopisany spokój.

Postanowiłeś, w końcu, opuścić moje myśli... Przestałem się wreszcie martwić o to czy w ogóle mnie dostrzeżesz. Już nie mam powodu zaprzątać tym sobie głowy.

Przyjemny wiatr muska, delikatnie, moją bladą skórę i subtelnie rozwiewa kosmyki moich, blond, włosów, a ja czuję, że po raz pierwszy, od dłuższego czasu, jestem naprawdę szczęśliwy.

Masz istotnie przepiękny uśmiech, kiedy jest on prawdziwy, i widzę go za każdym razem, przed oczyma duszy mojej, gdy przymykam powieki. Jesteś bardzo miłą osobą, chociaż, na pierwszy rzut oka, można by było pomyśleć coś innego.

Podarowałeś mi coś, co nawet trudno nazwać. Poruszyłeś we mnie coś, o istnieniu czego nie wiedziałem. Jesteś i zawsze będziesz częścią mojego życia.

Zawsze.

Krzyk rozkoszy || Boys Love ✔️||POPRAWKI||Where stories live. Discover now