•7•

603 13 0
                                    

HARRY POV.

Staliśmy z Adamem i jego znajomymi pod klubem. W pewnym momencie podeszły do nas dwie dziewczyny. Jedną z nich była Emily. Wyglądała inaczej. Nie miała na sobie wielkiego swetra, tylko czarną sukienkę, która odkrywała jej długie, zgrabne nogi. Wymieniliśmy się uśmiechami i minęliśmy próg klubu. Uderzył w nas zapach takich miejsc, czyli pot, alkohol i duchota. Emily, Olivia i żona Adama - Marika poszły zająć jakiś stolik, a ja z chłopakami poszliśmy do baru by zamówić wódkę, a dla dziewczyn drinki. Z alkoholem w ręku przepychaliśmy się przez tłum tańczących ludzi. Nie raz dostałem w żebra, ale alkoholu nie wylałem. Ja niosłem drinki dla damskiej części grupy, a Adam wódkę. Inni faceci tańczyli już z jakimiś dziewczynami na parkiecie. Usiadłem obok Emily, a mój towarzysz koło swojej żony. Przez pierwszą godzinę prowadziliśmy luźną konwersację i popijaliśmy dosyć wolnym tempem alkohol. Olivia zniknęła na parkiecie z jakimś brunetem, a Emily podążała za nimi wzrokiem.

- Może chcesz zatańczyć? - zapytałem patrząc na blondynkę.

- Chętnie - odpowiedziała dopijając drinka do końca i uśmiechając się szeroko w moją stronę.
Oboje byliśmy wstawieni, lecz dla nas nie było problemu. Poszliśmy na parkiet i zaczęliśmy się ruszać. Ja miałem ręce na jej biodrach, a ona na moich barkach. Tańczyło mi się dobrze, mimo tego, że Emily była sporo niższa ode mnie. Puścili wolniejszy kawałek, a ja prowadzony nietrzeźwym umysłem przyciągnąłem dziewczynę bliżej swojego ciała. Na początku była zaskoczona, ale się nie odsunęła. Dobrze dla mnie. Dziewczyna się we mnie wtuliła i tak jakby zaczęła usypiać.

- Może przejdziemy w końcu na ty? - zapytałem, patrząc na lekko rumianą twarz dziewczyny.

- Chyba najwyższa pora proszę pana - po wypowiedzeniu tych słów zaczęła się śmiać i czkać na przemian.
Wyglądało to uroczo. Uroczo? Harry naprawdę?
Gdy byłem pod wpływem alkoholu byłem bardziej ludzki i otwarty na uczucia swoje i innych. Przetańczyliśmy jeszcze kilka piosenek, po czym udaliśmy się do naszego stolika, który swoją drogą był pusty. Emily się już trochę zataczała, ale gdy pytałem się jej, czy chce już wracać, kiwała przecząco głową. Zamówiliśmy jeszcze po najsłabszym drinku i po wypiciu go wróciliśmy na parkiet. Emily tańczyła pewniej siebie i nawet ja czułem wzrok tych wszystlich ludzi, którzy patrzyli się na blondynkę. Nagle zostałem przyciągnięty przez nią i razem tańczyliśmy w rytm puszczanej muzyki. Widać było, że Emily miała dosyć mocną głowę do alkoholu. Gdy piliśmy przy stoliku, dotrzymywała dzielnie kroku. Dzielny kompan. Nasz taniec nie przypominał już tańca, tylko ocieranie się o siebie. Już powoli zaczął urywać mi się film, ale nie było jeszcze aż tak źle. Nie wiem, która była godzina, ale razem z Emily postanowiliśmy, że dokładnie po tej piosence wrócimy do swoich domów. I skończyło się na tym, że po chyba 10 piosenkach opuściliśmy klub, wcześniej informując o tym Adama. Po zajęciu miejsca w taksówce całkowicie urwał mi się film. A co się stało potem? Nie pamiętam.

•••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••

Cześć robaczki ♡

Mam nadzieję, że u was wszystko w porządku.

Co wyniknie z tego wypadu do klubu? Dowiecie się w następnych rozdziałach :)

Gwiazdki i komentarze mile widziane...
Do następnego, buźka :*

Perfect Father || h.s Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz