•22•

594 15 2
                                    

Emily POV.

Praca w biurze Harrego była dla mnie zbawieniem. W ciągu kilku kolejnych dni uczyłam się, jak powinnam wypełniać papiery i zapisywać spotkania szefa. Cieszyłam się, że zostałam przyjęta, mimo to, że na początku zapierałam się rękami i nogami. Byłam smutna, że zamknięto przedszkole, w którym czułam się jak w drugim domu. Bardzo brakowało mi tych wszystkich dzieci. A najbardziej Amy. Nie widziałam jej od spotkania z jej z babcią w galerii, czyli jakieś półtora tygodnia. Chciałabym wiedzieć co u niej, ale głupio mi spytać Harrego co u niej. Od kilku dni chodzi jakiś struty i zamyślony. Na 100% coś go gryzie. Siedzi koło mnie, przy swoim biurku, odwrócony do okna i podziwia panoramę miasta. Będąc w tym wierzowcu wszyscy chodzący ludzie po chodnikach i ulicach wyglądają jak mrówki. Podeszłam do szyby i obserwowałam ludzi, którzy pędzili w różne strony. Niektórzy z nich może właśnie w tym momencie realizowali swoje marzenia. Ja natomiast czekałam na polecenia i wpatrywałam się w niebo, na którym nie było chmur. Stałam przy szybie od dobrych kilku minut i nie mogłam znieść tej ciszy. Ogólnie jestem osobą dużo mówiącą i jest mi ciężko, gdy muszę milczeć. Podeszłam do Harrego i szturchnęłam go lekko w ramię.

- Harry? Wszystko dobrze?

- Tak - powiedział nawet na mnie nie patrząc.

- Widzę, że coś jest nie tak. Mnie nie oszukasz. Powiedz mi, wiesz że zachowam to tylko dla siebie.

- Za tydzień jest bal i nie mam z kim iść.

- Jeśli chcesz to mogę z tobą pójść. Oczywiście jak nie będziesz się mnie wstydził.

- Nie będę. Uwierz mi. - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy, po czym zakończył konwersację.

Reszta dnia zleciała mi dość szybko. O godzinie 15:00 stawiałam już ostatnie kroki do mojego mieszkania. Skoro potrzebowałam sukienki, to muszę wiedzieć dokładnie w co będzie chciał się ubrać Harry. Szybko wyciągnęłam telefon i weszłam w ikonkę wiadomości.

Do: Harry Styles
Harry? Możesz pisać?

Od: Harry Styles
Tak, jestem już domu. O co chodzi?

Do: Harry Styles
W czym zamierzasz iść na bal? Chodzi mi dokładnie o kolory.

Od: Harry Styles
Skąd to dziwne pytanie?

Do: Harry Styles
Potrzebuję sukienkę na bal, a raczej wypadałoby pasować do siebie. Powiedz mi tylko kolory, bo zamierzam iść dzisiaj do galerii.

Od: Harry Styles
Aha. Poczekaj, będę za pół godziny. Tylko Amy muszę ubrać.

Co? Nie! Od nie może ze mną iść na zakupy. Nawet, gdy jestem sama w sklepie, to nie potrafię się skupić, które majtki mam sobie kupić. Jak mam kupić sobie sukienkę, w której chcę wyglądać jak księżnieczka, skoro będzie ze mną mężczyzna, który mnie onieśmiela. Jego oczy, które przeszywają całą moją osobę. Aż przeszły mnie dreszcze. Ale nareszcie spotkam się z moją księżniczką. Szybko ubrałam się w najlepsze ubrania, które miałam w szafie i czekałam. Czekałam na własnego szefa, który przyjedzie ze swoją córką, by pomóc mi w wybieraniu sukni na bal.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Bardzo chciałabym podziękować wszystkim czytelnikom ♡
To dzięki wam to opowiadanie wybiło 1000 wyświetleń...
Kocham was :) i mam nadzieję, że podoba wam się mój ff.

Gwiazdki i komentarze mile widziane,

Do następnego, buźka x

Perfect Father || h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz