•16•

513 10 1
                                    

EMILY POV.

Całe popołudnie przechadzałam się ulicami Nowego Yorku. Płakałam. Dlaczego to wszystko tak bolało? Bolała mnie przeszłość. Zaczęłam pracę w przedszkolu, bo uwielbiałam oglądać wesołe twarzyczki tych malutkich krasnoludków. Dla Amy chciałam jak najlepiej, sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że taka malutka, niewinna dziewczynka zasługuje na odrobinkę miłości? Mimo że miała dopiero 4 lata, rozumiała bardzo dużo tego, co działo się wokół. Oczy Amy były takiego samego koloru co Harrego - zielonego. To był najpiękniejszy kolor zieleni jaki do tej pory widziałam. Ta zieleń była magiczna.

Do tej pory pamiętam Wigilię w domu dziecka. Prezenty dostawały tylko te dzieci, które miały już rodziców adopcyjnych. Mnie nikt nigdy nie chciał. Gdy miałam osiem lat miałam szansę zamieszkać u rodziców adopcyjnych. Jednak moje szczęście potrwało tylko tydzień, bo moi nowi rodzice dostali informacje, że w bidulu jest 4 miesięczne dziecko. Stwierdzili, że chcieliby wychować dziecko samodzielnie i mnie oddali.

Mimo późnej pory nie miałam ochoty wracać do pustego mieszkania. Nie miałam nikogo, oprócz Olivii. Ona była przy mnie zawsze. Gdy dostałam pierwszą miesiączkę, Olivia mi pomogła. Zawsze była moim aniołem stróżem. Mimo że mieszkałyśmy dość daleko od siebie, nie straciłyśmy kontaktu. Cieszyłam się gdy mogłam pójść do szkoły i być choć trochę jak normalne dzieci. Nie miałam nowych ubrań. Dzieci się ze mnie śmiały, że jestem z patologii, że jestem brudna i mam wszy. Nigdy nie miałam chłopaka. A co się z tym wiążę? Tak, jestem dziewicą. Byłam przyzwyczajona do odstawania od grupy. Zawsze siedziałam sama w szkole. Mając dwanaście lat kazano mi opiekować się dwuletnią dziewczynką. Powinnam nienawidzieć dzieci, bo były one dla mnie konkurencją w dzieciństwie, ale nie mogłam. Nie mogłam pozwolić żeby przeżyły to co ja. Płakałam cały czas. Dlaczego inni mają wszystko, a inni nic. Inne dziewczyny w moim wieku miały już rodziny, a ja? Ja nie mogłam sobie pozwolić na kupno jakieś droższej bluzki, bo nie było mnie na nią stać. Byłam zmęczona tym, że tak się starałam, a nie miałam nic. Kompletnie nic.
Powoli kierowałam się w strone mojego mieszkanka. Czułam się okropnie. Zaczął padać śnieg. Na samą myśl o śniegu przypomniała mi się dzisiejsza bitwa na śnieżki z Amy. Jest wesołe oczy i szczery uśmiech. Od razu zrobiło mi się cieplej na sercu.
Nareszcie dotarłam do mojego mieszkania. Stwierdziłam, że pójdę wziąć długą, gorącą kąpiel. Ściągnęłam wszystkie ubrania i weszłam do wody, która parowała. Umyłam się szybko, ale siedziałam w wannie, dopóki woda nie stała się zimna. Zawinęłam moje mokre włosy w ręcznik i opuściłam zaparowane pomieszczenie. Około godziny 23:00 poszłam spać. A raczej próbowałam. Tej nocy spałam niespokojnym snem.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Serdecznie witam wszystkie krasnoludki ♡
Jeszcze tylko 4 dni i ferie....
Nie mogę się doczekać...

Co u was słychać? Jak przygotowania do świąt?

Do następnego, buźka x

《 za wszystkie błędy ortograficzne lub stylistyczne serdecznie przepraszam》

Perfect Father || h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz